William Hill ogłosił opuszczenie czeskiego rynku na kilka dni przed nowym rokiem, który przyniósł naszym południowym sąsiadom nowe regulacje dotyczące hazardu w internecie. Brytyjski gigant bukmacherski poinformował, że żadne z jego usług (m.in. poker online, zakłady sportowe, kasyno online) nie będą już dostępne dla mieszkańców Czech.
Czechy są bardzo ważnym krajem, jeśli chodzi o turnieje pokerowe na żywo, i w tym względzie nic nie powinno się zmienić, ale pod znakiem zapytania stoi przyszłość pokera online.
Reformy dotyczące hazardu w internecie, które weszły w życie w tym kraju 1 stycznia bieżącego roku, w założeniu mają na celu zbliżenie lokalnych przepisów do prawa unijnego i otwarcie rynku na zagranicznych operatorów.
Podatkowy ból głowy
Ze względu na wysoką stawkę podatków, wątpliwe jest jednak, aby firmy dążyły do uzyskania licencji w Czechach. Podatek od przychodów (GGR – Gross Gaming Revenue) został na początku ustalony na 40%, a później zmniejszony do 35%. Oprócz tego operatorzy, którzy chcieliby działać u naszych południowych sąsiadów legalnie, będą musieli zapłacić 19% podatku od przedsiębiorstw. Takie stawki czynią oferowanie usług na podstawie licencji opłacalnym tylko dla największych firm.
Dodatkowo nowe regulacje ograniczają zakłady przy pokerowym stole do maks. 1.000 koron czeskich (40.98$), a wygrane w grach (także w turniejach) do 50.000 koron czeskich (2.049$).
W ubiegłym roku krążyły niepotwierdzone informacje, że również platforma PokerStars wycofa się z czeskiego rynku, ale na chwilę obecną brakuje z ich strony oficjalnej decyzji w tej sprawie. Przypomnijmy, że Starsy, ze względu na nowe przepisy, opuściły już wcześniej m.in. Słowenię, w której miały wystąpić o licencję, gdy tylko będzie to możliwe.
Co dalej z pokerem online w Czechach?
Nie wiemy, czy PokerStars wystąpi o licencję na oferowanie gier w Czechach – rynku o wiele większym niż Słowenia, ale biorąc pod uwagę restrykcyjność nowych regulacji, jest to raczej mało prawdopodobne.
Kierowana przez Amayę platforma konsekwentnie wycofuje się z oferowania swoich usług graczom z jurysdykcji, w których taka działalność mogłaby być uznana za nielegalną. Obecność Czechów przy stołach największego poker roomu stoi więc w najbliższej przyszłości pod znakiem zapytania.
6 grudnia czeskie Ministerstwo Finansów ogłosiło, że 12 rodzimych firm otrzymało licencje na oferowanie gier hazardowych przez internet. Nie znalazł się wśród nich jednak żaden operator pokerowy.
Chęć uzyskania licencji w Czechach ogłosił William Hill, ale nie wiemy, czy chodzi tu także o możliwość oferowania pokera online, który nigdy nie był przecież podstawową usługą tej firmy.
źródło: cardschat.com