Gra w pokera, tak w internecie jak na żywo, ciągle się zmienia. Jeśli więc chcemy utrzymać się na szczycie, ciągle musimy ewoluować. Co to oznacza? Powinniśmy od czasu do czasu poeksperymentować z nowymi liniami ataku przy pokerowych stolikach, studiować zachowanie rywali oraz bliżej przyglądać się naszemu HUD-owi.
W niniejszym artykule omówimy 5 strategii, opracowanych przez Nathana „BlackRain79” Williamsa na podstawie jego doświadczeń przy stołach online. Wprowadzenie ich w życie zaowocowało u autora świetnymi wynikami. Największą zaletą tych pięciu pomysłów jest to, że możemy je wprowadzić w życie w kilka minut.
1. Częściej przebijaj na flopie przeciwko regom, którzy dużo c-betują
Być może brzmi to jak oczywista oczywistość, ale zaskakujące jest to, jak niewielu graczy na mikrostawkach stosuje się do tego założenia. Równie zaskakujące jest to, jak bardzo efektywna jest to strategia w przypadku gry przeciwko regom na najniższych limitach.
O jakich typach regów mówimy?
Na przykład o takich:
W obu przypadkach mamy do czynienia z graczami TAG (tight and aggressive), których współczynnik FFR (fold to flop raise) jest wyższy, niż przeciętny. Oznacza to, że równie często, jak c-betują na flopie, foldują do przebicia swojego zagrania kontynuacyjnego.
To zachowanie typowe dla regów, którzy często c-betują. Jak widzimy, obaj gracze, których statystyki oglądamy, mają współczynnik CBF (CBet flop) bardzo wysoki – odpowiednio 83 i 69%.
Oto kilka ważniejszych kwestii do rozpatrzenia w tym temacie:
1. Wielkość próbki
Po pierwsze, należy zwrócić uwagę, że w przypadku pokazanych statystyk, Hero posiada na każdego z graczy próbkę rąk w ilości przekraczającej tysiąc. Wartości, które pochodzą z mniejszej ilości rąk, niż co najmniej kilkaset, do niczego nam się nie przydadzą – są zbyt mało dokładne. Po prostu c-bety nie bywają zbyt często przebijane, więc potrzebujemy tutaj naprawdę dużej próbki.
2. Jest OK, jeżeli rywal nie ma wysokiego FFR
Po drugie, musimy pamiętać, że ciągle celujemy w regów, którzy często c-betują ale foldują do przebicia tylko nieco częściej, niż przeciętnie (powiedzmy w 40% przypadków). Musimy się przygotować na to, że co jakiś czas będziemy musieli stawić czoła kolejnemu betowi na turnie.
3. Zawsze miejmy JAKIEŚ equity
Na koniec, nie ma żadnego powodu, by grać w ten sposób z kompletnym blefem. Musimy mieć w rozdaniu jakiekolwiek equity. Niech to będą choćby dwie overkarty (6 outów). Zawsze miejmy na wszelki wypadek jakieś outy w zanadrzu, które mogą nam się bardzo przydać, gdy rywal nasze przebicie czasami sprawdzi.
Kluczową kwestią do zapamiętania tutaj jest założenie, że w takiej linii ataku celujemy w regów, którzy bardzo często c-betują, powiedzmy 70% lub więcej. Jeżeli spotkamy zawodnika, który stawia zakłady kontynuacyjne w 80 czy 80% przypadków, tym lepiej dla naszej strategii.
Im częściej c-betują, tym rzadziej będą mieli jakąś sensowną rękę. Wywierając odpowiednia presję, sprawimy, że więcej rąk będą zrzucać, niż rozgrywać dalej.
2. Kradnij blindy od nitów
Oto scenariusz.
Siedzimy na CO lub BTN a do nas same foldy, wiec jesteśmy na najlepszej pozycji, by pokusić się o kradzież blindów. A teraz przyznajmy szczerze – jak często sprawdzamy, kto siedzi po naszej lewej stronie? Jeżeli patrzymy w takich wypadkach tylko w swoje karty, tracimy naprawdę wiele wartości oczekiwanej.
Aby jeszcze rozjaśnić sytuację, spójrzmy na statystyki gości, od których będziemy kraść blindy jak szaleni:
Pierwsze, co nam się w oczy rzuca, to 88 i 91% współczynnika Fold to Steal. Te liczby są ekstremalnie wysokie, ale na mikrostawkach wciąż spotkamy zawodników, którym ani w głowie obrona blindów. A co ważniejsze, współczynnik 3-betu obu zawodników to tylko 4. To mało nawet na pełnych stołach w dzisiejszych czasach.
Jeżeli więc mamy dwóch przeciwników, którzy zrzucają karty 9 na 10 razy, gdy ktoś podbija ich blindy, a 3-betują tylko wtedy, gdy mają premium hands, to mamy tu do czynienia z naprawdę darmową kasą.
I jeżeli zobaczymy takiego zawodnika siedzącego na blindach, nie ma znaczenia, jakie mamy karty. Podbijamy w 100% przypadków.
W długim okresie czasu te ukradzione blindy będą miały poważny wpływ na nasze wyniki. Upewnijmy się tylko, kto siedzi po naszej lewej stronie i zbierajmy niechciane żetony.
W drugiej części, między innymi, o tym, jak grać na „niepełnych” pełnych stołach oraz o radzeniu sobie z weekendowym maniakiem.