W październiku Jack Sinclair osiągnął to, o czym marzy chyba każdy pokerzysta – sięgnął po złotą bransoletkę WSOP, zwyciężając w Main Evencie WSOP Europe. Anglik udzielił niedawno wywiadu Bernardowi Lee z portalu PokerNews i opowiedział o tym niezwykłym sukcesie.
O Jacku Sinclairze po pierwszy usłyszeliśmy latem 2017. Angielski pokerzysta znalazł się wtedy pośród dziewięciu finalistów Main Eventu WSOP. Grę ukończył na ósmym miejscu, a na jego konto wpłynęło 1.200.000$, co z pewnością miało olbrzymi wpływ na dalsze losy jego kariery.
W ciągu ostatnich dwóch lat Sinclair zaliczył 34 oficjalne miejsca płatne w turniejach na żywo. Największą wygraną, 1.122.239€, zgarnął za zwycięstwo w rozegranym kilka miesięcy temu w Rozvadovie Main Evencie WSOP Europe. Jak udało mu się osiągnąć tak wielki sukces?
– Od sukcesu podczas festiwalu WSOP 2017 zaliczasz kolejne świetne wyniki. Jak w tak krótkim czasie przeszedłeś od rekreacyjnej gry z kolegami ze studiów do rywalizowania z najlepszymi profesjonalistami na świecie?
– Niedługo po tym, jak zacząłem grać w pokera na studiach w 2013 roku, zakochałem się w tej grze. Bawiliśmy się po prostu podczas conocnych domowych gierek, nie wiedząc nawet, co robimy. Po ukończeniu studiów miałem tymczasowe prace, ale nadal grałem w pokera online. Po kilku latach zdecydowałem się grać na cały etat.
Jednak w drugiej połowie 2016 roku dopadł mnie downswing. Gdy przypadkowo przeglądałem Pocket Fives, natknąłem się na stronę Phila Gruissema i zobaczyłem, że oferuje treningi. Pomyślałem, że szkolenie i wskazówki od niego na pewno mi nie zaszkodzą, ponieważ był jednym z moich ulubionych graczy. Po naszej lekcji i niecodziennych okolicznościach zamieszkaliśmy razem na Malcie. Od tamtej pory przez kilka miesięcy graliśmy online non-stop, siedząc obok siebie. To przyniosło mojej grze prawdziwą przemianę.
Ponadto, podczas festiwalu WSOP 2017 mieszkałem z innym niemieckim pokerzystą, którego spotkałem na Malcie, Antonem Morgensternem. W trakcie tamtego lata codziennie rozmawialiśmy o rozdaniach, czasami także podczas przerw w turniejach. Anton pomógł mi rozwinąć moją grę na żywo.
– Po finale Main Eventu WSOP w 2017 roku kontynuowałeś podróżowanie po świecie i grę w pokera na żywo. Czy w trakcie tego okresu byłeś w stanie kontynuować swoją pokerową edukację?
– Jest jedna olbrzymia korzyść w tak częstym podróżowaniu w celu gry w pokera. Zaprzyjaźniłem się z tak wieloma fantastycznymi pokerzystami i w ciągu ostatniego roku naprawdę poprawiłem swoją grę. Uczę się wielu rzeczy od tych fantastycznych graczy, z którymi mogę codziennie porozmawiać o rozdaniach. Rozmawiając z różnymi ludźmi, możesz usłyszeć różne opinie i musisz zrozumieć, dlaczego mówią oni to, co mówią. To świetna metoda nauki, która pomogła mi na bieżąco doskonalić grę.
– Jak przygotowywałeś się do gry w tegorocznym Main Evencie WSOP Europe?
– Przed WSOP Europe zrobiłem sobie przerwę, aby się zresetować i rozluźnić. Gdy wróciłem, skoncentrowałem się bardzo na mindsecie. Każdego dnia medytowałem przed grą. Jestem trochę zażenowany, że to zadziałało tak dobrze, bo teraz będę musiał medytować cały czas (śmiech).
– Igor Kurganov był twoim trenerem przed stołem finałowym Main Eventu WSOP 2017. Czy przed finałem Main Eventu WSOP Europe również pomagał ci się przygotować? Jaką strategię ustaliłeś sobie przed grą w finale?
– Miałem szczęście, że wszystko poszło bardzo płynnie. Planem była gra tight i nieinwestowanie zbyt dużych pieniędzy przed flopem. Trzymałem się tego i zadziałało. Miałem sporo szczęścia, co miało ogromne znaczenie. A potem short stacki odpadły bez większych problemów, więc stół finałowy był podobny do całego turnieju – można powiedzieć, że poszedł gładko. Byłem w stanie zdobywać żetony bez angażowania się w zbyt wiele ryzykownych sytuacji.
– Czy tak podchodzisz do każdego stołu finałowego?
– Nie. Do każdego stołu finałowego musisz podchodzić inaczej, biorąc pod uwagę swój stack, stacki rywali, pozycje rywali w stosunku do ciebie i ich poziomy agresji. Generalnie zawsze musisz dostosowywać się do swoich oponentów.
W tym przypadku dysponowałem średnim stackiem przeciwko dużym stackom, które były w stanie wywrzeć na mnie znaczącą presję. Musiałem chronić się poprzez granie bardziej tight niż standardowo. Chciałem więc angażować się w pule z węższym zakresem rąk, aby chronić samego siebie i może też wywierać presję na innych.
– Czy musiałeś coś zmieniać przed pojedynkiem heads-up z Laszlo Bujtasem?
– Wiedziałem, że będzie to bitwa, ponieważ nasze stacki były bardzo głębokie. Jednak Laszlo naprawdę rzucał żetonami wokoło i był bardzo agresywnym graczem. Czasami, gdy grasz w heads-upie, grasz strategią small ball i czekasz na to, co się wydarzy. Ale z Laszlo, jeśli sam nie zrobiłbym czegoś, zostałbym rozjechany. Musiałem się odpowiednio dostosować.
– Jaka jest twoja przyszłość po zdobyciu pierwszej bransoletki WSOP?
– Możliwość profesjonalnej gry w pokera jest dla mnie spełnionym marzeniem. Kocham to. Chciałbym tylko nadal się rozwijać i może w przyszłości grać jeszcze lepiej.