Według raportu opublikowanego przez Turecki Urząd Telekomunikacji (TIB), wojna tamtejszego rządu ze stronami gamblingowymi zebrała już żniwo w postaci 110 zablokowanych stron. A wszystko to w ciągu zaledwie 5 lat!
Razem z loterią narodową TIB postanowił wypowiedzieć wojnę internetowemu hazardowi (który to nawiasem mówiąc został uznany za nielegalny w roku 2000).
Pracownicy loterii narodowej podjęli zdecydowane działania przeciwko 440 stronom w ciągu pięciu lat. Domagali się zamknięcia 93 z nich w 2009, 119 w roku 2010, 110 w 2011, 88 w 2012 i kolejnych 93 stron w roku 2013. Z pośród nich wszystkich TIB zablokowało 110 po tym jak ich działania uznano za nielegalne.
Turcja zawsze była restrykcyjna w sprawach hazardu. W 1997 w kraju tym zamknięto wszystkie kasyna i firmy oferujące podobne im usługi, co przyczyniło się do ucieczki operatorów w rynek internetowy. Rozwój technologii pozwolił na powstanie rynku nielegalnych zakładów i gier, który szybko znalazł się na radarze rządu zaniepokojonego nałogową gra, szczególnie wśród osób niepełnoletnich.
Rząd Turecki podjął kolejne działania w roku 2007. Powstały wtedy ustawy, które zdelegalizowały hazard w internecie. Tego samego roku, w listopadzie urząd telekomunikacji otrzymał kompetencje do blokowania stron podejrzanych o nielegalne działanie z zakresu gier hazardowych.
Turcja nie jest jedynym krajem, który aktywnie walczy z hazardem na swoim terenie. Węgierski Departament Kontroli Hazardu zadecydował o dodaniu Bet365 oraz bwin.party do czarnej listy operatorów.
Dwie wspomniane strony dołączyły do takich jak Ladbrokes, Betsson, Betclic, Unibet, Bet-at-home, Sportingbet, 10Bet, Fortunawin i Mayplay.
Według urzędu regulacyjnego wszystkie wymienione strony naruszyły ustawę hazardową z 1991, która wyraźnie nakazuje firmom gamblingowym chcącym świadczyć swe usługi uzyskanie licencji od urzędu podatkowo-celnego.
źródło: calvinayre.com