krasnoludki

Hej ho! Hej ho! Grać w Studa by się szło…
…śpiewały kiedyś krasnoludki. Widocznie wiedziały jak. W końcu jest to gra licząca sobie całkiem sporo lat, podobnie jak te Disnejowskie postacie. Niestety, w odróżnieniu od Omahy, która zyskuje sobie coraz więcej popularności, Stud powoli odchodzi do lamusa. Na szczęście wciąż możemy znaleźć pasjonatów tej pięknej odmiany. I dobrze, bo nie do pomyślenia jest, aby tak piękna gra miała być tylko i wyłącznie wspomnieniem. My, póki co, tylko skubnęliśmy samych podstaw Studa. Bring-in, ante, ustalanie, kto wpłaca zakład jako pierwszy – to już nam nie straszne. Co dalej?

Panie krupier, rozdawaj pan już te karty!

Maksymalnie ośmiu graczy na stole, gramy normalną, 52-kartową talią, każdy otrzymuje na początek 2 karty zakryte (tylko ich właściciel je widzi) i jedną odkrytą, widoczną dla wszystkich. Posiadacz najniższej karty, bądź też – w przypadku więcej, niż jednej takiej samej najniższej karty – mający tą kartę w 'najsłabszym’ kolorze wpłaca zakład obowiązkowy bring-in. Rozpoczyna się pierwsza licytacja. Po jej zakończeniu ukazuje się 4th street – czwarta karta odkryta. I znowu betujemy, raisujemy, sprawdzamy. 5th street, 6th street… wciąż wszyscy w grze. Na koniec każdy dostaje ponownie kartę zakrytą – mamy już 7th street i piątą turę obstawiania. Ale chwilka! 8 osób, 7 kart dla każdego. 56 kart?

No właśnie, co zrobić w sytuacji, gdy każdy z ośmiu graczy wytrwa do samego końca? Choć zdarza się to bardzo rzadko, to wiadomo, że nie ma żadnych kart dodatkowych. Wyjściem z takiej sytuacji jest wyłożenie jednej karty odkrytej, wspólnej dla wszystkich. Dzięki temu bez problemu można 'zmieścić się w talii’.

Jeszcze jedną ważną kwestią, do tej pory pominiętą, czy też nie wyjaśnioną dostatecznie, jest to, kto zaczyna licytację w kolejnych rundach. Za każdym razem może to być ktoś inny! Wszystko zależy od tzw. 'window cards’ czyli kart odkrytych. Licytację – w odróżnieniu od 3th street, przy którym należy wpłacić zakład bring-in – rozpoczyna od 4th street zawsze osoba, która jest w posiadaniu najlepszego układu. Oczywiście dotyczy to tylko kart widocznych dla wszystkich. Tu również, w przypadku posiadania takiego samego, najlepszego układu przez minimum dwóch graczy, decyduje starszeństwo kolorów. Aczkolwiek, w samej kwestii tych kolorów, należy pamiętać, że w momencie ostatecznego porównywania układów i decydowania, kto wygrał, siła kolorów przestaje mieć znaczenie.

Hi/lo i Razz

wheel49Podobnie jak w przypadku Omahy, tak też w Seven Card Stud Hi/Lo, przy ustalaniu układów low używamy zasady „eight or better”, oznaczającej że najwyższą kartą, jaką używamy do tworzenia układu low jest właśnie ósemka. Układy low, grając w Stud Hi/lo lub w Razz-a, tak samo jak podczas gry w Omahę, odczytuje się od najwyższej karty w dół. Tutaj również obowiązuje reguła „Ace to Five”, tak więc najniższą kartą w układzie low jest właśnie As, zastępujący w tym przypadku jedynkę.

Natomiast sam Razz jest wariantem Seven Card Studa, w którym gra się tylko w oparciu o okłady low. Istnieje jednak kilka drobnych różnic – w porównaniu do Studa -jeżeli chodzi o samą rozgrywkę. Po pierwsze, odwrócona jest kolejność, jeżeli chodzi o ustalanie, kto ma rozpocząć licytację. Bring-in wpłaca gracz posiadający najwyższą (czyli najgorszą w Razz-ie) kartę, oczywiście uwzględniamy tu także siłę kolorów. W kolejnych rundach natomiast, licytację rozpoczyna posiadacz najlepszego układu low, czyli najniższych możliwych kart, spośród tych odkrytych. Chociaż obowiązuje tu także 'Ace to Five’ (As zastępujący jedynkę), to już nie używamy reguły „eight or better”. Na sam koniec, przy porównywaniu układów, liczy się po prostu to, kto może pochwalić się 5-kartowym układem zaczynającym się od jak najniższej karty. Reszta kwestii, takich jak sposoby obstawiania (small bet i big bet), kolejność decyzji etc – jest taka sama jak w Studzie.

To tyle w kwestii Studa i jego wariantów. Ale czy to wszystko w kwestii odmian pokera? Zdecydowanie nie! Następnym razem omówimy sobie – już mniej szczegółowo – inne odmiany pokera, mniej lub bardziej popularne.

timooo
Redaktor PokerGround.com Pasjonat pokera, uwielbiający grę live, mimo to grindujący 24/7 online. Streamer, komentator pokerowy, gracz, fan rywalizacji wszelakiej.