World Series of Poker to najwspanialsza impreza dla fanów i entuzjastów tej wspanialej gry karcianej, ale sama gra jest niestety często tak wolna jak leniwiec na wakacjach. Co można zrobić, aby zwiększyć tempo i tym samym uczynić pokera bardziej atrakcyjnym dla masowego odbiorcy? Oto kilka sugestii powtarzanych przez pokerową społeczność.

poker slow as sloth1. Gracze muszą wziąć sprawy w swoje ręce.

“To gracze muszą zmienić to w jaki sposób grają w pokera.” powiedział jeden z uczestników tegorocznego November Nine, Kenny Hallaert. “To jak robią to teraz nie działa dobrze na wizerunek gry. Rekreacyjni gracze chcą się bawić, a nie widzą zabawy. Rozgrywanie jednej ręki raz na 5 minut to żadna frajda. Prosi potrzebują tych „niedzielnych” zawodników, więc zastanawianie się nad prostą decyzją przez długie minuty na pewno im nie pomoże.”

2. Pokerzyści muszą częściej prosić o zegar dla oponentów

“Moje rozwiązanie nie ingeruje w samą grę. Zawodnicy muszą prosić o zegar dla swoich przeciwników, a gdy sytuacja będzie się powtarzać menedżerowie roomu czy też dyrektorzy turniejowi powinni wyznaczać kary, co z pewnością rozwiąże problem. Kilka opuszczonych rozdań, oddane za darmo blindy i pokerzyści zmienią swoje nastawienie.” – powiedział Steve Frezer. “To zawody i wytrącanie przeciwnika z równowagi to jedna ze strategii, więc czemu panuje taka powściągliwość zawoalowana niby kurtuazją? Wzywanie zegara ukróci takie zachowania jak zastanawianie się co rozdanie, nie mówiąc już o tym, że to samo w sobie jest przykładem nieposzanowania etykiety pokerowej.”

3. Wprowadzenie zegara dla każdego gracza i więcej władzy dla obsługi turnieju

“Myślę, że obsługa turnieju powinna mieć prawo do włączania zegara, ale tylko w ekstremalnych przypadkach.” -proponuje Steven Van Zadelhoff.

Istnieje jeszcze jedno, dosyć łatwe rozwiązanie

Władza w rękach Dealera!

Jakie są stałe elementy każdej gry w pokera?

1. Zawodnicy
2. Karty
3. Krzesła
4. Stół
5. Żetony/Pieniądze
6. Dealer

Przyklejenie plasterka na odcięty palec nie do końca rozwiązuje problem. Zacząć należy moim zdaniem od mechanizmu gry i tam od samych podstaw wprowadzać odpowiednie rozwiązania.

Nie możemy liczyć na to, że pokerzyści zmienią się w ciągu najbliższych kilku czy kilkunastu nawet lat. Ludzka natura to twardy chrupek do zgryzienia.

Za przebieg gry odpowiedzialny musi być nie kto inny jak dealer. To najprostsze i najbardziej oczywiste rozwiązanie. Nie każdy musi się z tym zgadzać, zwłaszcza jeśli rozdającego traktuje jak zbędne piąte koło od wozu. Ja widzę tu same pozytywy i mało negatywów.

Niestety nie każdy się z tym zgadza.

“Nie chciałbym, aby rozdający angażował się w tempo i grę, ponieważ jego zadaniem jest skupić się na wykonywaniu obowiązków dealera.” mówi Steven Van Zadelhoff.

“Nie chciałbym, aby dealerzy dostali te nowe obowiązki, to niesprawiedliwe wobec nich. To nie oni powinni być odpowiedzialni za decyzje, które nie spodobają się graczom. Od tego są menedżerowie roomu. Płace dealerów spadają co roku, a bez napiwków (których wkurzeni gracze nie będą zostawiać) ich sytuacja będzie jeszcze gorsza.” argumentuje Steve Frezer.

Problem w tym, że gdy stoimy w lesie to nie widzimy drzew. Pokerzyści uczestniczą w eventach od tak długiego czasu, że nie patrzą obiektywnie na sprawę.

Jeśli dalibyśmy dealerom więcej władzy to wymagaliby oni dla siebie szacunku. Taka pozycja byłaby atrakcyjna i bardziej prestiżowa. My moglibyśmy natomiast oszczędzić sobie czasu na wzywanie szefostwa przy każdej kwestii spornej.

To ile zarabiają dealerzy nie jest istotne. Jeśli ktoś chce lepszego rozdającego to niech płaci więcej. Jeśli sami dealerzy nie chcą natomiast dodatkowych obowiązków to niech poszukają innej pracy z mniejszym zakresem odpowiedzialności.

Sędziowie w piłce nożnej nie są niczemu winni i akceptujemy ich decyzje.

Ich wypłaty wpływają na konto za podejmowanie decyzji i nie musimy ich lubić. Jeśli ktoś traktuje pokera jak sport to czemu nie miałby dostosować się do takich samych zasad jakie panują w piłce nożnej, koszykówce czy baseballu?

Organizatorzy eventów też popełniają błędy. Niezbędne są tu stałe szkolenia, kursy i cierpliwość.

Nie ma sensu starać się być zawsze idealnym, to walka z wiatrakami. Nigdy w 100% nie zadowolimy wszystkich.

Moglibyśmy jednak przekazać władze w ręce tych, którzy wraz z graczami zasiadają do stołu i mają płacone za bezproblemowy przebieg gry.

Nikt nie lubi brać za nic odpowiedzialności, ale ktoś w końcu musi to zrobić.

źródło: calvinayre

Wesker
Nauczyciel, tłumacz, dziennikarz, mąż, świeżo upieczony ojciec i amator pokera. W wolnej chwili lubię powędrować korytarzami tworzonymi w wyobraźni Stephena Kinga. Nie pogardzę także dobrą grą jeśli dać mi jakiegoś pada w ręce. Muzycznie zatrzymany w latach 90-tych.