Zarzuty postawione pokerzyście Valeriu Coca (na zdjęciu) dotyczące oszustwa w evencie $10,000 Heads-Up na World Series of Poker pojawiły się w zeszłym miesiącu. Po sześciu tygodniach nie znaleziono jednak jeszcze żadnych dowodów, jak twierdzi kierownictwo WSOP. Valeriu Coca póki co nie został uznany za winnego żadnego przewinienia.
Seth Palansky, wiceprezes WSOP do spraw komunikacji powiedział w piątek, że „urząd regulacji i kontroli poczynił znaczne postępy w sprawie, ale nadal czekamy na wyniki laboratoryjne dotyczące zgromadzonych dowodów. Nie jesteśmy pewni, kiedy karty zostaną dokładnie zbadane i obejrzane, ale dopóki to nie nastąpi śledztwo nadal trwa.”
Przeciwnicy oskarżają Valeriu Coca o to, że oznaczał karty niewidzialnym tuszem i potem zakładał specjalne okulary, żeby korzystać z efektów swojej niecnej pracy. Pokerzysta nazwał oskarżenia „fantazją” i dodał „Zawodnicy, którzy ze mną przegrali są bardzo dobrzy i nie mogą uwierzyć, że przegrali ze mną z zupełnie racjonalnego powodu… Nie wiem jak miałbym oznaczyć karty albo stosować jakieś inne sztuczki… Dżentelmeni umieją przegrać z honorem. Ci panowie dżentelmenami najwyraźniej nie są.”
Valeriu w turniejach wygrał 54.000 dolarów. Palansky zaraz po pojawieniu się oskarżeń stwierdził, że „wstępne oględziny kart nie wykazały żadnych oznaczeń, ani obecności obcej substancji. Dalsze testy zostaną wkrótce przeprowadzone.”
Connor blanconegro Drinan, Pratyush Buddiga, Matt Marafioti, oraz Aaron Mermelstein to zawodnicy, którzy między innymi oskarżają Cocę, który podobno miał już wcześniej kłopoty w czeskim kasynie za znaczenie kart.
Byron Kaverman, który grał z nim heads-up w evencie WSOP dodał, że „był w 100% pewny, że facet oszukuje i bacznie przyglądał się kartom kiedy były one rozdawane”.
źródło: pocketfives