Greg Raymer przygotował kolejny artykuł, w którym podaje praktyczne porady na temat gry w turniejach z bounty. Tym razem skupia się na temacie znaczenia wielkości stacków oraz opisuje, jak powinniśmy dostosowywać naszą strategię do rywali, którzy posiadają mniej lub więcej żetonów od nas.
Greg Raymer, znany też jako „FossilMan”, jest mistrzem Main Eventu WSOP 2004. Napisał książkę „FossilMan’s Winning Tournament Strategies”, której 37. rozdział w całości poświęcił dostosowywaniu się do różnych niestandardowych formatów turniejowych. Artykuły strategiczne Raymera pojawiają się też na łamach portalu Card Player.
W pierwszej części artykułu na temat turniejów z bounty Raymer opisał niezwykle łatwy sposób na dostosowywanie strategii do tego formatu. Wyjaśnił, jak możemy zamieniać zawarty we wpisowym do eventu element bounty na wartość wyrażaną w żetonach. Z pełnym tekstem możecie zapoznać się w tym miejscu.
Pamiętaj, jak ważne są rozmiary stacków
Jak podkreśla Raymer, w każdym turnieju kluczowe jest znanie niemal dokładnej liczby posiadanych żetonów. Powinieneś też wiedzieć, jakimi mniej więcej stackami dysponują pozostali gracze przy Twoim stole. Znajomość wysokości stacków jest jeszcze bardziej istotna w turniejach z bounty – zwłaszcza w zakresie tego, kto kogo pokrywa.
Gdy grasz w początkowej fazie standardowego turnieju, to możesz rozgrywać swoją rękę w taki sam sposób, bez względu na to, czy Twój rywal ma mniejszy, czy większy stack od Twojego. W turniejach z bounty wielkości stacków są znacznie ważniejsze. Informują o tym, czy w danym rozdaniu możesz wygrać również bounty za wyeliminowanie rywala.
Każdy z graczy sam powinien układać swoje żetony w taki sposób, by ich policzenie (przynajmniej w przybliżeniu) nie sprawiało innym zbyt wielkiego trudu. Jeśli tego nie robią, to możesz ich łagodnie upomnieć. Jeżeli to nie pomoże, to poproś krupiera, by rozwiązał tę sytuację. Pamiętaj, że jest to niezwykle istotne!
Jak dostosować strategię?
Gdy wiesz już, od kogo możesz wygrać bounty, a kto może wygrać Twoje, powinieneś w związku z tym wprowadzić do swojej strategii dość znaczące zmiany. Zawsze, kiedy rozważasz grę w rozdaniu przeciwko innemu graczowi, zwracaj uwagę na to, który z Was ma więcej żetonów. Jeśli stack rywala pokrywa Twój, to masz o wiele mniejsze bluff equity, co powinno wpłynąć zarówno na Twoją decyzję o uczestniczeniu w rozdaniu, jak i na sposób, w jaki rozegrasz swoją rękę.
Na przykład, wyobraź sobie, że rozważasz sprawdzenie przebicia z niskim suited connectorem. Jednym z powodów, dla których rozgrywa się takie ręce, jest fakt, że nawet jeśli nie trafisz nic na boardzie, to będziesz mógł wymusić na rywalu fold poprzez blefowanie. Jeżeli jednak stack danego gracza pokrywa Twój, a blefowanie mogłoby zakończyć się zagraniem all-in, to istnieje większe prawdopodobieństwo, że zobaczysz sprawdzenie. Dlatego też powinieneś unikać prób stosowania takich blefów. Masz mniejsze bluff equity, więc być może Twoja ręka powinna była być spasowana już przed flopem.
Co w przypadku, gdy to Twój stack pokrywa sumę żetonów posiadaną przez rywala? Wówczas powinieneś być bardziej skłonny do uczestniczenia w rozdaniu. Masz możliwość wygrania bounty. Jeśli dany rywal zdaje sobie sprawę z faktu, że jego bluff equity jest pomniejszone, to sam prawdopodobnie rzadko zdecyduje się na blefowanie. Jego gra będzie bardziej przewidywalna, dzięki czemu uzyskasz dodatkowe value.
Zagrania all-in za kilka blindów
A co w przypadku, gdy otrzymujesz all-ina od gracza, który posiada mniej żetonów od Ciebie? Jeśli podejmujesz decyzję jako ostatni, to skorzystaj z formuł matematycznych, które znajdziesz w pierwszej części artykułu. Sprawy stają się nieco bardziej skomplikowane, gdy po Tobie decydować będą jeszcze inni gracze.
Wyobraź sobie scenariusz, w którym gracz posiada już bardzo niewielki stack i gra all-in z wczesnej pozycji, dorzucając na środek zaledwie kilka blindów. Ty i większość graczy przy stole dysponujecie znacznie większymi stackami. Nie chcesz tutaj spasować, bo samo bounty może być warte dziesiątki blindów. Jeśli jednak tylko sprawdzisz, to zachęcisz do tego samego pozostałych graczy, przez co znacząco zmniejszysz swoje szanse na wygranie bounty. Co więc powinieneś uczynić? Rozważ zagranie re-raise dla izolacji – nawet z bardzo słabą ręką. Najlepiej, abyś użył przy tym dużego rozmiaru przebicia.
W standardowym turnieju, gdyby gracz zagrał all-in za zaledwie dwa big blindy, a Ty zdecydowałbyś się na re-raise, to mógłbyś wybrać rozmiar między czterema a siedmioma blindami. Tyle wystarczy, by zmusić do foldu marginalne ręce, a jednocześnie nie stracisz zbyt wiele w przypadku kolejnego przebicia. Bounty ma jednak swoją wartość, więc standardowy rozmiar dla zagrania re-raise i tak może otrzymać wiele sprawdzeń. W takim formacie powinieneś zagrać za więcej – powiedzmy 10-20 blindów. Wówczas z pewnością zmusisz do spasowania marginalne ręce, które mogłyby pokusić się o próbę zgarnięcia bounty. Pamiętaj jednak, że jeśli gracze, którzy są za Tobą, pokrywają Twój stack, to ten plan może nie zadziałać.
Ryzyko nie jest złe!
Raymer wspomina, że sam wiele razy grał re-raise all-in z ekstremalnie słabymi rękami, ponieważ sądził, iż istnieje duże prawdopodobieństwo zmuszenia pozostałych graczy do foldów. Czasami, gdy możemy wyizolować gracza, a także mieć szansę na zgarnięcie 5-6 blindów oraz wartego dziesiątki blindów bounty, to takie właśnie jest najlepsze rozwiązanie. Zdarzy się, że przegrasz, ale jeśli podejmowane ryzyko będzie opłacalne w dłuższym okresie czasu, to powinieneś być przygotowany, by w ten sposób zagrać.
„FossilMan” kończy swój artykuł, odnosząc się własnie do tematu ryzyka: Zawsze staram się wykonać te zagranie, które ma największe equity, bez względu na ryzyko. Jeśli wyglądam głupio, gdy nie wyjdzie, to co z tego? Jedyne pytanie, które mnie interesuje w przypadku niepowodzenia, dotyczy tego, czy rzeczywiście podjąłem najlepszą możliwą decyzję. Czasami najinteligentniejsze zagrania niosą ze sobą największe ryzyko, ale nie pozwól, by wpłynęło to na Twoją decyzję.