Z kobietą przy pokerowym stole - Ellie Biessek

W dzisiejszym, specjalnym wydaniu „Z kobietą przy pokerowym stole” mam przyjemność porozmawiać z osobą, która dumnie reprezentuje polskie barwy w angielskim świecie pokerowym. Serdecznie zapraszam!

EllieBiessekEllie Biessek – Jej główną pasją, a zarazem zawodem jest matematyka, z której postanowiła zrezygnować na rzecz pokera. Obecnie jest reprezentantką Grosvenor i regularnie grywa w turniejach organizowanych na Wyspach, osiągając w nich świetne rezultaty.

Zapraszam do wywiadu!

Kejsi: Cześć Ellie! Na wstępie bardzo dziękuje, że znalazłaś czas na rozmowę. Niezmiernie miło jest patrzeć na kobietę, która tak dobrze radzi sobie grając w pokera, a do tego jest Polką! Jeśli możesz, to przybliż nam proszę, swoje pokerowe początki. Jak to się stało, że zasiadłaś pierwszy raz do pokerowego stolika? 

Ellie: Już na studiach interesowało mnie, czy jest gra hazardowa, którą według statystyki można pobić. Jak wielu Polakom, wydawało mi się wtedy, że poker to gra, która polega na szczęściu i że nie trzeba tam za dużo myśleć. Przypadkiem poznałam kogoś (teraz mój dobry znajomy) kto zaczął do mnie mówić o pokerze z punktu widzenia prawdopodobieństwa i tak mnie to zainteresowało, że zaczęłam czytać więcej na ten temat. Tak na prawdę to miałam dużo wolniejszy start niż ktokolwiek kogo znam – bałam się zacząć tak bardzo, że przez pierwsze pół roku tylko czytałam i obserwowałam kolegów jak grają. W końcu dałam się namówić, żeby spróbować jakiś najtańszy turniej i okazało się, że to nie tylko bardzo interesująca gra ale i świetna zabawa. Wtedy też pojawiła się przelotna miłość w moim życiu, miałam roczną przerwę, a kiedy wróciłam, różnie mi szło. Doszło nawet do tego, że myślałam, że nie jestem wystarczająco dobra w tą grę – moi najlepsi przyjaciele wciąż mi mówią, że jestem swoim najgorszym krytykiem. Pierwszy sukces pojawił się kiedy wygrałam satelitę do większego turnieju, w którym zajęłam drugie miejsce. Pamiętam doskonale jak bardzo się wtedy cieszyłam, nie dlatego, że wygrałam, a dlatego, że okazało się, że mogę grać dalej!

EllieBiessekK: Stereotypy mówią, że poker to stricte męski świat. Jak Ty się czujesz, kiedy zasiadasz do stołu z mężczyznami? Czujesz różnicę pomiędzy grą z samymi paniami, a tą, gdzie jest więcej mężczyzn?

E: To bardzo ciekawy temat, na który można by książkę napisać! Z westchnieniem zazdrości wspominam te czasy kiedy, nikomu nie znana, siadałam do stolika i od razu z góry dostawałam nalepkę 'zastraszona blondynka’. Wielu mężczyzn z góry ocenia kobiety i nie daje im należnego szacunku, a lekceważenie przeciwnika to poważny błąd. To właśnie te stereotypy zarobiły mi najwięcej pieniędzy. Teraz kiedy siadam do stolika już mam inny wizerunek, ale gorąco namawiam wiele kobiet, żeby odważyło się zagrać live. Poker to dziedzina, gdzie bycie kobietą to wielka zaleta i to z wielu powodów. Szczerze mówiąc, osobiście wolę grać przeciwko mężczyznom niż kobietom.

K: Dużo ostatnio się mówi o kondycji fizycznej pokerzystów. Częste wyjazdy, duża ilość godzin rozegrana przy pokerowym stole. Dbasz jakoś szczególnie o swoją fizyczną formę?

E: Ja nie jestem chyba odpowiednią osobą do rozmowy na ten temat, gdyż nigdy nie cieszyłam się dobrym zdrowiem, a teraz, kiedy gram, lepiej nie jest. Przyznaję, że kiedy gram zapominam o tym, że powinnam jeść, a jeśli już nawet pamiętam, to jedzenie w kasynie nie jest zazwyczaj tak zdrowe jak jedzenie w domu. Długotrwały stres na pewno tez nie ułatwia sprawy, ani to, że cały czas się siedzi w nie najlepszej pozycji. Dbanie o swoje zdrowie to częsty temat nagonek moich najbliższych.

