Drogi Święty Mikołaju,
Dzisiaj jest Czarny Piątek – ten prawdziwy – i zdaję sobie sprawę, że nigdy wcześniej do Ciebie nie pisałem, prawdopodobnie dlatego, że przez całe życie zawsze wiedziałeś czego mi trzeba i byłeś dla mnie bardzo szczodry. Teraz mamy koniec roku 2014. Byłem grzecznym chłopcem i mam nadzieję, że jestem na Twojej liście, bo widzisz Mikołaju, naprawdę ciężko pracowałem, znalazłem czas dla rodziny i nawet się ożeniłem! Normalnie nie zwracałbym się do Ciebie, bo wiem, że wiesz czego mi trzeba.
Jednakże w tym roku czuje, że muszę do Ciebie napisać, bo nie jestem pewien czy zgadniesz co chcę dostać na święta. Czy też czego sobie życzę. Moja lista jest jak z filmu, w którym bohater mówi czego życzy sobie dla innych. Nawet w takich życzeniach jest trochę samolubstwa i nie inaczej jest na mojej liście:
- Chciałbym, aby Pokerstars nie zapominało o pokerze w 2015 roku. Zawsze mówiliście, że mam “znaleźć gwiazdę pokera w sobie”. Mam nadzieję, że Wy też nie zapomnicie odnaleźć “Pokera u siebie”.
- Chciałbym, aby Pokerstars pamiętało o tym, że poker to podstawa ich działalności i czasem wysiłki spędzone na dywersyfikacji oferty mogą zburzyć te podstawę, zatrzymać innowacyjność i zniweczyć dalszy rozwój na rynku.
- Chciałbym, żeby Pokerstars zrozumiało, że podwyżki rake’u dotkną ich ambasadorów, ich bohaterów. Dla zwykłych / rekreacyjnych graczy są oni często inspiracją.
- Wiem, że podejmujecie najlepsze decyzje z punktu widzenia firmy i akcjonariuszy, ale pamiętajcie, że powinniście patrzeć daleko w przyszłość. W długiej perspektywie czasu inne decyzje mogą okazać się lepsze.
- Chciałbym, aby Pokerstars miało u siebie zakłady sportowe (i jakieś dobre kasyno), ale żeby dokonało tego unikając błędów popełnionych przez Party.Bwin oraz Betclic-Expekt-Everest. Pamiętajcie co mówi pani Mikołajowa : Większy nie zawsze znaczy lepszy.
Mikołaju-Amayu, wiem, ze jesteś ostatnio na diecie i pokazałeś ostatnio swoją wysportowaną sylwetkę. Jestem jednak zaniepokojony tym, czy aby nie traktujesz swojej diety zbyt poważnie i nie chudniesz zanadto. Nikt nie lubi chudego Świętego Mikołaja.
Wiem, że dostałeś sporo listów, w tym całe mnóstwo narzekań. Wiem, że masz sporo do roboty i masę ludzi do zadowolenia. Pamiętaj jednak, że wielu wciąż Cię wspiera i nadal w Ciebie wierzy.
Jestem naiwnym dzieckiem z przedszkola, marzycielem i nie jestem tak doświadczony jak Ty, Mikołaju, ale myślę, że czasem dobry przyjaciel jest dobrym przyjacielem, ponieważ mówi to co myśli.
Alex.