Telle, czyli sygnały zdradzające siłę ręki, wysyłane przez graczy przy pokerowym stole, możemy podzielić na fizyczne i werbalne. O fizycznych napiszemy następnym razem, dzisiaj weźmiemy na warsztat trzy telle werbalne.
Przyjrzymy się trzem najbardziej charakterystycznym wzorcom słownych zachowań, które obserwujemy w czasie pokerowej rozgrywki. Zachowanie związane z grą o wysokie stawki jest chyba najbardziej wiarygodnym materiałem do badań. Na takich więc sytuacjach się skupimy w niniejszym opracowaniu.
Deklaracje słabości
Co to jest deklaracja słabości? To deklaracja, która na pierwszy rzut oka (a raczej ucha) ma osłabić zakres rąk deklarującego w oczach przeciwnika. Tego typu deklaracja, kiedy jest złożona przez gracza stawiającego znaczący zakład, wzmacnia jego zakres.
Przykładowo, gracz stawia zakład i mówi: „Ja tylko drawuje, nie martw się„. Mało prawdopodobne, by w ten sposób osłabiał swój zakres, nawet w żartach, gdyby blefował. Blefujący generalnie nie chcą ryzykować tego typu rzeczy i trzymają się neutralnych deklaracji, lub raczej deklarują siłę, jeżeli już się odezwą.
To pasuje do ogólnie i dobrze znanej kategorii pokerowych telli pod tytułem: „słabość oznacza siłę” i może wydawać się nieco zbyt oczywiste. Ale warto analizować deklaracje betujących, by szukać już nie tak oczywistych dowodów na ich deklarację słabości.
Oto kilka bardziej subtelnych przykładów deklaracji słabości:
Na river, gracz obserwuje swojego rywala i, przed zagraniem all-in, mówi: „Nie wydaje mi się, żebyś coś miał„. Stwierdzając, że przeciwnik nie ma niczego, gracz sam pośrednio stwierdza, że sam nie potrzebuje mieć silnej ręki, żeby postawić. To jest pośrednia deklaracja słabości.
Gracz zagrał all-in na river i gdy jego rywal nie sprawdził natychmiast, mówi: „Ups, bałem się że bez zastanowienia sprawdzisz!„. Powierzchowne znaczenie jego deklaracji brzmi: „Mam silną rękę, ale nie mam nutsa„. Jest to deklaracja słabości, która usuwa najsilniejsze ręce z jego zakresu, i jest to coś, czego prawie nigdy by nie zrobił gracz blefujący.
Deklaracje siły
Deklaracje siły są dużo trudniejsze do interpretacji niż deklaracje słabości. Blefujący oczywiście ma bezsprzeczny bodziec by sugerować lub twierdzić, że ma silną rękę, tak więc często od takich zawodników usłyszymy takie czy inne deklaracje siły.
Oprócz tego, gracze betujący z silnymi rękami mogą być po prostu bardziej zrelaksowani i bawić się mówieniem prawdy o sile swojej ręki. Bawi ich również próbowanie pewniej odwróconej psychologii. Widzieliśmy wszyscy masę graczy blefujących jak również graczy betujących z silnymi rękami, którzy mówią: „Mam nutsa, mówię ci.„
Jeżeli oglądaliście stół finałowy Main Eventu WSOP 2017, być może pamiętacie rękę, w której Scott Blumstein trafił fulla do swoich przeciwko Benjaminowi Pollakowi. Pollak przeczekał swojego straighta na river a Blumstein zabetował. Po wysłuchaniu słów Pollacka, Blumstein powiedział: „Chcesz mi pozwolić, żebym cie wyblefował na stole telewizyjnym?„
W tego typu dużym spocie, jest niemal nieprawdopodobne, żeby Blumstein ryzykował blef w ten sposób mówiąc do Pollacka.
Jednym z powodów, dla którego takie zachowanie jest tak zyskowne jest to, że trudno przewidzieć jak przeciwnik zareaguje na „słowną gierkę” rywala. Oznacza to, że gracze są generalnie bardzo ostrożni w tym, co mówią i nie chcą przez przypadek wpłynąć na rywala w taki sposób, by sprawdził ich bet. Powoduje to, że deklaracje słabości towarzyszące wielkim blefom są bardzo rzadkie, nawet wśród lepszych graczy, którzy są teoretycznie bardziej zdolni do zmuszania rywali do podjęcia decyzji po ich myśli.
Inna interesującą rzeczą w deklaracji Blumsteina jest to, że była to duża prowokacja, co z kolei prowadzi nas do punktu drugiego naszego opracowania. O deklaracji prowokującej w części drugiej.