W niniejszym artykule powiemy sobie nieco o tym, jak powinno wyglądać nasze myślenie/podejście do słabych graczy. W końcu to oni będą częściej sprzedawać nam bad beaty, a nie my im, przez co będziemy narażeni na ryzyko wpadnięcia w tilt. A przecież nie tędy droga! Przeczytajcie o tym, co można zrobić, aby nie dać się zbić z pantałyku.

Wyśmiej to

Jeśli zrobiłeś wszystko poprawnie, ale wynik nie ułożył się po Twojej myśli, masz do wyboru dwa wyjścia: albo się załamiesz i zaczniesz drzeć włosy z głowy, albo podejdziesz do tego na luzie lub nawet wyśmiejesz całą sytuację. Po co się denerwować czymś, na czym nie masz kontroli? Przecież nie potrafisz kontrolować rozdawanych kart – no chyba, że potrafisz? Zrób to w stylu Jaya-Z „get that dirt off your shoulder” (otrzep się) i z uśmiechem na ustach przejdź do kolejnego rozdania.

śmiechZrozum oddsy

Wysokość stawianych przez Ciebie zakładów wpływa na wielkość błędów popełnianych przez Twoich rywali. Im mniejszy sizing wybierzesz, tym lepszą cenę dajesz im na to, żeby dobierali do swoich drawów. Grając mocniej, często sprawiasz, że przeciwnicy popełniają duży błąd, którego nie są nawet świadomi. To suma krytycznych błędów rywali składa się w dużej mierze na Twój całkowity winrate.

Jest grupa graczy, która jeśli ma draw do koloru czy strita, to będzie drawowała, gdy zagrasz za 1/3 puli oraz gdy zagrasz za pot i więcej. Zwiększ skalę ich błędu i ładuj w nich betami za pulę na każdym streecie. Najczęściej wygrasz, a nawet jak uda im się dobrać do swojego układu, to zupełnie się tym nie przejmuj. Matematyka jest po Twojej stronie. Upewnij się tylko, że sam znasz podstawy związane z liczeniem oddsów i outów i że nie popełniasz kardynalnych błędów.

Nie rób z tego sprawy osobistej

Decyzje ZAWSZE podejmuj w oparciu o racjonalne przesłanki, a nie dlatego, że ktoś zasadził Ci bad beata lub nie podoba Ci się jego zachowanie na czacie. Outy, oddsy i ready – to się liczy, a nie Twój prywatny stosunek do Twojego rywala. Pamiętaj o tym! Niby to oczywiste, ale w ferworze walki często zaczynamy zachowywać się irracjonalnie i staramy się za wszelką cenę odegrać – to najprostsza droga do pogorszenia swojej sytuacji.

house

Daniel Negreanu powiedział kiedyś tak: „gdyby przy stole usiadła ze mną własna matka, zrobiłbym wszystko, żeby puścić ją z torbami”. Nic dodać, nic ująć.

Swoich przeciwników traktuj jak cele – beznamiętnie. Emocje, sympatie, antypatie zostaw z dala od gry, a Twoje wyniki z pewnością się poprawią. Nie oznacza to, że masz być gburem i mrukiem przy pokerowym stole – nie! Po prostu Twoje nastawienie powinno być takie, że jeśli myślisz „poker”, rozumiesz „poważny biznes”, to nie jest miejsce na kierowanie się emocjami.*

/*oczywiście mówimy tutaj o poważnym graniu, o grindzie; ta rada całkowicie będzie nietrafiona w przypadku luźnych, towarzyskich gier w gronie pokerowych znajomych i ogólnie w obszarze rekreacyjnego grania.

Wyobraź sobie, że jesteś jednym z nich

Jeżeli Twój przeciwnik zagra jak osioł i wygra rozdanie – patrz punkt pierwszy; uśmiechnij się i przejdź do kolejnego rozdania. Jeśli potrzebujesz innego pocieszenia, pomyśl sobie o tym, co Twój rywal przeżywa na co dzień. Jeśli stale gra tak słabo, jak w rozdaniu przeciwko Tobie, jego finansowa sytuacja musi być dramatyczna. Czasami będziesz miał możliwość sprawdzenia statystyk swojego przeciwnika np. w bazie Sharkscope. Po wejściu na profil takiego gracza ujrzysz obrazek, który powinien być miodem na Twoje skołatane serce.

