Gavin Griffin to zdobywca Potrójnej Korony – ma na swoim koncie tytuły WSOP, WPT i EPT. W turniejach live wygrał 5,1 mln dolarów. Na CardPlayer.com opublikował ostatnio ciekawy tekst, który poświęcił doświadczaniu tiltu i radzeniu sobie z nim.
„Jest osoba, która gra w moim lokalnym kasynie, a który tiltuje po tym, kilka razy z rzędu zostaną mu rozdane słabe karty. Gdy mówię „kilka”, to naprawdę mam to na myśli. Może dostać sześć rąk z rzędu, które są złe i zaczyna nimi rzucać, mamrocze pod nosem.
Gramy w Big O, więc sześć rozdań to może być 20 minut, co być może jeszcze zwiększa jego tilt. Próbowałem dojść do źródła tego zachowania, rozmawiając z nim. Jednak nie byłem w stanie ich wskazać. To doprowadziło mnie do próby wskazania niektórych moich problemów z tiltem. Zwróciłem się ku materiałom Jareda Tendlera” – pisze Griffnin. I przypomina, że Tendler opisał w swojej książce „The Mental Game of Poker” różne rodzaje tiltu.
To ja powinienem wygrywać!
Posiadacz Potrójnej Korony przyznaje, że doświadczał tiltu, który przebiegał tak: zasiadał do gry, co do której uważał, że powinien w niej wygrywać pieniądze, ale przez długie okresy nie notował dobrych wyników. „Powinienem pokonać tych ludzi, więc dlaczego tego nie robię?” – takie myśli przelatywały przez głowę Griffina.
W dalszej części tekstu czytamy o tym, jaką drogę przeszedł Griffin. Zawodowym pokerzystą jest od prawie piętnastu lat. Zaczynał jako gracz cashowy, następnie przeszedł do turniejów, żeby znowu wrócić do gier cashowych. Regularnie brał udział w grach z limitem na stawkach 200/400$, a czasami nawet wyższych.
„Grałem w wiele różnych odmian. Zarabiałem na życie w No-Limit Texas Hold’em, Pot-Limit Omaha, w grach mieszanych, a teraz głównie w 5-Card Pot-Limit Omaha 8-or-Better (Big O). Dopiero ostatnio zacząłem uważać siebie za wystarczająco dobrego w Big O, aby pewnym tonem powiedzieć, że wygrywam na wystarczająco dobrym poziomie, żeby utrzymywać się z tej gry. Do tego momentu byłem bardzo niepewny siebie, jako gracz odmiany Big O” – czytamy. Autor dodaje, że ciężko było mu poradzić sobie z przestawieniem się na gry w Big O.
Gry No-Limit Texas Hold’em w jego lokalnym kasynie znacznie się pogorszyły, co zmusiło go do zmian. A ponieważ dobrze radził sobie w odmianach Pot-Limit Omaha oraz Omaha 8-or-Better, to postanowił dać sobie szansę w grach Big O. „Ludzie nie grali tam na bardzo dobrym poziomie, więc doszedłem do wniosku, że krótką chwilę zajmie mi dojście do biegłości w Big O, aby z tego się utrzymywać. To niewielka gra, więc gdybym nawet miał ciężki czas, to nie miałoby to fatalnych skutków” – czytamy.
Poprawa
Jak się jednak okazało złapanie odpowiedniego rytmu gry i znalezienie dobrej strategii zajęło więcej czasu niż Griffin przypuszczał. „Byłem zbyt pasywny w sytuacjach, w których powinienem grać szybciej, a byłem zbyt agresywny tam, gdzie wymagana była ostrożność. (…) Nadal zarabiałem pieniądze, ale nie były one takie, jakie powinny być” – pisze autor. I dodaje: „Efektem była utrata spokoju, gdy popełniałem błędy. Wiedziałem, że były rzeczy, które przeoczyłem, ale nie dochodziłem do właściwych wniosków, więc traciłem emocjonalną kontrolę. A to zawsze pogarsza sprawy. W końcu zdałem sobie sprawę z powodu mojego tiltu i pracowałem nad tym, aby lepiej to zrozumieć, więcej się ucząc. Dokonałem przełomu i teraz trudno mnie zdenerwować, gdy gram w Big O”.
Griffin wykonał trzy kroki do poprawy gry. Pierwszy to zrozumienie, czy w danej chwili tiltuje. Drugi to znalezienie źródła tiltu. Trzecim była znalezienie rozwiązania, a więc nauka strategii gry. To wszystko sprawiło, że teraz mniej tiltuje, co przekłada się na więcej czasu, który może poświęcić zarabianiu pieniędzy.
_____
Obserwuj PokerGround na Twitterze
Zobacz także: Marzysz o zawodowej grze w pokera? Oto opinie tych, którzy zarabiają w ten sposób na życie!
_____