8 listopada rozegrany zostanie najbardziej wyczekiwany stół finałowy głównego turnieju World Series of Poker. Gra odbędzie się w teatrze Penna i Tellera (dwójka sławnych magicy) w kasynie Rio w Las Vegas. W końcu rozstrzygnięty zostanie najważniejszy turniej World Series of Poker (WSOP) – Main Event. Tak się składa, że nie mogę pojechać do Las Vegas, aby oglądać to wydarzenie. Pozostaje mi telewizja ESPN albo jakieś internetowe źródła. Nie mam tego kanału, ale jestem w stanie zapłacić za dostęp na ten miesiąc.

Czy zapłaciłbym jednak za oglądanie finału na żywo?

2015 wsop november nine payDo niedawna takie pytanie byłoby uznane za niedorzeczne. Wszystko uległo jednak zmianie, kiedy założyciel firmy Mediarex Sports & Entertainment, Alex Dreyfus, ujawnił plany utworzenia Global Poker League (GPL), która miałaby generować nagrody dla graczy poprzez obiletowanie eventów, sponsoring oraz sprzedaż obrandowanych produktów.

Problem z pokerem na żywo to powolne tempo akcji. To tak jakby oglądać zaloty pary żółwi. Dreyfus o tym wie i dlatego chce zmienić grę, którą wszyscy kochamy. On planuje rewolucję na skalę Ellona Muska. Jego zamierzeniem jest przeobrażenie pokera w grę, którą ludzie będą chcieli oglądać tak bardzo, że skłonni będą za to płacić.

Wiemy, że atmosfera w ważnych turniejach potrafi być gorąca. Brytyjczycy szaleli z radości kiedy niedawno Barny Boatman wygrał event na WSOP w Europie. Fani czasem zaczynają nawet tańczyć kiedy ich faworyt zdobywa upragnione trofeum.

Idea płacenia za oglądanie sportów umysłowych to nic nowego. Jeszcze w marcu, VUE Cinemas podpisało umowę z Gfinity na mocy której Vue Fulham Broadway zamienił się w miejsce potyczek graczy o nazwie Gfinity Arena. W środku elegancko mieści się 600 osób, którzy są chętni zapłacić po 10-15 funtów za możliwość oglądania Gfinity Call of Duty European Pro League lub Mistrzostw Gfinity World Championships.

Bryan Paris jest jednym z niewielu graczy, który w turniejach w internecie wygrał ponad 8 milionów dolarów. Zaczyna też być o nim co raz głośniej w turniejach rozgrywanych na żywo. Zapytano go całkiem niedawno czy zapłaciłby za możliwość oglądania finałowego stołu WSOP Main Event.

“Interesujący pomysł. Myślę, że na początku ludzie podejdą do tego niechętnie, ale to konieczny krok, jeśli chcemy „usportowić” grę w pokera. Jeśli będzie odpowiednie zainteresowanie to pomysł na pewno jest ciekawy. Nie wiem czy ja sam zapłaciłbym za wstęp na tego typu event jak November Nine, ale na pewno jakaś liczba ludzi zrobiłaby to bez wahania.”

Oglądając mecze piłki nożnej często zastanawiam się, że może i dobrze byłoby gdyby sędziowie oceniali przebieg gry na podstawie powtórek. Lepsza jakość gry kosztem tradycji. Myślę, że z czasem tego typu zmiany dotkną i pokera.

Jeśli GPL ma odnieść sukces (a o tym dowiemy się dopiero za kilka lat) to główne trasy pokerowe muszą coś zmienić u siebie. Nie trudno wyobrazić sobie przyszłość, w której zawodowcy oddzieleni są od amatorów i nie grają z nimi, tylko między sobą, a amatorzy płacą, żeby to oglądać.

Aby ta ewolucja mogła się wydarzyć gra musi się zmienić. W końcu co mają gry komputerowe czego nie ma poker? Pora zastanowić się co ze sportów umysłowych można by zaimplementować w pokerze.

Czy zapłaciłbym, aby oglądać Main Event WSOP w telewizji?

Tak.

Czy zapłaciłbym, aby oglądać Main Event WSOP na żywo?

Nie dopóki gra nie stanie się szybsza i nie poda się jej widzom w formie spektakularnego sportu.

Czy to się stanie?

Twój ruch, panie Dreyfus. Czekamy na GPL.

źródło: calvinayre

Wesker
Nauczyciel, tłumacz, dziennikarz, mąż, świeżo upieczony ojciec i amator pokera. W wolnej chwili lubię powędrować korytarzami tworzonymi w wyobraźni Stephena Kinga. Nie pogardzę także dobrą grą jeśli dać mi jakiegoś pada w ręce. Muzycznie zatrzymany w latach 90-tych.