Na łamach naszego portalu mogliście zapoznać się już z pesymistyczną i optymistyczną wersją przyszłego roku, a teraz przyszedł czas na coś pośrodku. Ostatnią częścią trylogii zatytułowanej Co nam przyniesie 2017? jest wersja zdroworozsądkowa, która, jak to zwykle bywa, będzie pewnie najbliższa rzeczywistości.
Poniższa lista powstała na bazie logicznej analizy sytuacji w świecie pokera, ale trochę z pomocą przyszła też niezawodna intuicja autora. Mimo, że jest to zdroworozsądkowa wersja przewidywań, to starałem się, aby dobrane scenariusze okazały się jak najbardziej ciekawe.
O Hansenie będzie głośno…
Temat powrotu Gusa Hansena do pokera poruszony już został w wersji pesymistycznej. Mówiliśmy wtedy, że Duńczyk, którego straty online sięgają już 20 milionów dolarów, spłuka się całkowicie po swoim powrocie. Czy jest to jednak najbardziej prawdopodobny scenariusz?
Nie ulega wątpliwości, że jego wyniki online nie są przypadkiem. Jeżeli zacząłby znów grać na najwyższe stawki w internecie i dalej akceptowałby wszelkie gry, bez żadnej selekcji stołów – zakończyłoby się to wyjątkowo tragicznie.
Ale czy Hansen, który z pewnością należy do inteligentnych ludzi, postąpiłby tak nierozważnie? Swoją potrzebę rywalizacji może przecież zaspokajać grając turnieje na żywo, albo cashówki na wysokie stawki, których w realnym świecie również nie brak. To właśnie w turniejach Duńczyk odnosił swoje największe sukcesy w karierze.
Gustav Hansen może w przyszłym roku odnieść wielkie sukcesy, ale może też stracić znaczące środki. Takie jest życie hazardzisty (jak sam siebie nazywa) – złożone z niepewności. Jednego możemy być niemal pewni – o Hansenie znów będzie głośno…
Erik Seidel na samym szczycie rankingu All Time Money List
To praktycznie przesądzone. Pod koniec listopada Seidel miał już ponad 30 milionów dolarów w wygranych turniejowych. Więcej od niego posiada obecnie tylko Daniel Negreanu. Różnica pomiędzy tymi dwoma pokerzystami to jednak tylko niecałe dwa miliony.
Seidel potrafił świetnie zakończyć ten rok i m.in. zgarnął 100.000$ za czwarte miejsce w jednym z eventów Triton Super High Roller, a druga pozycja w High Rollerze w Las Vegas dała mu 500.000$.
Mimo, że nie należy już do najmłodszych pokerzystów, to popularny „Seiborg” jest nie do zatrzymania od 2011 roku i raczej w tym względzie nic się nie zmieni także w przyszłym roku.
Aby pobić Negreanu i zastąpić go na pierwszej pozycji rankingu All Time Money List, Seidel musi wygrać w 2017 trochę ponad 1.6 miliona dolarów. Kwota raczej nie robi wrażenia na żadnym miłośniku high rollerów…
Scena turniejowa trochę inna
W przeciwieństwie do gier online, festiwale pokerowe na żywo cieszą się coraz większą popularnością i bardzo często możemy donosić o rekordach w liczbie uczestników największych eventów. Trend ten raczej się nie zmieni również w 2017.
Jak każdego roku, pokerzyści będą mogli rywalizować podczas takich serii, jak np. World Poker Tour, World Series of Poker, Asian Poker Tour…
Nie trudno zauważyć, że na powyższej liście brakuje festiwalu European Poker Tour. Nie jest to przypadek, ponieważ tegoroczna 13 edycja tej serii była ostatnią w historii. Organizatorzy zdecydowali się na zastąpienie jej nowym, globalnym tworem o nazwie PokerStars Championship.
Czy nowa seria turniejowa będzie godnie substytuować cieszące się ogromnym szacunkiem w pokerowej społeczności EPT? Na to pytanie nie możemy odpowiedzieć. Nadal brakuje bowiem konkretniejszych informacji na jej temat.
Z innych nowości warto zauważyć, że czekają nas również zmiany w Aussie Millions. Od 2014 australijski festiwal był częścią organizowanej przez PokerStars serii Asia Pacific Poker Tour. W 2017 ten popularny festiwal powróci do swojego oryginalnego statusu i będzie niezależnym wydarzeniem.
Sytuacja pokera w Polsce – właściwe status quo
Wchodzi w życie nowa ustawa hazardowa. Jak wiele zmieni dla nas, pokerzystów? Jeszcze za wcześnie na spekulacje, ale nie możemy niestety liczyć na żadne korzystne zmiany. Nie będzie normalizacji i nie będzie promowanego przez Gowina „modelu duńskiego”.
Drastycznego pogorszenia się sytuacji też nie musimy się obawiać. Państwowy monopol na pokera online jest właściwie nierealny, a rząd nie będzie w stanie zablokować nam dostępu do zagranicznych platform pokerowych. Te ostatnie z kolei nie opuszczą naszego rynku, jeśli nie będą miały szans na uzyskanie legalnej licencji.
Możemy niestety spodziewać się pewnych utrudnień. Tydzień temu informowaliśmy o kolejnych bankach, które przestały obsługiwać płatności na strony związane z hazardem w sieci. Bankrolla nie doładujemy już w sumie z kont w czterech bankach – PEKAO, PKO, BZ WBK oraz Nordea.
Nawet jeśli w związku z wejściem w życie znowelizowanej ustawy hazardowej, jeszcze więcej banków zablokuje płatności na strony pokerowe, to sprawdzonym rozwiązaniem jest używanie portfeli internetowych, takich jak Neteller i Skrill. Jeżeli nie korzystacie jeszcze z ich usług, najwyższy czas to zmienić. Dzięki naszej współpracy ze Skrillem możecie bardzo łatwo uzyskać status VIP tego portfela.
