Nie pierwszy raz zdarza się, że pokerzyści wchodzą w konflikt z prawem. Antybohaterem ostatnich dni jest, Thomas Dougher, który w swoim życiorysie ma już odsiadkę w zakładzie penitencjarnym za napady rabunkowe. Wszystko wskazuje na to, że Amerykanin powrócił do dawnego trybu życia.
Po raz pierwszy Dougher trafił za kratki w 2007 roku za przynajmniej dwa napady, których dopuścił się na terenie stanów Pensylwania oraz Wirginia. Z więzienia wyszedł w 2010 roku.
Tym razem kamery monitoringu uchwyciły go w trakcie napadu na bank w stanie Delaware, którego dopuścił się w drugi dzień Świąt Bożego Narodzenia. Na filmie widać, że złoczyńca nie używał w czasie skoku broni, jednak był na tyle przekonywujący, że kasjerka wydała mu pieniądze.
Ta historia nie może się dla niego dobrze skończyć. Amerykanin nie zrobił nic, aby ukryć swój wizerunek i tylko kwestią czasu jest, gdy zostanie złapany. Recydywa jest w USA karana bardzo surowo, a Dougher może spodziewać się kilkunastu lat odsiadki. Na niekorzyść Amerykanina działa jeszcze to, że w okresie świątecznym to nie był jego jedyny „występ” na wschodnim wybrzeżu USA.
Hendon Mob ma w swojej bazie zarejestrowane 3 wyniki Thomasa Doughera (nie są to jego wszystkie dobre rezultaty). Najważniejszym z nich jest zwycięstwo w evencie Borgata Summer Poker Open w 2015 roku, za które Amerykanin zainkasował ponad 150.000$. Jedna z pokerowych stron opisuje go jako gracza, który specjalizuje się przede wszystkim w grach online – niestety nie znamy jego nicka.
Dougher nie jest jedynym pokerzystą, który w 2017 roku zszedł na złą drogę. Media informowały o aresztowaniu pokerowego zawodowca, Shane Tamihana, któremu postawiono zarzut handlowania narkotykami. Za to w „Mieście Grzechu” dużo mówiło się o Jasonie Funke (cashował tegoroczny Main Event WSOP), który postanowił wybrać się nago na przechadzkę po mieście wraz ze swoją strzelbą. Spacer skończył się dla niego postrzeleniem przez stróżów prawa…