Sytuacje mocno dotknięte przez Independent Chip Model (ICM) to miejsca, w których wygrywamy, ale również tracimy najwięcej pieniędzy w pokerze. Możemy miażdżyć cały turniej, a następnie w konsekwencji podziału ICM na stole finałowym stracić całą wartość, którą wygrindowaliśmy.
W niniejszym artykule przyjrzymy się czterem najbardziej podatnym na wpływ ICM sytuacjom w turnieju:
– ICM w fazie bubble
– ICM w fazie bubble stołu finałowego
– ICM w momencie, gdy zostało 6 graczy
– ICM w turnieju satelitarnym
1. ICM w fazie bubble
Faza bubble jest prawdopodobnie najczęściej występującą sytuacją w turniejowym pokerze, w której bierzemy pod uwagę ICM.
Po pierwsze bardzo ważne jest, aby w fazie bubble w ogóle zdawać sobie sprawę z występowania zagadnienia ICM. Wielu graczy zbyt lekko podchodzi do faktu, że w tej chwili gramy tylko o podwojenie naszego wpisowego i nie dostosowuje swojej strategii do tej sytuacji. Nieważne, czy gramy high rollery za 10 tysięcy dolarów czy grindujemy MTT za 22$ – gra w fazie bubble ma kluczowe znaczenie dla naszej ogólnej winrate. Oczywiście przegrana w fazie bubble nie jest tak znacząca i dotkliwa jak odpadniecie z turnieju na szóstym miejscu, ale mimo to jest to ważne.
Bycie shortstackiem jest niedobre w każdym momencie turnieju, szczególnie jednak dotkliwe jest w fazie bubble. Oznacza to, że nie mamy już wystarczającej ilości żetonów, żeby luźno otwierać, w związku z czym baczniej musimy się przyglądać ICM. Jako shortstack musimy bardzo czujnie zachowywać się w tej fazie i prawidłowo oceniać, kiedy możemy podjąć ryzyko, a kiedy nie.
Ważne również, żeby zwracać uwagę, jak blisko fazy bubble jesteśmy. Jest różnica w sytuacji, gdy od bubble dzieli nas 5 eliminacji od takiej, gdy dzieli nas ich 100. Powinniśmy więc oba scenariusze traktować w różny sposób. W pierwszym wypadku możemy spasować dobrą rękę, żeby doczołgać się do kasy, co w drugim przypadku jest raczej niemożliwe.
Gdy mamy średni stack, możemy zdobywać przewagę na stolikach tight otwierając częściej i szerzej niż inne średnie czy nawet duże stacki, oraz poszerzając nasz zakres do 3-betów. Nasza strategia w tych spotach będzie zależała od dynamiki stołu i siły innych graczy.
Jako posiadacz dużego stacka możemy naszą grę jeszcze bardziej rozluźnić, flattować i 3-betować otwarcia średnich stacków dużo częściej. Mamy możliwość wywierania presji na inne stacki, za każdym razem narażając ich turniejowe życie. Posiadanie dużego stacka w fazie bubble daje nam świetną okazję, by go jeszcze powiększyć i zabezpieczyć amunicję na kolejne fazy turnieju. Nieraz się zdarzy, że w takiej sytuacji opłacalne będzie otwarcie z dwiema losowymi kartami. Pamiętajmy więc – mamy duży stack w fazie bubble, luzujemy naszą grę!
2. ICM w fazie bubble stołu finałowego
Faza bubble stołu finałowego nie jest już tak powszechną sytuacją, więc rozważania na temat ICM nie są tak znaczące, jakby się mogło wydawać.
Dopóki nie gramy w Main Evencie WSOP, to payjump między 10 a 9 miejscem w turnieju nie jest bardzo znaczący. W rezultacie możemy sobie tutaj pozwolić na pewne ryzyko. Pamiętajmy, że w środowisku ICM gracze nie zagrywają all-in zbyt szeroko, co daje przewagę agresorowi.
Musimy oczywiście brać pod uwagę wysokość naszego stacka, ale generalnie dzięki agresji możemy w tej fazie odbudować ładny stack na stół finałowy, co z pewnością ułatwi nam grę przy ostatnim turniejowym stoliku. A big stack przy final table to sytuacja bardzo korzystna.
Wielu graczy na tyle boi się odpadnięcia przed stołem finałowym, że zbytnio zawęża swoje zakresy w fazie semi final table. Sam prestiż gry przy stole finałowym potrafi spowodować, że gramy zbyt zachowawczo i ostrożnie. I to my stajemy się ofiarą tych graczy, którzy w tej fazie stosują najbardziej prawidłową strategię. A dwa ostatnie stoliki nie mają przecież pełnej obsady, wiec gramy de facto short-handed. Czyli musimy grać luźniej.
W części drugiej – ICM w momencie, gdy zostało 6 graczy oraz ICM w turnieju satelitarnym.
Czytaj również: Dlaczego pokerzyści tak bardzo lubią się zakładać?