Historia jednego dnia

13.02.2014r.

Tutaj będzie się toczyć ta historia choć nie tutaj ma swój początek. Jeśli mielibyśmy znaleźć prawdziwe genesis tego dnia, trzeba by sięgnąć do stycznia 2013 roku. Kiedy po obejrzeniu wykładu w Poznaniu pt. Poker to nie hazard stwierdziłem, że to jest fajna sprawa zrobić coś dla społeczności w której żyję od paru lat. Właśnie wtedy powstała w mojej głowie wizja największego w historii polskiej walki o legalizację pokera eventu na którym ludzie spoza pokerowego środowiska mogli się dowiedzieć czym jest poker i z czym to się je.

Godz 4:30

-Kurwa mać, no nie mogę, nie dam rady, nie zasnę już. – to była moja główna myśl która mnie o tej godzinie nękała. Pierwszy w życiu taki dzień i pierwsze w życiu takie stresujące doświadczenie. Postanawiam zwlec się z łóżka, wstać do komputera, odpalić standardowo Mozillę i przejrzeć wszystkie strony z zakładki ulubione. 4:30. Czego ja się spodziewam o tej godzinie ? Że raptownie na facebooku pojawią się wszyscy znajomi i będą chcieli umilić mi czas ? O dziwo, kilkoro się trafiło. Do tego odpalam meczyk Miami i mijają kolejne godziny…

Godz 7:00

Prysznic, golenie, bo trzeba jakoś wyglądać w takim dniu, na 9:00 fryzjer. Telefon żeby taxi przyjechała o 8:20.

Godz 8:00

No przecież nie będę czekał w mieszkaniu, skoczę zjeść śniadanie do cukierni. Bułka + energetyk. Kurwa zdrowy tryb życia.

Godz 8:15

Gdzie ta taksówka ?

Godz 8:19

Podjeżdża minutę przed czasem.

Godz 9:00

Boki krótko grzywka o pół długości, na bok.

Godz 10:00

Spotykam się z Łukaszem który pomaga mi w ogarnianiu Sali podczas wykładu, będzie krążył wśród publiki z mikrofonem. Idziemy po Grasia który na totalnym luzie mnie wita mówiąc że jeszcze tylko zje śniadanie i możemy uciekać na Polibudę. Skąd on ma taki luz ????

Godz 11:00

Docieramy na kampus PG, obczajamy salę, uczymy się posługiwać nowinkami technologicznymi które nam zaoferowano tj. 2 rzutniki i komputer sterowane za pomocą tabletu. Witam ekipę z Lublina która przyjechała zrobić psychotesty. Daję im gadżety które mają rozdać wśród ankietowanych.

Pierwszy bieg.

 Godz 12:00

Witam serdecznie posła Górczyńskiego. Krótki spacer od bramy Politechniki do Wydziału Mechanicznego i już widzę że będzie to dobry człowiek na dobrym miejscu. Godzina do wykładu, pojawiają się pierwsi słuchacze

Historia jednego dnia1

Godz 12:45

Telefon od Michała Wiśniewskiego że jest przed tym budynkiem, wychodzę nie ma Go. Są przed Gmachem Głównym. W czasie 3 lat studiów odbyłem ten odcinek dziesiątki razy. Zwykle zajmowało mi to ok. 10 minut. Dziś robię to w 1,5 minuty.

Godz 13:10

Startujemy. Witam gości, witam publikę. Od pół roku chodzę do klubu mówców i liderów, godziny poświęcone na poznawanie tajników wystąpień publicznych. Tym razem jednak mało co pamiętam. Nogi mi się trzęsą, głos drży, ale serce się raduje jak widzę blisko 400 osób chcących dowiedzieć się czegoś o mojej pasji i posłuchać moich gości.

Wychodzą Maciek Bernecki, Łukasz Grabowski, Artur Górczyński, Michał Wiśniewski. Wszyscy merytorycznie, ładnie, kiedy trzeba to z humorem. Dokładnie tak jak ma to wyglądać. Po przerwie Pańka dopełnia dzieła swoją prelekcją i analizą rozdania z FT PCA. Ludzie obserwują tego chłopaka i widać podziw na twarzach, wyczuwam sukces wydarzenia. Pytania to potwierdzają, jest ich dużo i gdyby nie goniący Nas czas byłoby ich jeszcze drugie tyle.

Godz 16:00

Ostatni ludzie opuszczają salę, podchodzę do dziewczyny i mówię że Teraz już mogę wyluzować się. Idziemy do restauracji z całą ekipą Pokerground.com i z czołówką polskiego MTT, która wpadła na wykład, chłopaki z Grupy Impact nagrywają w hotelu Logos wywiad z Dominikiem, ja mimo że głodny okrutnie ledwie mogę zjeść swoją porcję obiadu.

Godz 17:30

Żegnamy się ze wszystkimi i mówimy do zobaczenia na afterku w SeaTowers.

Godz 19:00

Podjeżdżamy pod SeaTowers taksówką, wita Nas ochroniarz i zaprasza na 32-gie piętro. Widok nieziemski. Port w Gdyni, Sopot, Gdańsk, półwysep helski. Do tego DJ który od początku rozkręca imprezę do taktu z kolejnymi drinkami. Impreza która tam się potoczyła była iście epicka.

Epilog

Zrobiłem to. Udało się. Dużo pozytywnego feedbacku. Dużo dobrych słów usłyszałem o wykładzie. Cieszyłem się widząc uznanie w oczach znajomych. Teraz czas na kolejne wydarzenia, kolejne eventy. Poker okazał się dla mnie nie tylko siadaniem do stołów i klikanie przez kilka godzin w odpowiednie przyciski. Dał mi okazję zrealizować się jako mówca, organizator. To było fajne przeżycie.

Do następnego !