Sam Trickett

Zmiany na  PartyPoker wywołują emocje od chwili, kiedy zostały wprowadzone (17 czerwca). Moje zdanie na ten temat znacie – wyraziłem swoją opinię na temat tego, co zrobił operator, w dwóch tekstach, które możecie zobaczyć tutaj i tutaj – i myślę, że to jest dobry moment, aby zgodnie z łacińską, prawniczą sentencją wysłuchać również drugiej strony.

Tą drugą stroną jest Sam Trickett, gracz, który na swoim koncie zgromadził blisko 21 mln$ w grach live. Jak się domyślacie, słowa, które tutaj przytoczę, będą miały wyłącznie wydźwięk pozytywny, dlatego też pozwolę sobie na własny komentarz, jeśli w mojej opinii ambasador PartyPoker będzie podkolorowywał nieco rzeczywistość.

HUD-y

„Pozbawienie możliwości korzystania graczy z HUD-ów sprawia, że wyrównywane są szanse, a poker wraca do korzeni”

Idea jest słuszna. Zgadzam się z tym całkowicie.

Mam jednak jedno zastrzeżenie do takiego podejścia – znajdujemy się w dynamicznym środowisku gier online, a jedną z jego zalet w porównaniu z rozgrywką na żywo, jest możliwość grania na wielu stołach jednocześnie. Bez możliwości stosowania HUD-ów, jest to czynność karkołomna, a to sprawia, że jesteśmy skazani wyłącznie na grę na kilku stołach regularnych, a do „zoomów” nie powinniśmy w ogóle siadać.

Gra w pokera jest oparta na podejmowaniu decyzji. Bez, choćby, minimalnych danych statystycznych, które mógłby dostarczyć wbudowany w soft HUD, grając na wielu stołach jednocześnie, każdą rękę musimy rozgrywać, jak to mawiają Anglicy, „in the vacuum”, czyli w oparciu o standardowe, szkolne, obiegowe podejście do danej sytuacji, co nie jest do końca fajne.

Chciałbym jednak wyraźnie podkreślić jedną rzecz – jeśli PartyPoker nie chce zainstalować w oprogramowaniu własnego HUD-a – uważam, że to byłaby najlepsza opcja – to przychylam się do całkowitego zdelegalizowania HUD-ów. Wszystko w imię wyrównywania szans.

Odebranie możliwości ściągania historii rozdań

„To zmiana pozytywna. Im mniej informacji o Waszej grze będą przechowywali rywale, tym lepiej”

„Będziecie mogli korzystać z replayera oraz z aplikacji MyGame”

Z uniemożliwieniem ściągnięcia historii rozdań (HH) wiąże się stworzenie dużego wyłomu w bezpieczeństwie. Brak możliwości analizy materiału statystycznego doprowadzi do tego, że będziemy musieli całkowicie zaufać PartyPoker (w kwestii np. dystrybucji kart; w kwestii rozstrzygania sporów), a do tego nie będziemy mogli wykrywać nieprawidłowości po stronie naszych rywali. Przypominam, że większość największych „wałków” w historii pokera online wykryli gracze, w tym osoby najbardziej poszkodowane przez nieuczciwych graczy/boty. Dlatego też warto podkreślić, że z jednej strony Trickett ma rację, bo trudniej będzie nas samych rozpracować, a z drugiej strony społeczności trudniej będzie zadbać o własne bezpieczeństwo.

Jeśli chodzi o aplikację MyGame i replayera – pożyjemy, zobaczymy. Nie mogę się do końca zgodzić z tym, że w pełni rozwiązuje ona problem. Dla większości społeczności będzie to jednak dobre rozwiązanie, gdyż nasze analizy prowadzone są w oparciu o podstawowe wskaźniki, które, tak myślę, dostępne będą w narzędziu PartyPoker. Jednak pewnej grupie graczy takie coś po prostu nie będzie wystarczać, gdyż ich analizy prowadzone są na znacznie wyższym poziomie złożoności.

Odebranie możliwości śledzenia przebiegu gier cash

„To dobre rozwiązanie, które uniemożliwia śledzenie słabych graczy, tzw. bumhunting” 

Co tu dużo mówić – zdecydowanie się z tym zgadzam. Jest to jedno z najprostszych i najbardziej skutecznych sposobów na ochronę słabszych graczy. Swoją drogą, to wydaje mi się, że już od dłuższego czasu PartyPoker uniemożliwiało śledzenie rozgrywki, w której samemu nie brało się udziału. Tak czy tak, zmiana na dobre.

Wymuszenie na graczach stacków 100BB na start i ante w grach cash

„Gry na stackach 40BB – 100BB zostały rozpracowane przez graczy regularnych, przez co graczom-amatorom jest znacznie trudniej. Rozgrywki na głębszych stackach nie są tak dobrze rozpracowane, tak więc regom będzie znacznie trudniej podejmować poprawne decyzje”

„Ante na buttonie, które zapowiada Rob Yong, kreuje więcej akcji, a generalnie więcej akcji oznacza lepsze gry”

Oj, panie Trickett, tutaj się z panem całkowicie nie zgodzę. Każdy, kto kiedykolwiek uczył się gry w pokera, wie, że wraz ze zmniejszającymi się stackami efektywnymi zmniejsza się czynnik umiejętności, a zwiększa się czynnik losowy; decyzje, jakie mają gracze do podjęcia, są prostsze. Analogicznie im głębsze stacki, tym bardziej skomplikowane decyzje, tym większe znaczenie czynnika umiejętności, tym większa szansa dla amatorów na popełnienie bardzo kosztownego (w senie liczby straconych BB) błędu. Jasne, że regowie nie mają opanowanej gry na deepach tak bardzo jak w sytuacji 40-100BB, jednak rekreacyjni gracze są w tych warunkach już zupełnie skazani na porażkę!

Przejdźmy do drugiej kwestii. Co robi dodatkowe ante? Sprawia, że efektywne stacki stają się płytsze. Zgodnie z tym, o czym powiedzieliśmy sobie powyżej, na płytszych stackach szanse amatorów wzrastają, bo decyzje są prostsze, a regowie nie mają aż tyle miejsca (zbyt płytkie stacki), żeby wykazać się umiejętnościami.

Może to tylko moje odczucie, ale odnoszę wrażenie, że chodzi po prostu o kreowanie większych pul i o ściąganie większego rake’u ze stołów. Oczywiście – mogę się mylić…

Jakie są Wasze odczucia odnośnie wprowadzonych zmian? Ja generalnie je popieram, ale w niektórych przypadkach zrobiłbym kilka rzeczy inaczej…

PPPoker

Doro
Pasjonat pokera, który chciałby, żeby gra stała się ważniejszą częścią jego życia. Wybrał się w drogę z NL2 do NL100. Czy kiedyś zrealizuje swój cel?