Nie wiecie, jak sobie poradzić w sytuacji, gdy Wasi rywale często Was 3-betują? Gubicie się w tym, z jakimi układami powinniście przebijać po raz kolejny? Macie wrażenie, że za dużo foldujecie do agresji przed flopem? Zapoznajcie się z podstawowymi założeniami dotyczącymi 4-betowania.
Niedoświadczeni gracze często gubią się w sytuacji, gdy atmosfera przed flopem się zagęszcza. Problemy pojawiają się na każdym kroku – jakie ręce przebijać, z jakimi sprawdzać przebicia, z jakimi grać 4-bet. Mając na uwadze to, że w rozdaniach, w których dużo dzieje się jeszcze przed wykryciem kart wspólnych pule urastają do sporych rozmiarów, warto posiąść odrobinę wiedzy na temat tego, w jaki sposób poruszać się w tym dynamicznie zmieniającym się otoczeniu.
4-bet – Rozbicie range’u kluczem do sukcesu
Pierwszym zadaniem, jakie powinniście wykonać, jest rozbicie range’u. Oznacza to, że w chwili, gdy Wasze otwarcie zostanie przebite (3-bet), od razu powinniście wiedzieć, co będziecie robić ze swoją ręką. Możliwości jest kilka. Przyjrzyjmy im się dokładniej.
UWAGA: Poniższe zakresy są tylko przykładowe. Nie uczcie się ich na pamięć. Każdą sytuację rozpatrujcie indywidualnie. Na podstawie Waszego doświadczenia i przy zachowaniu względu na typ przeciwnika, z jakim macie do czynienia, przypiszcie ręce do poszczególnych grup. Miejcie na uwadze, że czasem słaba para jest dobra do gry za stacki, a bywa i tak, że musimy przed flopem rozstać się z damami. Jeszcze jedno – mówi się, że kto nigdy nie spasował pary króli przed flopem – 100BB efektywne- ten prawdopodobnie nigdy też nie popełnił (wielkiego) błędu…
Zakres, z którym chcemy grać o stacki
Najmocniejszą częścią całego zakresu, jaki otwieracie przed flopem, stanowią tzw. „premium hands”. Każdy od razu pomyśli o asach i o królach – to oczywiście prawda. Do tej grupy mogą należeć również damy, walety, a nawet i niższe pary oraz AKs, AKo. Waszą intencją w przypadku wykonywania 4-betu z tym zakresem jest dorzucenie wszystkich żetonów do puli – od razu, jeśli zagrywacie 4-bet all-in, lub w odpowiedzi na 5-bet ze strony rywala.
Ręce, które chcemy tylko sprawdzić
Do drugiej grupy zaliczymy ręce, które mają dużą siłę i potencjał, ale są zbyt słabe, żeby przed flopem grać z nimi za 100BB. Nie chcecie ich 4-betować, bo niejako robilibyście to tylko dla blefu; ewentualne zagranie za wszystko ze strony rywala zmusiłoby Was do rozstania się z kartami bez zobaczenia flopa. Szkoda, żeby do tego doszło, bo często będą to ręce z potencjałem, które dadzą Wam od razu gotowe układy lub mocne drawy.
W tej grupie szczególnie dobrze radzą sobie średnie i niskie pary oraz tzw. „broadway’e”, czyli wysokie karty w kolorze, np. AQs, KQs i inne, średnie suited connectory, np. T9s, 98s, albo asy w kolorze z blotkami, które umożliwiają dobranie zarówno do strita, jak i do nutsowego koloru i które, gdy trafią top parę, z miejsca dominują pary od KK w dół.
Za słabe na sprawdzenie, zbyt mocne na fold
Od czasu do czasu będziemy musieli pokazać pazurki, mimo iż siła naszej ręki nie będzie uzasadniała zagrania kolejnego przebicia. Dobry gracz ma w swoim zakresie również blefy, czyli 4-bety, a potem foldy. Jest to niezbędne, aby uchronić się przed tym, aby rywale mogli grać z nami perfekcyjnie. Jeśli w naszym zakresie 4-betu znajdować się będą wyłącznie „premium hands”, to świadomy przeciwnik, który obserwuje, jakie karty pokazujemy na showdownie, szybko wpadnie na to, że angażujemy się w grę tylko wtedy, jak mamy silny układ i nie da nam akcji z czymś słabszym. Jeśli zagramy tylko „call”, wiadomo będzie, że mamy niezłą rękę, ale nie „torpedę”, co szybko obróci się przeciwko nam.
