Poznajcie powody, dla których pokerzyści bankrutują, a których można by łatwo uniknąć, gdyby nie aroganckie przekonanie o swojej wyjątkowości.
Często media pokerowe informują o milionowych wygranych, które notują pokerzyści. Jednak nie zawsze te pieniądze zapewniają dostanie życie (np. dlatego, że rzeczywista wygrana jest znacznie mniejsza niż oficjalna, a powodem jest sprzedaż udziałów). Zdarza się nawet, że pokerzyści bankrutują.
Na łamach magazynu „Card Player” pisze o tym Alan Schoonmaker, autor książek, artykułów i podcastów:
„Ponieważ nie ma żadnych wiarygodnych statystyk, to nikt nie wie na pewno, ilu zawodowych pokerzystów bankrutuje. Jednak z pewnością jest ich zbyt wielu. Jeśli jesteś zawodowcem, to masz większe prawdopodobieństwo na bankructwo niż ludzie innych zawodów, w tym ci, którzy zarabiają znacznie mniej, niż teraz wygrywasz. Oczywiście, że możesz myśleć, że tobie się to nie przytrafi, ale tak też myśleli ci, których to dotknęło. W tej serii przeanalizuję, dlaczego tak często to się dzieje i pokażę, jak tego unikać.
Główna przyczyna
Większość z omówionych tutaj konkretnych przyczyn ma jeden wspólny czynnik, którym jest arogancja. Pewność siebie jest oczywiście niezbędna w przypadku zawodowców, którzy odnoszą sukcesy. Jednak nie powinieneś wierzyć w zasadę „Jestem zbyt wyjątkowy, żeby zbankrutować”.
Nie, nie jesteś. Po prostu jesteś kolejnym utalentowanym graczem, a to przytrafia się wielu utalentowanym graczom. Czy jesteś bardziej utalentowany niż legendarny Johnny Moss? A co ze Stu Ungarem, Davem Ulliottem i Gavinem Smithem? Czy wygrywasz więcej pieniędzy?
Johnny wygrał dwie pierwsze edycje Main Eventu WSOP, ale skończył jak osoba, której los zależał od pomocy ze strony rodziny Binionów. Stu był prawdopodobnie najwspanialszym graczem turniejowym no-limit, ale zmarł w podłym motelu. Ćpał, ale narkotyki nie były jedyną przyczyną jego tragicznego finału. Ulliott i Smith zdobywali tytuły WSOP i WPT, a także wygrywali miliony dolarów w turniejach i grach cashowych, ale Phil Hellmuth i inni gracze organizowali zbiórki pieniędzy, żeby pomóc przeżyć ich rodzinom”.
Schoomaker przytacza również słowa Nolana Dalli, cenionego eksperta branży pokerowej: „Jednym z najbardziej niepokojących aspektów sceny turniejowe jest to, gdy widzisz, jak wielu graczy jest ciągle spłukanych. Nie mówię o złych lub nowych graczach. Mówię o nazwiskach, które wszyscy rozpoznają. Jeśli byli mistrzowie WSOP są spłukani, to jakie szanse ty masz na sukces? Te szanse są niezwykle niekorzystne”.
Brak oszczędzania pieniędzy
Drugi powód, o którym pisze autor artykułu, jest najprostszy do uniknięcia. Na przestrzeni lat pojawiło się już wiele artykułów, w których pokerowe autorytety przypominają, że pokerzyści powinni oszczędzać pieniądze, ponieważ każdego dopadają okresy, gdy przegrywa. „Jednak zbyt wielu zawodowców myśli „To mnie nie dotyczy, ponieważ ja zawsze pokonuję grę”. Może nigdy nie będziesz mieć katastroficznego okresu, gdy przegrywasz, ale wariancja gwarantuje, że nie zawsze będziesz wygrywać” – czytamy.
Złe decyzje inwestycyjne
Jeśli nawet ktoś jest w stanie zaoszczędzić trochę pieniędzy, to złe inwestycje mogą sprawić, że pojawią się straty. Problem w tym, że część pokerzystów zachowuje się arogancko i myśli, że jest zbyt mądra, żeby przyjmować rady od zawodowych inwestorów.
Inne gry
Niektórzy gracze przerzucają swoje wygrane, które notują na stołach pokerowych, do gier kasynowych, w których na dłuższą metę nie da się notować zysków. Autor pisze: „Mogą nigdy tego nie przyznać, ale w głębi serca wierzą, że te gry, mogą być nie do pokonania przez zwykłych ludzi, ale nie przez nich. „Jestem tak wybitny, że prawa dot. prawdopodobieństwa i wiele innych zasad mnie nie dotyczy” – myślą”.
Jest jeszcze kwestia pokerzystów, którzy w turnieju wygrywają dużo pieniędzy, a następnie siadają do gier cashowych. Jest duża szansa, że na koniec dnia powody do radości będą mieć ich rywale.
Podatki
„Niektórzy zawodowi pokerzyści oszukują na podatkach, a niektórzy nawet nie wypełniają zeznań podatkowych. Wierzcie lub nie, ale uczciwe płacenie podatków może zwiększyć wasze bezpieczeństwo w długim terminie” – pisze Schoomaker.
W jaki sposób? Co prawda zapłaci się więcej w ramach ubezpieczenia społecznego, czyli „wymuszonych oszczędności emerytalnych”, ale, dzięki różnym dodatkom część ludzi otrzymuje znacznie więcej niż włożyło do systemu.
Druga sprawa jest taka, że jeśli w USA ktoś nie płaci ubezpieczenia społecznego przez minimum dziesięć lat, to nie jest uprawniony do Medicare. To program ubezpieczeń społecznych, którym administruje rząd. W ten sposób zapewnia się ubezpieczenia zdrowotne dla osób, które mają 65 i więcej lat, lub poniżej 65 lat, ale mają wrodzoną niepełnosprawność fizyczną.
Trzecia sprawa dotyczy możliwości odliczania od podatków składek emerytalnych, więc można zbudować bezpieczny fundusz emerytalny.
Brak ubezpieczenia zdrowotnego
To kolejny przejaw arogancji. Wiele osób, szczególnie młodych, myśli „Nie potrzebuję ubezpieczenia zdrowotnego, ponieważ zawsze będę zdrowy”. Schoomaker dodaje: „To może być prawda, ale to niezwykle głupie ryzyko do podjęcia”. W USA koszty leczenia potrafią osiągać ogromny poziom, co jest prostą drogą do kłopotów finansowych.
Nie dbasz o zdrowie
Wszyscy czytają, że powinni zdrowo się odżywiać i ćwiczyć, ale wiele osób ignoruje te zalecenia. „To kolejna forma arogancji. Gracze myślą, że poker jest wyjątkowy, że zasady, które stosują się do innych aktywności, nie dotyczą gry w pokera” – czytamy. Autor dodaje: „To nonsens. Mamy te same ciała, jak wszyscy inni. Traktowanie ich w zły sposób ma te same efekty. A nie możesz dobrze grać, gdy nie czujesz się dobrze”. W przypadku pokerzystów stan zdrowia ma nawet większe przełożenie na wysokość zarobków niż w innych zawodach.
W kolejnych odcinkach przyjrzymy się innym przyczynom pokerowych bankructw i sposobom ich przeciwdziałania.
Cole South oskarża Eliego Elezrę o niespłaconą pokerową pożyczkę
_____
Obserwuj PokerGround na Twitterze
Zobacz także: Podcast PokerGround (nagranie): Gościem był Michał Nowakowski, twórca legalnego klubu pokerowego
_____