W przeprowadzonym w 2016 roku referendum wygrali zwolennicy Brexitu. Po dwóch latach od tego wydarzenia Wielka Brytania jest już o krok od oficjalnego opuszczenia Unii Europejskiej. Warto zastanowić się, jaki może mieć to wpływ na branżę pokerową.
Portal Pokernews.com rozmawiał z brytyjskim pokerzystą, Neilem Channingiem, na temat tego, jak Brexit wpłynie na graczy, fanów i organizatorów turniejów. Channing aktywnie śledzi życie polityczne w Wielkiej Brytanii, jak i na całym świecie, i doskonale zdaje sobie sprawę z faktu, że polityczne decyzje mogą mieć olbrzymie konsekwencje dla pokera.
Exodus z Wielkiej Brytanii?
– Jeśli chodzi o pokera online, to efekty odczują głównie firmy – powiedział Channing. – Większość graczy prawdopodobnie nie wie dokładnie, gdzie firmy posiadają licencje i skąd prowadzą swoje działalności. Firmy będą musiały rozważyć przeniesienie się do UE, więc ceny nieruchomości na Malcie prawdopodobnie wzrosną, a Gibraltar stanie się mniej popularny. Jednak Wyspa Man i Wyspy Normandzkie zawsze były poza UE, więc może efekty Brexitu nie będą aż tak odczuwalne.
– Gdyby Brexit nastąpił bez odpowiedniej umowy, Malta mogłaby się stać lepszą opcją, podobnie Irlandia. Większość operatorów jest już zabezpieczona przed różnymi ewentualnościami i ma swoich ludzi w tych miejscach.
W Wielkiej Brytanii i bliskiej od niej odległości istnieje wiele organów ustawowych, które zajmują się hazardem. Oprócz samej Wielkiej Brytanii, organy wydające licencje istnieją na Gibraltarze (Gibraltar Regulatory Authority), Wyspie Man (The Gambling Supervision Commission), a nawet w Alderney.
Poker na żywo po Brexicie
Problemy nie pojawiają się tylko w przypadku stron internetowych, takich jak PokerStars, PartyPoker czy 888poker. Efekty Brexitu odczuje także poker na żywo, ale Channing uważa, iż mniejsze brytyjskie cykle turniejowe mogą spodziewać się wzrostu popularności.
– W przypadku pokera na żywo operatorzy mogą pomyśleć, że będzie znacznie ciężej organizować duże eventy w Wielkiej Brytanii – powiedział Channing. – Londyn był mniej atrakcyjny w ostatnich latach, ponieważ nie jest łatwo znaleźć tam lokalizację z dużą przestrzenią, więc Brexit nie pomoże z pewnością w przywróceniu czegoś dużego, jak „EPT Londyn„. Liczyć mogą się za to mniejsze cykle, jak Unibet, GUKPT i Sky Poker Tour, bo przyciągają głównie lokalnych graczy. Party i Starsy mają wiele różnych festiwali na całym świecie, na które mogą przyciągać brytyjskich pokerzystów, więc głównymi przegranymi będą duże brytyjskie kasyna, jak Dusk Till Dawn.
Problemy kasyna w Nottingham, które jest jednym z największych w Europie, mogą okazać się bardziej znaczące od spadającej wartości funta. Tak przynajmniej uważa Channing.
– Spadek funta oznacza oczywiście, że zagraniczni gracze mogą kupić więcej funtów za euro i dolary, więc ich koszty związane z odwiedzaniem Wielkiej Brytanii maleją. Nie uważam, by było to znaczące z punktu widzenia operatora, ponieważ kurs waluty nie jest dla ludzi głównym czynnikiem w wyborze celu podróży. Ludzie myślą bardziej o obowiązujących regulacjach i podatkach. Ostatnie podniesienie podatków dla hazardu online w Wielkiej Brytanii ma większe znaczenie niż cokolwiek związanego z Brexitem.
– Jeśli chodzi o podróże, to mamy dwa rodzaje graczy, którzy tutaj przyjeżdżają – zaznaczył Channing. – Dla tych, którzy przyjeżdżają tutaj na weekend, aby zagrać w Nottingham czy w Londynie, podróżowanie stanie się większym kłopotem. Może będą potrzebowali wiz albo jakiś odpowiedników ESTA, a wyrobienie tych rzeczy będzie wymagało opłat. Biorąc pod uwagę to, jak słabo zorganizowani i leniwi są czasami pokerzyści, część z nich pewnie zrezygnuje z wyjazdu na pojedynczy event.
Problemy profesjonalistów
Jaki jest drugi rodzaj graczy? Są to profesjonaliści z Francji, Hiszpanii, krajów skandynawskich i innych, którzy wyemigrowali do Wielkiej Brytanii dla lepszego systemu podatkowego. Wielu z nich żyje w Wielkiej Brytanii nawet od dziesięciu lat.
– Ich kraje zwykle mają przepisy, które uniemożliwiają bycie profesjonalnym hazardzistą. Muszą płacić podatki za każdą wygraną sesję, a nie dostają zwolnień za przegrane – wyjaśnia Channing. – Te osoby przeniosły się tutaj dzięki swobodnemu przepływowi ludzi w EU, a dotychczas nie mamy jasności w kwestii ich przyszłego statusu. Biorąc pod uwagę, że są to pokerzyści, którzy prawdopodobnie nie załatwili wszystkich formalności związanych z udowodnieniem swojego dłuższego pobytu, być może będą musieli wyjechać, co zakończy ich pokerowe kariery, chyba że przeniosą się do jeszcze innego państwa.
Zamieszanie wokół regulacji i podatków po Brexicie powoduje sytuację, w której wielu pokerzystów znajduje się w niejasnej sytuacji. Choć Brexit jest tak często komentowany na całym świecie, to rzadko spotykamy jakiekolwiek komentarze ze strony branży pokerowej. Czy każdy ma nadzieję, że jest to tylko gigantyczny blef? A może każdy powinien się tym interesować i przygotowywać plan na najgorszą ewentualność?
To, w jaki sposób Wielka Brytania opuści UE, będzie miało znaczący wpływ na przyszłość pokera. Brexit może mieć wpływ na regulacje, podatki i działalność operatorów online, jak i organizatorów turniejów na żywo.