Zdefiniowanie tej części Waszego range’u w starciu z konkretnym przeciwnikiem będzie nastręczało Wam najwięcej trudności i prawdopodobnie z początku w tym obszarze będziecie popełniać najwięcej błędów. Warto więc oglądać filmy szkoleniowe, czytać fachową literaturę i słuchać instruktorów, którzy uzasadniają, dlaczego w danym przypadku decydują się na 4-bet blef.
Z tyłu głowy miejcie też taką myśl – nawet jeśli teoretycznie można wykonać jakiś blef, nie oznacza, że za każdym razem powinniśmy to robić. Pilnujcie tego, jaka dynamika wytworzyła się między Wami a Waszym rywalem. „Napięta atmosfera” lub „całkowita plaża” w Waszych relacjach w dużym stopniu decydować będzie o sposobie konstruowania zakresów do blefowania.
Ręce za słabe do czegokolwiek
Ostatnią grupą, do której będziecie przypisywać ręce w obliczu 3-betu, jest grupa „wyrzuć i zapomnij”. Jeśli z danym układem startowym nie będziecie chcieli grać za stacki, nie będziecie chcieli sprawdzać 3-betu ze strony rywala ani nie zdecydujecie się na 4-bet dla blefu, pozostanie Wam tylko wyrzucenie kart. Nie ma się co więcej nad tym zastanawiać. Pamiętajcie, że bardzo istotne jest to, z jakim układem blefujecie!
Początkujący gracze często popełniają ten błąd. W ich mniemaniu, skoro i tak nie chcemy, żeby przeciwnik nas sprawdził, to możemy blefować choćby z 72o. To niestety tylko po części prawda, a dokładnie to w tej części, w której piszemy o tym, że nie chcemy sprawdzenia lub kolejnego przebicia ze strony rywala. Dalsze rozumowanie jest już niestety nieprawidłowe. W ogóle samo założenie odnośnie 72o też jest użyte czysto na potrzeby naszych rozważań, bo rzadko kto inicjuje akcję z takim układem startowym.
Zobaczcie, jaki jest przepis na udany 4-bet blef.
Szybki przepis na udany 4-bet blef
Chcecie wykonywać 4-bet blefy przeciwko graczom, którzy mają duży wskaźnik 3-betów, ale również duży Fold to 4-Bet. Dobrze jest też posiadać karty, które zmniejszają liczbę silnych układów po stronie rywala (tzw. blokery). Nie chcecie blefować graczy grających selektywnie, ale rywali, którzy przesadzają z agresją. Warto też brać pod uwagę dynamikę, jaka wytworzyła się między Wami a Waszym przeciwnikiem. Nie bez znaczenia jest również bycie na pozycji lub bez pozycji i to, na jakich pozycjach dochodzi do starcia. Ostatecznie chcecie też mieć jeszcze jakiś plan awaryjny na wypadek, gdyby Wasz 4-bet został sprawdzony.
72o, i cała masa innych śmieciowych rąk, nie spełnia powyższych kryteriów, dlatego znacznie lepiej jest po prostu pozbyć się tej ręki i nie zamieniać jej w blef… jeśli już jakimś cudem doszło do tego, że otworzyliście z nią akcję przed flopem.
Podsumowanie
4-betowanie to głównie matematyka, w mniejszym stopniu sztuka. Potrzeba trochę doświadczenia, aby zacząć skutecznie stosować to zagranie, szczególnie dla blefu. Jak to zwykle w pokerze bywa, wszystko przyjdzie z czasem, ale musicie też dać coś od siebie, aby przyswoić ten, trzeba sobie szczerze powiedzieć, niełatwy materiał.
Dziś liznęliśmy tylko temat grania 4-betów, aby osoby, które są kompletnie zagubione, mogły zrozumieć, na czym polega ten koncept. Ten artykuł potraktujcie jako punkt wyjściowy do pozyskiwania bardziej szczegółowej wiedzy.