Doro: „Rżnijmy ten brylancik. Zapraszam na relację z Poker Fever Series!”

Ostatnie dni przed wyjazdem. Ostatnie przygotowania. Porozmawiamy sobie dzisiaj trochę o nadchodzącym festiwalu Poker Fever, a na końcu zaproszę Was do śledzenia mojej relacji w dniach od 22 do 29 lipca na PokerGround.

Lipcowe festiwale Poker Fever Series są moimi ulubionymi w całorocznym harmonogramie rozgrywek. Za oknem świeci słońce. Wszyscy mamy trochę więcej energii i jesteśmy bardziej radośni niż np. w listopadzie, gdy również spotykamy się w Go4Games Casino w Ołomuńcu. Wiele nie zmienia to, że w czasie dziewięciu dni, gdy nie wyściubiam nosa z hotelu i z kasyna, tego słońca zbyt wiele nie widzę. Chodzi o to, że sezon wiosna-lato* jest taką porą roku, w której czuję się najlepiej, w której najbardziej mi się „chce”.

Na cebulę nie oznacza to samo co „buraczyć”

Mała gwiazdka przy powyższym dotyczy chwil, gdy za oknem żar leje się z nieba. Wtedy nic mi się nie chce, a już tym bardziej pracować. Skoro jesteśmy już przy wysokiej temperaturze – w końcu to pokerowa gorączka – to nie zapomnijcie, że na sali turniejowej panuje różnorodny klimat, który może zmieniać się bardzo dynamicznie, w zależności od tego, w którym miejscu siedzicie. Bywa tak, że idzie ducha wyzionąć, bo jest tak gorąco, ale jeśli los rzuci Was w miejsce w pobliżu klimatyzacji, może się okazać, że Wy będziecie siedzieć w bluzie z kapturem, a dwa miejsca dalej ktoś w krótkim rękawku będzie Wam robił zdjęcia i wysyłał znajomym z dopiskiem „Co za czub! Ja tu się grzeje, a temu zimno”. Moja rada – przed przyjściem na turniejową salę upewnijcie się, że jesteście ubrani na tzw. cebulę i że „w razie Niemca” macie jeszcze jakieś zgrzebny przyodziewek.

Fajnie macie!

Spotkamy się tu dzisiaj, aby porozmawiać o zbliżającym się Feverze. Od poniedziałku rusza turniejowa maszyna, w której trybikami jesteście Wy, ale i ja również.

Jednak Wy macie lepiej niż ja. Jesteście w uprzywilejowanej pozycji, gdyż macie możliwość wzięcia udziału w rozgrywce, a ja – z racji wykonywanych obowiązków – tego nie mogę zrobić, a oczywiście bardzo chciałbym. Jak wiecie, nic nie trwa wiecznie i jeśli dojdzie do tego, że któregoś dnia przestanę się udzielać w redakcji PokerGround, to rezerwujcie dla mnie miejsce i kufelek piwa. Biegnę, pędzę, lecę…

Póki co, wraz z moimi pokerowymi herbatnikami z Białegostoku, szykuję się do przyjazdu na CUP-a. Jeśli nic się nie zmieni, to jest duża szansa, że odbędzie się on we wrześniu. Warunek jest jeden – muszę mieć przynajmniej trzy bilety wygrane online, żeby był jakikolwiek sens przyjeżdżania do Ołomuńca.

W końcu:

a) nie jedziemy się murować, tylko po to, żeby wygrać;
b) jedna na bad beat;
c) jedna na spazz.

Słowo o wspomnianym wyżej kuflu

Picie alkoholu na pokerowym wyjeździe nie jest niczym zdrożnym czy złym.

Nadużywanie alkoholu w trakcie gry też jest indywidualną sprawą każdego uczestnika turnieju. Ostatecznie to tylko i wyłącznie Wasza sprawa, co robicie ze swoim wpisowym. Pamiętajcie jednak o tym, że będąc w tym stanie, znajdujecie się tylko o krok do trzeciego stopnia wtajemniczenia, a to najlepsza droga do stania się osobą niepożądaną na festiwalu.

Mówiąc kolokwialnie, przeginanie pały przestaje być już tylko Waszą sprawą, bo głośne/wulgarne/irytujące zachowanie negatywnie wpływa na wszystkie osoby będące na sali – na graczy, krupierów, floorów, kelnerki i reporterów – i tego się, kurde blaszka, wystrzegajcie, bo posypią się bany.

Jeśli Czesi, których od początku istnienia Fevera było na każdym festiwalu zatrzęsienie, wybierają oddalony od Ołomuńca o kilka godzin jazdy Rozvadov, bo nie muszą użerać się z nawalonymi jak Messerschmitty Polakami, to to o czymś świadczy. To o nas świadczy, i to bardzo źle. To koniecznie musi się zmienić!

Pokłosiem nowej polityki „zero tolerancji” są również zmiany odnośnie polityki alkoholowej przy stołach cashowych.

Komunikat specjalny! Plan zebrania się w kilku kumpli i odpalenie gry na limicie 25/25 po to tylko, aby poprzerzucać się żetonami i wydoić organizatorów na darmowy alkohol, w lipcu nie powiedzie się.

Podoba mi się ta zmiana, a już szczególnie w połączeniu z tym, że włodarze fever zabierają darmowe picie na najniższych stawkach, a finansują promocję Cash Game Bingo do kwoty 120.000 CZK. Każdy gracz może wyciągnąć ponad 1.700 zł EKSTRA tylko za to, że będzie brał udział w grach cashowych w czasie czterech dni trwania promocji.

HOT: Poker Fever Cash Game Bingo – aż 120.000 CZK dla graczy cashowych!

Słowo o satelitach

Kilka tygodni rywalizacji o wejściówki do Main Eventu za nami. Na PartyPoker trwają ostatnie satelity. Oficjalnie gramy do niedzieli, a to oznacza, że do zdobycia jest jeszcze TRZYNAŚCIE biletów wstępu!

Tradycyjnie również po zakończonej finałowej satelicie, możecie spodziewać się dogrywki, która potrwa od poniedziałku do środy. W tych dniach każdego wieczoru gramy o aż PIĘĆ gwarantowanych biletów. Wpisowe to tylko 11$.

Ostatnia niedzielna satelita do ME Poker Fever Series

Relacje z festiwalu na PokerGround i Pokertexas

Na duży Fever pojadę wraz z moim serdecznym kolegą z redakcji Pokertexas, Jackiem Danielsem. Razem będziemy dla Was pracowali przy codziennych relacjach z placu boju. Ponownie podzielimy się zadaniami, aby przynajmniej jeden reporter Poker Fever zawsze był obecny przy najważniejszych wydarzeniach. Ruszamy już 22 lipca!

Szanowna Pani Weronika „Ryba” od biletów

Na festiwalu są osoby ważne i ważniejsze ;) Szarą eminencją, z którą wolicie żyć w zgodzie, jest Szanowna Pani Weronika od biletów. Szukajcie jej w okolicach pierwszego baru – tego znajdującego się po lewej stronie od głównego wejścia do kasyna – aby odebrać wejściówki wygrane online.

I na koniec już pojedziemy klasykiem… Nawet tego nie próbujcie, jeśli nie chcecie zostać dopisani na listę banitów!

Serdecznie zapraszam Was na lipcowy festiwal Poker Fever Series. Kto nie może być na miejscu, niech śledzi naszą relację na obu portalach. Od poniedziałku zaczynamy pokerowy maraton!