Tom Dwan, znany w sieci pod nickiem „durrrr” , to jedna z najbardziej rozpoznawalnych postaci w środowisku pokerowym. Przy stole charakteryzował się niesamowitą pewnością siebie, graniczącą z arogancją, gdyż Dwan od samego początku przygody z pokerem twierdził, że jest po prostu lepszy od przeciwników. Ponadto wykazywał się nieograniczoną wyobraźnią, dzięki czemu mogliśmy podziwiać wiele szalonych linii, które przynosiły mu miliony dolarów. Agresji zazdrościli mu nawet Skandynawowie, którzy w końcu są uznawani za jej „ojców”, a w połączeniu z intuicją i zdolnością czytania przeciwników, tworzył nam się obraz pokerzysty kompletnego, jakby stworzonego w laboratorium.
W przeciwieństwie jednak do Phila Hellmutha czy Daniela Negreanu, gwiazda „durrrra” okazała się być supernową. Po kilku latach spędzonych na szczycie, bycia postrachem na grach high stakes, Tom Dwan zniknął niemal tak szybko jak się pojawił. Od czasu do czasu wypływają najróżniejsze plotki na jego temat. Najpopularniejszą jest oczywiście bankructwo, ale bywały także spekulacje, głoszące że ma powiązania z rosyjską mafią, że podpadł ważnym postaciom w Macau itp. Osobiście wątpię, że Tom Dwan powróci jeszcze na szczyt, a szkoda, bo jego gra była niezwykła i z przyjemnością oglądało się go przy stole, o czym możecie się przekonać w dzisiejszym „The Best Of.”
Tom Dwan ogrywa Greensteina i Eastgatea
Ta rozgrywka w pełni ujawnia wachlarz umiejętności „durrrra” – zdolność do czytania przeciwników, agresję, wyobraźnię i stalowe nerwy. Ponadto przyjemnie znowu zobaczyć tyle wspaniałych nazwisk przy stole i co ciekawe, wszyscy biorą udział w tym rozdaniu!
[jwplayer mediaid=”40899″]
Starcie tytanów
Można śmiało zaryzykować, że pojedynki Tom Dwan kontra Phil Ivey, to jedne z najbardziej kultowych starć w historii pokera. To konkretne rozdanie zapisało się w kartach, jako jeden z najwspanialszych blefów w serii High Stakes Poker.
[jwplayer mediaid=”40901″]
Kolejny szalony blef
Oczywiście, można mówić, że zagranie udało się „durrrrowi” tylko dlatego, że JC Tran jedynie z sobie znanych powodów nie sprawdził. Ale czy właśnie to nie jest sztuka, żeby wyczuć słabość rywala w odpowiednim momencie?
[jwplayer mediaid=”40902″]
[ad id=”40188″]