Ci Amerykanie, którzy nadal czekają na zwrot z Full Tilt, mogą się już cieszyć. Minęło wprawdzie cztery i pół roku od kiedy Full Tilt opuścił amerykański rynek po Czarnym Piątku, więc dla wielu pokerzystów oznaczało to długie 50 miesięcy czekania, ale w końcu doczekali się prawie wszyscy.

Full Tilt Table return 5,7 millionJak twierdzi dyrektor wykonawczy Poker Players Alliance, John Pappas, kolejne 5,7 miliona w zrefundowanych środkach zostało zatwierdzone do wypłaty przez Departament Sprawiedliwości w USA. Pappas napisał na Facebooku: „W tym tygodniu kolejnych 2000 graczy, którzy złożyli petycje otrzyma łącznie 5,7 miliona dolarów. Są to osoby, które nie zgadzały się z podanym bilansem swoich kont, Ci, którzy nie dostarczyli wszystkich informacji oraz osoby „nowe” (na przykład nie podały wcześniej prawidłowych danych logowania).”

Garden City Group, administrator roszczeń pokerzystów, otrzyma środki w ciągu najbliższych kilku tygodni. Konta graczy zostaną wtedy sprawdzone i wkrótce po tym gotówka znajdzie się na odpowiednich rachunkach.

Najnowsza runda wypłat nie usatysfakcjonuje jednak wszystkich graczy. Nadal będą tysiące oczekujących na swoje pieniądze. Pappas wyjaśnia, że „pozostało jeszcze około 3800 nierozpatrzonych petycji. Większość z nich to 'nowe wnioski’ między którymi znajduje się też sporo zawodowych graczy. Nie wyznaczono wprawdzie żadnego terminu rozpatrzenia tych roszczeń, ale zakłada się, że wszystkie zostaną sfinalizowane za jednym zamachem.”

Garden City Group informuje o najnowszych informacjach na temat wypłat na specjalnej stronie, FullTiltPokerClaims.com, ale póki co próżno szukać tam danych o wypłatach o których wspominał Pappas. Gracze, którzy chcą uzyskać informacje na temat swoich środków powinni napisać maila na adres [email protected] lub zgłosić się pod amerykański numer telefonu 866-250-2640.

Pierwsze środki zostały zwrócone na konta graczy w styczniu 2014 roku. Ostatnia runda wypłat przypadła na czerwiec 2015.

źródło: pocketfives

Wesker
Nauczyciel, tłumacz, dziennikarz, mąż, świeżo upieczony ojciec i amator pokera. W wolnej chwili lubię powędrować korytarzami tworzonymi w wyobraźni Stephena Kinga. Nie pogardzę także dobrą grą jeśli dać mi jakiegoś pada w ręce. Muzycznie zatrzymany w latach 90-tych.