Alex Masek

Jakie jest największe marzenie turniejowego grindera? To oczywiste – bransoletka WSOP. Najlepiej jakby była z Main Eventu, ale ostatecznie, w ciemno, bierzemy każdą. Phil Hellmuth zawodowo kolekcjonuje te „świecidełka”. Na swoim koncie ma ich już 14 i jest niekwestionowanym liderem w tej dziedzinie.

Pozostajemy przy biżuterii, tylko zmieniamy jej rodzaj. WSOP prócz turniejów najwyższej rangi organizuje również mniejsze eventy, w których do wygrania, oprócz sławy i pieniędzy, są mistrzowskie pierścienie. W ich zdobywaniu również wyspecjalizowała się jedna osoba, a jest nią: Alex Masek.

Kilka dni temu zakończył się turniej WSOP Circuit Bicycle Casino Event #7: $365 No-Limit Hold’em. Do gry przystąpiło 143 graczy, każdy z nich z marzeniami o zdobyciu mistrzowskiego pierścienia. 142 z nich obeszło się smakiem, na końcu pozostał jeden zwycięzca. I to właśnie jemu przypadł w udziale zaszczyt założenia tego trofeum na palec. Dla Alexa Masek’a, bo o nim mowa, to był po prostu kolejny dzień w biurze. Wygranie pierścienia to dla niego nie pierwszyzna. Amerykanin dokonał tej sztuki już po raz 9-ty i (podobnie jak Hellmuth z bransoletkami) został niekwestionowanym liderem rankingu na gracza z największą liczbą pierścieni mistrzowskich WSOP Circuit.

Za swoje ostatnie zwycięstwo Masek udał się do kasy po $ 12.000. Inne pierścienie zdobywał na przestrzeni wielu lat. Kolejne wygrane były też różnie opłacane. Sprawdźmy jak prezentuje się jego prywatna „gablota z trofeami”:

2008/2009 Harrah’s Rincon Event #12: $230 No-Limit Hold’em $9,654
2009/2010 Caesars Atlantic City Event #5: $340 No-Limit Hold’em $39,372
2010/2011 Harrah’s Rincon Event #2: $345 No-Limit Hold’em $22,794
2011/2012 Harvey’s Lake Tahoe Event #8: $345 No-Limit Hold’em $15,236
2012/2013 Harrah’s Rincon Event #1: No-Limit Hold’em $15,989
2012/2013 Bicycle Casino Event #9: $365 No-Limit Hold’em Turbo $15,905
2013/2014 Harrah’s Rincon Event #8: $365 No-Limit Hold’em $12,231
2015/2016 Bicycle Casino Event #7: $365 No-Limit Hold’em $12,000

„To się nigdy nie znudzi” – powiedział po ostatniej wygranej. „3 lub 4 razy kiedy byłem ostatnio w heads-upie przegrywałem. (…) teraz liczy się to, że wygrałem i wróciłem na właściwe tory”. Po tej wypowiedzi widać, że Masek’owi ulżyło. Na ostatni sukces przyszło mu czekać prawie dwa lata. W międzyczasie notował czwarte miejsca, trzecie, przegrał też wiele heads-upów. Pierścień był ciągle blisko, ale brakowało, jak to mówią nasi profesjonaliści, domknięcia.

Kiedy byliśmy w finale, pomyślałem sobie, że nie mogę być „zorientowany na wynikach” i jeśli będę drugi, nie mogę być rozczarowany” – kontynuował. Masek’owi chodziło o to, żeby podejmować dobre decyzje, a resztą się nie przejmować. Bardzo zdrowe i jedyne słuszne podejście, prawda? Dlatego nietrudno się domyślić, że Amerykanin był szczerze zniesmaczony po rozdaniu, które ostatecznie zapewniło mu zwycięstwo, ale w którym popełnił błąd. Wszystkie żetony były już na środku, kiedy okazało się, że jego top para jest za słaba na 2 bottom pary przeciwnika. Jednak szczęśliwy river sprawił, że Amerykanin skompletował wyższe dwie pary i odszedł od stołu jako wygrany.

Nie byłem z siebie zadowolony. Nie lubię się mylić podczas heads-upa w momencie, kiedy na szali leży zwycięstwo w całym turnieju„.

Ostatnie zwycięstwo oznacza, że Masek ma na swoim koncie już 9 mistrzowskich pierścieni i ponad $600.000 wygranych w czasie 47 cashów na turniejach WSOP Circuit. Czemu akurat upodobał sobie te turnieje?

Jestem teraz zaręczony. Mamy też kilka szczeniaków i dużo spraw na głowie. Nie mogę sobie obecnie pozwolić na podróżowanie.”

Dojrzałe, zdroworozsądkowe podejście. Poker to świetna zabawa, dla niektórych wymarzona praca, ale nigdy nie powinien pochłaniać nas w całości. „Balans w życiu” – is the name of the game. A czy Wam zdarzyło się (przez grę) zaniedbać swoje drugie połówki?

Doro
Pasjonat pokera, który chciałby, żeby gra stała się ważniejszą częścią jego życia. Wybrał się w drogę z NL2 do NL100. Czy kiedyś zrealizuje swój cel?