K: Jeśli już jesteśmy przy Twoich bliskich. Nie chcę naruszać Twojej prywatności, ale wiem, że jesteś samotnie wychowującą mamą. Gra w pokera live liczy się z częstymi, pewnie kilkudniowymi wyjazdami. Jak godzisz macierzyństwo z pracą ?

E: Moja córka ma już ponad 17 lat więc nie ma problemu, żeby została sama w domu. Jedyne co, to muszę być bardzo ostrożna jeśli chodzi o naszą sytuację finansową, bo nie odpowiadam tylko za siebie, ale i za nią. Po każdej większej wygranej wielu ludzi mnie pyta co sobie za to kupiłam, co sugeruje, że wielu ludzi tak właśnie postąpiłoby z wygraną. Niestety w życiu każdego pokerzysty przychodzi także zła passa i jeśli nie ma się umiejętności zagospodarowania bankrollem, można wypaść z obiegu. Jestem więc bardzo ostrożna i nie gram turniejów, na które nie pozwala mi mój bankroll.

EllieBiessekK: Idąc tym tropem, czy Twoja córka również zainteresowała się pokerem? Oczywiście nadal jest nieletnia i prawnie nie może jeszcze nigdzie grać, ale czy zaznajamiałaś ją z tajnikami pokera?

E: Jako pedagog zdaję sobie sprawę jak wielki wpływ mogę mieć na swoja córkę. Pamiętam dziewczynkę w mojej klasie, która przepracowywała się do granic możliwości, a kiedy rezultaty były i tak mizerne, musiałam z nią porozmawiać. Zapytałam czemu wybrała matematykę, a ona, ze łzami w oczach, wyjaśniła, że nie chce zawieść rodziców, bo oni bardzo chcą ja widzieć w tym kierunku. Ona sama miała niesamowity talent artystyczny, ale jej rodzice uważali, że na tym nie zarobi pieniędzy. Rozpacz! Każdy z nas ma talent, tylko trzeba odkryć gdzie. Jeśli ktoś nie ma miłości do danej dziedziny to nie będzie wystarczająco wytrwały, zmotywowany, a przede wszystkim szczęśliwy, żeby odnosić sukcesy. W pokerze mogłoby to mieć katastrofalne skutki! Moja córka wie, że jeśli kiedykolwiek będzie chciała się uczyć pokera, to ona będzie musiała z tym do mnie przyjść, to ona ma mnie zasypywać pytaniami – ta pasja to kluczowy element.

K: Jak wygląda u Ciebie kwestia mindsetu? Wariancja często nie jest zbyt przychylna, a jednak trzeba sobie z nią jakoś radzić. Masz jakiś przepis na sukces?

E: Mindset to na pewno jeden z najważniejszych aspektów gry. Mój ostatni artykuł w magazynie Poker Player poświęciłam tematowi 'zlej passy’ – to temat rzeka i myślę, że każdy gracz ma w tej dziedzinie, mniejszy czy większy problem. Bardzo ciężko jest dobrze ocenić sytuację, kiedy się ciągle przegrywa i łatwo jest ulec pokusie zmiany swojego stylu, który zazwyczaj jest na gorsze. To wielka sztuka umieć wygrać wewnętrzną walkę samemu ze sobą i trzymać się dobrych nawyków, pomimo przegranych, a oduczać się złych nawyków pomimo, że się wygrało rozdanie. Osobiście uważam, że aby być w stanie wygrać z wieloma przeciwnikami, najpierw musisz umieć wygrać sam ze sobą.

K: Skąd czerpałaś/czerpiesz pokerową wiedzę? Jak powszechnie wiadomo, poker jest takim zawodem, że trzeba cały czas się uczyć i szlifować swoje umiejętności. Pobierałaś jakieś coachingi, czy głównie dzięki praktyce się rozwijasz?

