Ceniony polski pokerzysta udzielił wywiadu portalowi MamStartup.pl, w którym opowiedział o biznesie, który uruchomił jakiś czas temu.
Często słyszy się, że poker i biznes mają ze sobą wiele wspólnego. Nie brakuje przykładów biznesmenów, którzy zasiadają do drogich turniejów i dużych gier cashowych. Są to m.in. Bill Perkins, Daniel Shak, Talal Shakerchi, Henry Orenstein, Bill Klein, Cary Katz, John Morgan i Paul Newey.
Istnieją także przykłady pokerzystów, którzy zdecydowali się zrezygnować z zawodowej gry, żeby zająć się biznesem. Najlepszym przykładem jest Fedor Holz. W turniejach live wygrał 32,55 mln dolarów. W 2016 roku uruchomił firmę, która rozwija aplikację Primed Mind. Inni pokerzyści, którzy przeszli do biznesu (chociaż nie do prowadzenia własnej firmy) to np. Vanessa Selbst i Galen Hall. Oboje pracują na Wall Street.
Będzie kolejny sukces?
Czy drogą wymienionych pokerzystów pójdzie Grzegorz Mikielewicz? Jeden z najlepszych polskich pokerzystów po wielu latach zawodowej gry postanowił uruchomić własny biznes.
O jego działalności napisał portal MamStartup.pl. „Był międzynarodową gwiazdą pokera, dziś postawił wszystko na jedną kartę, by zmienić sposób, w jaki zwiedzamy świat” – czytamy. Jak chce dokonać tej zmiany? Dzięki Getaway.pl, serwisowi, który określa jako osobistego asystenta podróży (więcej piszemy o tym tutaj). Jeśli ktoś chciałby wybrać się w podróż np. do Rzymu lub Melbourne, to wystarczy, że zleci to Getaway.pl. Po podaniu najważniejszych parametrów takiej podróży, jej zorganizowaniem zajmą się pracownicy serwisu.
Czas na zmiany
A co spowodowało, że Grzegorz przeniósł swoje zainteresowania zawodowe z pokera na biznes? „Grałem w pokera zawodowo od 2004 roku. Zacząłem w czasach gdy niemal nikt nie wiedział w Polsce co to jest Texas Hold’em, nie mówiąc o tym, że może być to sposób na życie. 14 lat gry w pokera to szmat czasu, mnóstwo rzeczy w międzyczasie się zmieniło, zarówno na rynku pokerowym jak i w moim życiu prywatnym.
Zmieniło się również nastawienie firm pokerowych do ambasadorów marki oraz doszły nowe sposoby interakcji z graczami. Uznałem, że pewna formuła się wyczerpała, 40-letni facet w świecie pokerowym to naprawdę dinozaur i nadszedł czas przekazania pałeczki młodym. Traf chciał, że dosłownie kilka tygodni po rozstaniu z PokerStars, pojawił się pomysł na stworzenie Getaway.pl i na tym się skupiłem” – tłumaczy. I dodaje, że uruchomienie takiego biznesu ułatwiło to, że przez wiele lat organizował pokerowe wyjazdy dla siebie i swoich znajomych.
W dalszej części wywiadu opowiedział m.in. o tym, jak wyglądało tworzenie serwisu. Serwis zarabia na siebie dzięki prowizji, którą płaci klient za zorganizowanie wyjazdu. Do tej pory udało się zorganizować ok. stu podróży.
Jeśli chodzi o rozwój firmy, to Grzegorz na koniec wywiadu stwierdza: „Może to zabrzmi zbyt ambitne na tym etapie, ale chcę zmienić rynek podróży. Chcę, by klienci planujący wyjazd inny niż tydzień all-inclusive, w pierwszej kolejności myśleli o Getaway. Myślę, że dobrym miernikiem sukcesu będzie pojawienie się niezłej konkurencji”.
_____
Obserwuj PokerGround na Twitterze
Zobacz także: Michał Wiśniewski gościem audycji „Poker Face” w Weszło FM – „Poker to zdecydowanie gra umiejętności”
_____