Były wiceminister finansów i szef Służby Celnej, Jacek Kapica, był gościem wczorajszego programu „Piaskiem po oczach” na antenie TVN24. „Szeryf”, który usłyszał niedawno zarzuty prokuratorskie, nie przyznaje się do winy i twierdzi, że prawdziwym celem sprawy przeciwko niemu jest Donald Tusk.
Przypomnijmy, że 29 kwietnia do drzwi Jacka Kapicy zapukali agenci Centralnego Biura Antykorupcyjnego. Były wiceminister finansów został następnie przewieziony do Białegostoku, gdzie prokuratura postawiła mu zarzuty dotyczące niedopełnienia obowiązków służbowych w celu osiągnięcia korzyści majątkowej dla innych osób w kwocie łącznej 21 miliardów złotych.
Kapica nie trafił do aresztu. Prokurator prowadzący śledztwo, na poczet ewentualnej grzywny, zabezpieczył 500.000 złotych na hipotece dwóch nieruchomości należących do podejrzanego.
„Szeryf” na antenie TVN24
W piątek wieczorem Kapica był gościem programu Konrada Piaseckiego „Piaskiem po oczach„. Były szef Służby Celnej twierdził, że jest niewinny i zamierza to udowodnić.
– Nikt nigdy nie dostał tak wyssanego z palca zarzutu na taką sumę (21 mld złotych – red.). Na każdym robi to wrażenie, zwłaszcza brak podstaw ekonomicznych takiej kwoty – mówił na antenie TVN24 Kapica. – Jak jechałem do Białegostoku, to już minister i wiceminister wystąpili na konferencji prasowej, mówiąc jaki to jest sukces, ile jest tomów akt i najważniejsze jest, co Jacek wie na temat Donalda Tuska.
Kapica uważa się za kozła ofiarnego i jak przyznał – jest środkiem do osiągnięcia celu, a tym celem jest Donald Tusk.
Kiedy Jacek Kapica bezkompromisowo walczył jako minister w moim rządzie z przestępcami, też był atakowany podłymi metodami. Nie poddał się wtedy, nie podda się dzisiaj.
— Donald Tusk (@donaldtusk) March 29, 2018
– Bez względu na to, jakie intencje ma prokurator, panowie z branży hazardowej zacierają ręce. Nie mam co do tego żadnych wątpliwości, że tak jest. Bo byłem ich wrogiem i jestem ich wrogiem – podkreślał Kapica. – Zemsta z trzecich rąk, zemsta z rąk prokuratora. W związku z tym oni zacierają ręce. Bo ja ich zwalczałem, nie dawałem im kręcić lodów, a dzisiaj to prokurator mnie ściga, a nie ich – konkludował.
Radość w branży hazardowej, jaka wybuchła po informacji o postawieniu zarzutów Kapicy, nie jest niczym dziwnym. To on nadzorował m.in. zwalczenie pokera i to jemu w dużej mierze zawdzięczamy słynne naloty na prywatne gry pokerowe i sprowadzenie pokera online do szarej strefy.
W październiku 2009 roku ujawniono tzw. aferę hazardową, w którą zamieszani byli prominentni politycy rządzącej wówczas Platformy Obywatelskiej. W wyniku afery stanowisko stracił m.in. ówczesny minister spraw wewnętrznych i administracji, Grzegorz Schetyna. Innym skutkiem tamtych wydarzeń było przyjęcie w przyśpieszonym tempie niedopracowanej ustawy hazardowej.
Napisana „na kolanie” ustawa skutecznie likwidowała w Polsce wszelkie formy pokera na żywo, a rozgrywki w sieci sprowadzała do szarej strefy. Realizacją postanowień ustawy zajął się wiceminister finansów i szef Służby Celnej, Jacek Kapica, który w środowiskach związanych z branżą hazardową okrzyknięty został „Szeryfem”.
Pełny wywiad z Kapicą możecie obejrzeć tutaj.