Drugi odcinek podcastu „Golimy na Łyso” już za nami. Podobało się Wam?

Nasi alternatywnie owłosieni redaktorzy dużo czasu poświęcili festiwalowi PCA. Tak jak przypuszczałem w zajawce podcastu, oberwało się Antoniemu Esfandiari. Jack i Timooo wyśmiali też organizację samej imprezy. Wytknęli wszelkie niedociągnięcia, o których pisali gracze na portalach społecznościowych, m.in. złe jedzenie, wysoki rake, sprawę Underwooda, obniżenie wpisowego.

Dostało się także wszelkiej maści trolom, którzy hejtują słaby występ teamu Silent Sharks Team PRO na PCA. Następnie redaktorzy skupili swoją uwagę na zakładzie Dimy Urbanovicha z Vanessą Selbst. Śpieszę od razu z wyjaśnieniem, że nie był to „pojazd”, a wręcz przeciwnie, prowadzący wypowiadali się z uznaniem o całej sytuacji.

Potem znowu oberwało się PokerStars, które żądają od graczy high stakes nagrywania filmów, na których będą oni rejestrowali swoje pokerowe sesje. Krytykowana była również idiotyczna polityka firmy, która lekką ręką rozdaje bany swoim graczom i blokuje ich środki pieniężne.

Kolejny odcinek podcastu już 2 lutego o godz: 20:00. W międzyczasie możecie podsyłać redaktorom ciekawe zdarzenia, które mogłyby „wlecieć na tapetę” już w trzeciej odsłonie „Golimy na łyso”.

Dziękujemy, że byliście z nami i do zobaczenia za 2 tygodnie.

Doro
Pasjonat pokera, który chciałby, żeby gra stała się ważniejszą częścią jego życia. Wybrał się w drogę z NL2 do NL100. Czy kiedyś zrealizuje swój cel?