Pokerowi gracze wiedzą aż za dobrze, że zwycięstwo w turnieju jest osiągnięciem, które wymaga wielkich umiejętności pokerowych, cierpliwości i trochę szczęścia. Chociaż roli szczęścia nie należy lekceważyć, to powszechnie uznaje się, że szczęście odgrywa jedynie marginalną rolę. Odnośni się do do regularnych turniejów, niezależnie od stawki. W ofercie poker roomów co raz częściej pojawiają się jednak turnieje, których struktura sprawa, że zarówno umiejętności jak i cierpliwość stają się bezużyteczne podkreślając znaczenie przypadku.
Kanadyjski zawodnik, który mieszka na obrzeżach Toronto i w sieci posługuje się nickiem „magnum123525„, wygrał niedawno turnieju PokerStars VIP. Dzięki wygranej jego bankroll zasiliło aż $100,000. Jednak jak przyznał po zakończeniu eventu, cieszy się bardzo z kwoty jaką wygrał, ale martwi go fakt, że nie może powiedzieć iż wygrał dzięki umiejętnościom. Olbrzymie szczęście tego dnia, pozwoliło mu pokonać 56,656 graczy. Powodem, dla których umiejętności niebyły potrzebne, była unikalna struktura, która składała się z serii all-inów.
Turnieje nazywane „flipaments” rządzą się całkowicie innymi prawami, ponieważ zawodnicy automatycznie są stawiani na all-inie w każdym rozdaniu. Przy jednym stole zasiada tylko czterech graczy i kiedy karty zostają rozdane, automatycznie wszystkie żetony graczy lądują na środku stołu, a uczestnik nie ma możliwości kontrolowania przebiegu gry i może jedynie bezczynnie przyglądać się jak na boardzie lądują kolejno flop, turn i river. Dzięki takiej strukturze, cały turniej zakończył się w 8 levelach, a zwycięzca potrzebował szczęścia w 10 rozdaniach, aby zgarnąć nagrodę w wysokości $100,000.
Każdy, kto posiadał status SilverStar na PokerStars miał możliwość wzięcia udziału w turnieju PokerStars VIP i na szczęście dla gracza magum123524, był on jednym z nich. W tego typu turniejach, interesująca jest również struktura wypłat, jako że aż 16,000 graczy znalazło się na miejscach płatnych, a różnice w wypłatach były naprawdę ogromne. Zdecydowanie największa różnica następowała pomiędzy grupą czterech pierwszych graczy, a także czterech kolejnych, bowiem zawodnicy z pierwszej grupy otrzymali $25,000, podczas gdy zawodnik z miejsca piątego musiał zadowolić się wygraną w wysokości $100.
Wygrana dla 49-letniego gracza, który ma zamiar ożenić się i ma dwójkę dzieci, przyszła w najlepszym możliwym momencie. Zawodnik zamierza kupić nowy samochód i spłacić wszystkie długi, aby rozpocząć życie na nowo. Zwycięzca spodziewa się także kolejnego dziecka. Dla wszystkich, którzy chcieliby „przetestować swoje szczęście” przypominamy także, że we wrześniu odbędą się kolejne cztery turnieje dla VIPów.
Na wielu pokerowych forach zawodnicy wyśmiewają tego typu turnieje, wymyślając, jakie skróty można by zastosować do gratulacji z okazji wygranej. Wśród licznych propozycji pojawiają się m.in GWWYT – „God was with you today” i wiele innych. Podczas gdy jedni się śmieją, inni są wyraźnie niezadowoleni z faktu, że PokerStars, który wydaje miliony na kampanie mające przekonać wszystkich do tego, że poker to sport, organizuje turnieje, które nazwać można jedynie loterią.