W najnowszym wpisie na blogu Dzmitry „Dima” Urbanovich opowiada o slowplayu. Nie ma jednak na myśli strategii polegającej na powolnym rozgrywaniu silnych układów celem wpędzenia rywala w pułapkę. Chodzi o tempo pokerowych gier na żywo.

„Gry na niskich stawkach lub w turniejach z małym wpisowym toczą się dosyć szybko, ale tam, gdzie buy-in wynosi 5000$ lub więcej tempo jest niedorzecznie wolne, a to w żadnym wypadku nie służy grze.

O turniejach na żywo często mówi się, że są za wolne. Dzieciaki, które normalnie podejmują na internecie decyzje na dwudziestu stołach w 5 sekund tu zastanawiają się przez dwie minuty nad spasowaniem jednej ręki. O co tu chodzi!?”

Zgadzam się z tym osobiście w 100 procentach. To dziwne, ale powolna gra stała się jakby modna. Tak jakby każdy dobry pokerzysta musiał myśleć nad każdą decyzją przez długie minuty.

Ludzie, którzy zastanawiają się nad każdą decyzją tak długo, nawet gdy od początku rozdania dobrze wiedzą, co zrobią z kartami są bardzo samolubni. Poziomy blindów w Main Eventach to jakieś 60-90 minut, więc jeśli co drugi zawodnik na Twoim stole zwleka te dodatkowe 10 sekund, to tracisz jakieś 30 – 50 procent czasu gry.

Wszyscy z którymi rozmawiam mają tego dosyć. Wielu graczy rezygnuje ze stolików live i przenosi się do internetu, gdzie ci sami powolni zawodnicy podejmują decyzje w błyskawicznym tempie!

Zastanówmy się dlaczego ludzie tak zwlekają ze swoimi decyzjami.

Powstrzymać slow play!

Wielu zawodników uważa, że rywale patrzą na to, ile czasu podejmowane są decyzje przeciwników. Nikogo to jednak nie obchodzi, jeśli pasujesz. Podobnie, gdy masz podbić, to po prostu to zrób. Wszyscy wiemy, że kiedy podbiłeś z pozycji under the gun, to coś masz. Nie ma różnicy, czy podbiłeś od razu czy czekałeś 30 sekund!

Inni gracze uważają, że przed swoim ruchem powinni przyjrzeć się rywalom i dealerowi, bo może uda się zauważyć coś w ich oczach. Tak, z pewnością. Nienawiść za to, że zwlekasz ze swoją decyzją tyle czasu!

Nie pytaj ile żetonów ma każdy z Twoich rywali. Policz sobie w czasie, kiedy nie uczestniczysz w rozdaniu. Zazwyczaj te informacje i tak nie będą przydatne. Okazjonalnie można spytać, kto ile ma żetonów, ale zaczyna to być frustrujące, jeśli pytasz za każdym razem, zwłaszcza, kiedy masz 93o i wiesz, że za chwilę i tak spasujesz. Losowe sprawdzanie stanu żetonów u innych graczy to niepotrzebne zabieranie czasu.

Możliwe, że niektórzy pokerzyści zastanawiają się, bo próbują przyłapać przeciwnika na blefie, gdy sami nie mają nic. Na internecie spasowaliby jednak od razu. W grach live z jakiegoś powodu postępują jednak inaczej. Liczą ile blefów może mieć w swoim zasięgu przeciwnik, choć czują, że ma dobrą rękę. Po kilku minutach sprawdzają i oczywiście opłacają value bet. Zdarza się to i mnie dosyć często, ale staram się nad tym pracować. Najlepiej jest słuchać swojego instynktu. Decyzja podjęta w pierwszym przebłysku intelektu jest zazwyczaj w pokerze najlepsza. Jeśli przegracie 20 razy pod rząd wynajdując jakąś głupią racjonalizację swojej decyzji, to też się tego w końcu nauczycie.

Jak przyspieszyć tempo?

Istnieje kilka metod, aby usprawnić gry na żywo:

PartyPoker odwaliło kawał świetnej roboty wprowadzając „Button ante”. Dzięki temu ante opłacamy tylko raz na jedno okrążenie. Zawodnik na buttonie wnosi stawkę za wszystkich graczy przy stole. Wynosi ona tyle, co big blind, gdy stół jest pełny i połowę, gdy kilku graczy już odpadnie. Dzięki temu nie ma już rozmieniania żetonów i przypominania o wnoszeniu stawek temu facetowi, co siedzi na telefonie. To idealny pomysł i chyba każdemu przypadł do gustu.

Nie podbijaj żetonami przeznaczonymi na ante. Powiedzmy, że gramy na stawkach 600-1200 i mamy ochotę podbić do 3000 lub sprawdzamy bet 3000. Nie kładź przed sobą 30 sztuk żetonów o nominale 100. Jeśli nie lubisz mieć tylu żetonów przed sobą, to wymień je u innego gracza poza rozdaniem. Gdy zmuszasz dealera do liczenia kupek, to spowalniasz akcję na stole.

Kolejnym pomysłem, okazującym naszą dobrą wolę jest, aby ante / bet / itd przesuwać bliżej dealera. Nie boli, a rozdający na pewno to doceni.

Im więcej rozdań rozegrasz, tym lepiej wykorzystasz swoje umiejętności w danej grze. W Twoim interesie jest więc dbać o tempo gry. Nie zatruwajmy sobie nawzajem życia. Niech wszyscy dobrze się bawią. Szanujmy się na stole.”

ZOBACZ TEŻ: Kiedy jestem zdenerwowany w czasie gry, to nie kryję się z tym” – Lex Veldhuis

baner Freeroll styczniowy

ŹRÓDŁOPartyPokerBlogs
Wesker
Nauczyciel, tłumacz, dziennikarz, mąż, świeżo upieczony ojciec i amator pokera. W wolnej chwili lubię powędrować korytarzami tworzonymi w wyobraźni Stephena Kinga. Nie pogardzę także dobrą grą jeśli dać mi jakiegoś pada w ręce. Muzycznie zatrzymany w latach 90-tych.