E: Dla mnie na początku były książki -jestem samoukiem. ’Harrington on Holdem’ (nie znam polskiego tytułu, ale wiem, że ta książka została przetłumaczona na polski) to według mnie najlepszy zestaw do nauki ABC pokera. Kiedy się już umie ABC, można brnąć dalej i jest wiele materiałów do tego celu: książki, video, rozmowa z lepszymi graczami etc. Po pewnym czasie to w większości własne przemyślenia i rozmowa z profesjonalistami. Jest tu jedna najlepsza rada jaką kiedykolwiek w życiu dostałam i mogę przekazać dalej – to rada nie tylko do pokera, ale w całym życiu. Jeśli chcesz być pewien, że rada którą dostaniesz jest dobra, nie pytaj o nią znajomych, przyjaciół, ani najbliższych. Zapytaj sam siebie, kto spośród osób, które znasz, jest najlepszy w tej dziedzinie i zapytaj ich. Innych rad nie sluchaj. Od kiedy zastosowałam się do tej rady, całe moje życie zmieniło się na lepsze.

EllieK: Jaką masz wizję zarówno pokera jak i siebie w pokerze, przykładowo za 10 lat? Masz jakieś konkretne plany lub marzenia związane ze swoim obecnym zawodem? Jest jakieś konkretne miejsce, w którym chciałabyś mieszkać i  spełniać się zawodowo?

E: Nie mam takich planów – lubię żyć i cieszyć się teraźniejszością. My Polacy, od małego jesteśmy trenowani, żeby być rozsądnym, uważnym i zawsze myśleć o skutkach na przyszłość, żeby się przed nimi uchronić – to jest jednak przestarzała rada, dzięki której wielu ludzi żyje przeszłością, albo przyszłością. Uważam, że jeśli w teraźniejszości podejmę decyzje najlepiej jak umiem, to nie muszę się martwić o przyszłość.

K: To teraz na koniec, jakbyś mogła podsumować wszystkie plusy i korzyści, które czerpiesz z bycia pokerzystką oraz minusy- o ile takowe są ;-)

E: Plusów jest na prawdę wiele: Zanim zaczęłam grać w pokera byłam raczej osobą zamkniętą w sobie. W pokerze musiałam rozmawiać z tyloma ludźmi, że przestałam się tego bać i teraz jestem w stanie rozmawiać nawet z kimś, kogo zupełnie nie znam. To jeden z wielu przykładów jaki wpływ ma poker na samodoskonalenie, a jest ich na prawdę wiele. Innym dobrym przykładem jest też umiejętność akceptacji przegranej. Od profesjonalisty oczekuje się, że skeszuje 2 na 10 razy. To znaczy, że nawet profesjonalista przegrywa ok 80% razy. Niestety nie oznacza to, że kiedy przychodzi następna przegrana to człowiek się nią nie przejmuje, ale dobry pokerzysta zdaje sobie sprawę, że, by wygrać, musi być wstanie przegrać i szybko potrafić otrząsnąć się z negatywnych emocji. Finansowo jest oczywiście dużo lepiej niż, gdybym dalej była nauczycielką. Wakacje i wolny czas to żaden problem. Moi znajomi stwierdzili kiedyś, że mam 'życie w stylu Jamesa Bonda’ i kiedy się nad tym zastanowiłam to za daleko od prawdy to nie jest. Negatywy: Np. w Anglii profesjonalny gracz jest oficjalnie 'bezrobotny’ – plusy są takie, że nie muszę płacić podatków, ale minus jest taki,że, by kupić dom to nie mogę liczyć na kredyt. Styl życia pokerzysty na pewno też jest niedobry dla zdrowia, a zła passa może, u niektórych mieć negatywny wpływ na życie osobiste.

K: Tym akcentem dziękuję za świetny wywiad i wraz z całą załogą PokerGround, życzymy dalszych sukcesów przy pokerowym stole!

Ellie

Przypomnijmy, że Ellie ma  masę świetnych wyników w swojej pokerowej karierze, na które można zerknąć tutaj. Jej najlepszym dotychczasowym wynikiem, a zarazem największą wygraną, był bez wątpienia występ w Main Evencie Genting Poker Series w Nottingham, w sierpniu 2014 roku, za który otrzymała $82.229, zajmując w nim drugie miejsce. Warto jednak zaznaczyć, że rok wcześniej, bo w marcu 2013 roku, Ellie zajęła pierwsze miejsce w tym samym turnieju, za który zgarnęła $58.343! Ma ona również na swoim koncie przygodę na słynnym WSOP, gdzie w czerwcu 2014 roku, w turniej z wpisowym $ 1,500, wygrała $3,514 za zajęcie 119 miejsca i była jedyną Polką, której udało się dojść do miejsc płatnych.

Kejsi
#AleTypiara czyli bloguję, typuję, a w wolnych chwilach gotuję i mecze obserwuję.