Texas Hold’em to gra w uzyskiwanie informacji i jednoczesne zachowywanie swoich sekretów dla siebie. Im lepiej wyłuskujesz strzępki danych ze stołu oraz Twoich rywali i im lepiej zachowujesz tajemnicę Twoich kart, tym lepiej dla Twoich długoterminowych wyników na stole.
Twój przeciwnik siedzi naprzeciwko i wie przecież jakie ma karty (no chyba, że gra w ciemno). Najprostszym sposobem dowiedzenia się co trzyma, jest zadanie mu kilku pytań. Czasem wystarczy, że powie parę słów. Czasem nawet słowa nie są ważne, tylko maniera ich wypowiedzenia.
Łowienie informacji na stole
Niestety to samo dotyczy też Ciebie. Im więcej mówisz przy stole, tym bardziej możliwe, że wyjawiasz właśnie przypadkiem coś na temat siły swojego układu lub tego, co zamierzasz za chwilę zrobić.
Wielu zawodników wie o tym i będą wciągać Cię w rozmowę, abyś się zdradził z informacjami.
Kilka najczęstszych pytań – pułapek to:
- Chcesz, żebym sprawdził?
- Ten bet nie zrobił na Tobie wrażenia, co?
- Pokażesz co masz, jeśli spasuję?
Niektóre pytania wyglądają tak, jakby były zupełnie niewinne i niewiązane z rozdaniem:
- Ile masz jeszcze żetonów?
- Podbijałeś preflop, prawda?
Te pytani nie świadczą o tym, że rywal na chwilę doznał pomroczności jasnej i nie pamięta gdzie siedzi. Myślący przeciwnik doskonale zdaje sobie sprawę z tego ile zostało Ci w stacku i pyta tylko po to, abyś się odezwał.
Nie chodzi bowiem nawet o to, co mówisz, tylko jak to robisz
Ludzie w stresie robią różne rzeczy. Jeśli ktoś wypytuje Cię o coś przy pokerowym stole, to pewnie właśnie gra jest na etapie zastanawiania się nad sprawdzeniem. To już stresujące, a co będzie, gdy stawka wzrośnie jeszcze bardziej?
Brak oznak zdenerwowani z Twojej strony to także tell, który zdradza, że dane rozdanie jest dla Ciebie łatwe. Prawdopodobnie dlatego, że masz mocne karty i nie boisz się.
Uważni zawodnicy potrafią bardzo precyzyjnie określić siłę naszych kart na podstawie tego, jak wchodzimy z nimi w konwersacyjne interakcje. Nie potrzebują nawet zaglądać z nasze karty.
Przerwy między słowami, oddech, unoszenie brwi i zakłopotanie – wszystko to tworzy spójny przekaz dla pokerzysty, który wie jak go odczytać.
Masz prawo zachować milczenie
Nie masz żadnego obowiązku odpowiadać na pytania przy stole pokerowym, szczególnie w trakcie trwania rozdania. Jeśli czujesz się niekomfortowo i nie chcesz zabierać głosu, to po prostu milcz. Żetony miej na widoku, dzięki temu każdy będzie sobie w stanie sam przeliczyć ile masz i nie będziesz musiał strzępić języka.
W pokerze wszystko bowiem, co robimy w inny sposób w zależności od sytuacji i siły układu to tell. Jeśli odpowiadasz na pytania przeciwników tylko wtedy, gdy z nutsami czujesz się komfortowo, to wszyscy szybko to zauważą.
Trzymaj gębę na kłódkę, a zagwarantujesz sobie, że informacje o Twoich kartach pozostaną poufne. Jak mawia stare dobre powiedzenie: lepiej czasem siedzieć bez słowa i wyglądać na idiotę, niż odezwać się i rozwiać wszelkie wątpliwości.
Oczywiście nie oznacza to, że masz być mrukiem i odludkiem. Jeśli poza rozdaniem ktoś pyta o coś, niezwiązanego z grą, to odpowiedz. Poker to towarzyska gra, w której warto konwersować z innymi uczestnikami. Możemy dowiedzieć się przecież wielu interesujących rzeczy o nich.
Kiedy jednak rozmowa schodzi na tematy oscylujące wokół tego co dzieje się na stole, warto ugryźć się w język.