Czy Phil Ivey i spółka posunęli się do „procesowego” fortelu? Czy kasyno Borgata, które położyło „łapy” na pieniądzach wygranych przez legendarnego pokerzystę w czasie ostatniego festiwalu WSOP, będzie musiało podzielić się częścią zarekwirowanych środków z inwestorami?
Portal Flushdraw.net donosi, że do sądu w Las Vegas wpłynął pozew przeciwko kasynu Borgata, pod którym podpisali się Daniel „Jungleman” Cates oraz Illya Trincher (dalej zwani „inwestorami”). Panowie domagają się zwrotu części środków, które kasyno najpierw zamroziło, a następnie w całości odebrało Philowi Iveyowi na mocy wyroku sądowego, który zapadł w sprawie tzw. edge sortingu.
Skąd takie żądania?
W pozwie przeciwko kasynu Borgata inwestorzy przedstawiają, że przed rozpoczęciem WSOP zawarli z Philem Iveyem umowę, na mocy której w całości pokryją wpisowe do turniejów, w których wystąpi, w zamian za udział w zyskach. W przypadku dojścia do fazy ITM przez Amerykanina wpisowe w całości miało wrócić do inwestorów, a nadwyżka miała być dzielona na zasadzie 50/50.
Phil Ivey zajął ósme miejsce w evencie 50.000$ Poker Players Championship, do którego wkupił się, wykorzystując 100% środków przekazanych mu przez inwestorów. Według obowiązującej między inwestorami a pokerzystą umowy przychód w wysokości 124.410$ powinien być podzielony w następujący sposób:
- 50.000$ wpisowego powinni otrzymać inwestorzy;
- nadwyżka w wysokości 74.410$ powinna być podzielona po równo pomiędzy inwestorów a Phila Iveya – każda ze stron powinna otrzymać po 37.205$.
W pozwie inwestorzy domagają się od kasyna Borgata zwrotu całości wartości wpisowego oraz ich części nadwyżki, łącznie jest to 87.205$. Na dowód zawarcia umowy inwestorzy dołączyli zapis z chata. Ustalenia miały miejsce w czerwcu 2019 roku.
W tle dzieją się ciekawe historie
Nie jesteśmy ekspertami prawa, dlatego nie będziemy opisywali tego wydarzenia z perspektywy tego, czy domniemana umowa pomiędzy graczami jest wiążąca, za to chcielibyśmy zwrócić uwagę na kilka ciekawych smaczków, które wyszły na jaw przy okazji tej sprawy.
- Gdzie jest fortuna Phila Iveya? Oficjalnie wiadomo, że Amerykanin wygrał w trakcie swojej kariery ponad 26.000.000$ w turniejach live. Ile razy więcej zarobił na cashówkach i na innych formach hazardowej aktywności nie wie nikt. Trochę niepokojący jest fakt, że Ivey był na WSOP całkowicie finansowany przez inwestorów. Oczywiście niewychylanie się z gotówką może być świadomą strategią, która ma pomóc mu uniknąć konfiskaty majątku na rzecz zapłaty zobowiązań z tytułu przegranego procesu z kasynem Borgata.
- Niepokojące jest również to, od kogo Ivey otrzymał wsparcie. O ile Daniel „Jungleman” Cates jest w środowisku szanowanym pokerzystą, o tyle Illya Trincher jest już osobą kontrowersyjną. W przeszłości Rosjanin był skazywany przez sąd za prowadzenie nielegalnej działalności hazardowej – zakłady sportowe – na rzecz bogatych klientów z rejonu Los Angeles i Nowego Jorku. Mówi się o tym, że był w stanie przyjmować zakłady w wysokości 1.000.000$ na jedno wydarzenie. Podobne problemy z prawem mieli jego brat i ojciec. Potencjalne powiązania Trinchera (Catesa ?) z rosyjską mafią budzą w całej sytuacji największe kontrowersje.
- Niebezpieczny precedens. Jeśli ten wniosek zostanie przez sąd rozpatrzony pozytywnie, stworzy to niebezpieczny precedens, który w przyszłości może zostać wykorzystany przez osoby chcące ukryć swoje wygrane przez długim ramieniem wymiaru sprawiedliwości i wierzycieli. Wystarczy, że przed przystąpieniem do gry inwestorzy stworzą skomplikowaną sieć umów i powiązań, co doprowadzi do tego, że odzyskanie pieniędzy od dłużnika będzie praktycznie niemożliwe.
Przyznacie, że cała sprawa wygląda niepokojąco, prawda?