Internetowy hazard to rozwijająca się w zastraszającym tempie branża. W ubiegłym roku w różnorodnych grach hazardowych odbywających się w sieci postawiono 500 miliardów dolarów, jak donosi Juniper Research. Do roku 2021 kwoty te mają się podwoić.

Strony hazardowe przygarnęły dla siebie około 10 procent z tej sumy. Większość zysków powędrowała do operatorów z Europy. W międzyczasie około 85 krajów na całym świecie zdecydowało się zalegalizować gry pokerowe i kasyna jak informuje Amerykańskie Stowarzyszenie Hazardowe.

Nie tylko znane i lubiane firmy jak Party Poker, PS i 888 zdecydowały się na przeniesienie swoich gier także na urządzenia mobilne. Potencjał jest tu spory, a graczy, któzy mają zazwyczaj telefon w ręku i chcą zagrać w karty przybywa z każdym dniem. Świat pędzi do przodu a tempo naszego życia wzrasta, co przekłada się na sposób korzystania z rozrywek. „Na wynos” to bardzo dobry sposób ich dystrybucji :)

Według strony PCMag.com, liczba subskrypcji pobieranych na smartfony do roku 2020 wzrośnie aż do 6 miliardów, a wtedy około 70% ludzi na całej Ziemi będzie miało urządzenia mobilne z dostępem do internetu.

Przewiduje się, że jednym z najważniejszych czynników ułatwiających rozwój rynku gier będzie rzeczywistość wirtualna (chociażby kasyna z prawdziwym dealerem i zawodnikami widocznymi wokół nas).

Smartfony pozostaną jednak najbardziej wdzięcznym polem manewru dla operatorów, bo wszyscy mamy je ciągle ze sobą. Zaledwie kilka lat temu brytyjski Guardian donosił, że co dwudziesty użytkownik takiego telefonu ściągnął z internetu choć jedną aplikację.

Z ciekawości Wasz uniżony redaktor postanowił przetestować sobie aplikację mobilną jednego z poker roomów. Wybór padł akurat na Party Poker, z którym jesteśmy zaprzyjaźnieni i muszę przyznać, że ani apka ani moja wysłużona Xperia Z nie zawiodły. Gra się płynnie i bardzo wygodnie, a jedną z ciekawszych opcji jest przeskakiwanie między stolikami jednym kliknięciem. Pamiętam, że kiedyś taki multi-tabling na telefonie był możliwy tylko w snach. A tu proszę, kilka lat później i jest tak jak sobie wymarzyłem – wygodnie i przejrzysto.

źródło: cardplayer

Wesker
Nauczyciel, tłumacz, dziennikarz, mąż, świeżo upieczony ojciec i amator pokera. W wolnej chwili lubię powędrować korytarzami tworzonymi w wyobraźni Stephena Kinga. Nie pogardzę także dobrą grą jeśli dać mi jakiegoś pada w ręce. Muzycznie zatrzymany w latach 90-tych.