Traktuj ich jak swoich klientów

Skąd biorą się Twoje wygrane? Z błędów popełnianych przez Twoich rywali oraz (teoretycznie) z pieniędzy zaoszczędzonych w momencie, w których Twoi rywale straciliby więcej, będąc w takiej samej sytuacji. Traktuj swoich słabych przeciwników jak VIP-ów. Oni są kluczowymi klientami w Twoim pokerowym przedsiębiorstwie. Możesz ich dodatkowo wyróżnić, nadając im odpowiedni kolor w notatce, abyś nigdy nie stracił z oczu ich potrzeb. Bo o potrzeby strategicznych klientów trzeba dbać. A oni grają w ten sposób, jakby zawsze chcieli oddać Ci swój stack.

vip

Jeśli Twój VIP sprzeda Ci bolesnego bad beata, tym bardziej się uśmiechnij. Poczuj się jak właściciel kasyna, w którego progach padł JACKPOT. Pogratuluj swojemu VIP-owi przyjacielskim „nice hand” i spraw, żeby poczuł się dobrze i za każdym razem popełniał ten sam błąd. Pod żadnym pozorem nie ucz go i nie wskazuj, że coś mógł zrobić lepiej. Niedopuszczalne jest też podnoszenie głosu na VIP-a i wyzywanie od osłów. Twoi klienci tego nie lubią i mogą opuścić grę, a wtedy na kim będziesz zarabiał?

Kieruj się logiką

W czasie sytuacji, które wywołują w nas stres, nasz mózg wykazuje tendencję do tego, żeby kierować się emocjami. Poćwicz nad tym, żeby w momentach stresu zdusić emocje, a podążać za głosem zdrowego rozsądku, który bierze się z wiedzy i doświadczenia. Jeśli będziesz posiadał te dwa elementy  – znowu wracamy tutaj do fundamentalnych zasad pokera oraz do oddsów, outsów, prostej matematyki i statystyki – i uda Ci się poskromić emocje, to nie ma żadnego powodu do tego, żeby bad beat czy seria niefortunnych zbiegów okoliczności wytrąciła Cię z równowagi. Jeśli dobrze rozumiesz to, co się wydarzyło, powiesz do siebie „taki jest poker” i nie będziesz w ogóle wracał do tej sytuacji.

stay cool

Jeśli zagrałeś all-in, będąc na prowadzeniu, a Twój przeciwnik był daleko w tyle, nie martw się – zrobiłeś wszystko, co w Twojej mocy. Zacznij się martwić, jeśli Twoje statystyki mówią co innego: że często zdarza się, że swoje żetony wsuwasz na środek jako „underdog”, a mimo wszystko wychodzisz na swoje. Nie ten pierwszy przypadek, ale ten drugi powinien być dla Ciebie sygnałem ostrzegawczym i powodem do zmartwienia. Wariancja jest obecnie po Twojej stronie, ale jak dobry run odejdzie, to Twoje wyniki polecą na łeb na szyję.

I pamiętaj, a już szczególnie w momentach, kiedy emocje, a nie rozum, biorą nad Tobą górę, aby modlić się o to, żeby zawsze grali tak źle, wtedy zarabiasz najwięcej.

Nie kop się z koniem

Bywają takie dni, że co byś nie robił, to ciągle przegrywasz. Czujesz, że nie popełniłeś żadnego błędu, ale oddałeś już kilka stacków. Nic złego się nie dzieje, ale po prostu tego dnia gra się nie układa. Co wtedy najlepiej zrobić? Przerwać sesję.

Otwórz piwo, wyjdź pobiegać, zabierz dziewczynę do kina. Jak wrócisz do domu, zerknij do swojej bazy danych i upewnij się, że faktycznie nie popełniłeś błędów. Jeśli tak było, zrób sobie „drinka zwycięzcy”, który przyjął niesprzyjające okoliczności „na klatę” i podjął racjonalną decyzję o tym, żeby zakończyć sesję.

Warto odejść od gry – szczególnie jest to istotne w przypadku graczy ze słabszym mindsetem – żeby nie dopuścić do tiltu. Ktoś, kto nie kieruje się do końca logicznym myśleniem, tylko ulega emocjom, nie jest w stanie obiektywnie ocenić, kiedy zaczął grać źle. W momencie, gdy ten fakt do niego dochodzi, jest już za zwyczaj sporo na minusie.

Przetestujcie efekt stosowania powyższych rad na najlepszym poker roomie na rynku. Zakładając konto na PartyPoker przez PokerGround (z tego linku), będziecie mogli brać udział zarówno w grach cash, jak i w turniejach z wielkimi pulami gwarantowanymi, a do tego spodziewajcie się otrzymania unikalnych korzyści:

  • darmowych $20 USD na start ($10 w gotówce i $10 w dolarach turniejowych)
  • bonusu 100% do $500 przy wpłacie $25+
  • darmowej licencji na PokerTracker 4 lub Hold’em Manager 2 za wyrobione punkty
  • darmowej konsoli PlayStation 4 również za wyrobione punkty
  • unikalnego programu rakeback
  • innych atrakcji, o które pytajcie, pisząc na adres: [email protected].

źródło: blackrain79.com

Doro
Pasjonat pokera, który chciałby, żeby gra stała się ważniejszą częścią jego życia. Wybrał się w drogę z NL2 do NL100. Czy kiedyś zrealizuje swój cel?