Zakończył się pierwszy tydzień ścigania się z chłopakami. Od samego początku wiedziałem że pierwsze dni, ze względu na długi weekend i moje plany z nim związanie (w tym wolna sobota), sprawią że nie będę mógł grać na 100%.
Miałem nadzieję, że mimo to uda mi się utrzymać dystans i że jak 9.06 po urodzinach mojej dziewczyny zacznę grać na 110% to jeszcze będzie co ścigać. Chłopaki jednak pokazali klasę :D We dwójkę w swoim challange wygrali ponad 20k$ i mój wynik, mimo jak na poświęcony czas oraz sick runna całkiem solid, wygląda jak drobne na waciki.
Lecimy dalej, dzisiaj praktycznie tez będę miał wolne i od jutra, jeśli znów coś sprzętowo nie będzie mnie wkurwiać, do końca miecha będę leciał już na maksa. O wygraniu już dawno zapomniałem, ale nie to było najważniejsze. Liczę że po przyszłym tygodniu, czy na koniec miecha, różnica miedzy nami nie będzie kosmiczna i to samo w sobie uznam za gigantyczny sukces.
Pozdro!
Day 3
Day 4
Ale chujowy dzień, problemy z hudem, nie działajacy tableninja, zmniejszenie liczby stołów (głównie grałem 3) połowa gier z regami (beznadziejny trafik) i run że idź Pan w c…
Day 6
Mały sampele bo sporo czasu poświeciłem na analizy, sporo regów się pląta pod nogami, do końca tygodnia planuje iść takim tempem, po czym od niedzieli/poniedziałku będę już leciał na 110%
Day 8
Poniżej podsumowanie całego pierwszego tygodnia:
Day 10
Jednak granie a później analizowanie każdej sesji jest dla mnei dużo lepszym rozwiązaniem, niż granie na chama. Wynik spoko a i tak parę spotów zagrałem jak sponsor plus pare grubych spazzow też się zdarzyło.