Aktualny pokerowy mistrz świata miał cel, aby nie pracować w tradycyjny sposób. Udało mu się, w ubiegłym roku osiągnął swój cel. Jak Scott Blumstein wspomina swoją dotychczasową karierę?
W lipcu 2017 roku zwycięzcą Main Eventu WSOP został Scott Blumstein. Dla 25-letniego wtedy pokerzysty, był to największy sukces w karierze. Do czasu Main Eventu WSOP Blumstein miał na koncie tylko jeden duży sukces. W lipcu 2016 roku wygrał 560$ NL Hold’em Borgata Summer Poker Open. W nagrodę otrzymał 199.854$.
Blumstein niedawno rozmawiał z pokerzysta i vlogerem Bradem Owenem. Poruszyli oni m.in. temat dot. zarządzania pieniędzmi i gry Blumsteina. Jak powiedział w rozmowie z Owenem, gdy był nastolatkiem, szukał takiego sposobu życia, który nie będzie wymagać od niego pracy w tradycyjnym rozumieniu tego pojęcia. Gdy odkrył pokera, to zdał sobie sprawę, że takim sposobem może być ta gra. ,,Ukończyłem liceum, a następnie studia z księgowości i zdecydowałem, że nie chcę pracować. Zawsze lubiłem pokera, zawsze grałem. Jednak przez pierwsze kilka lat nigdy nie czułem, że robię to w odpowiedni sposób. Nigdy nie miałem planu. Myślę, że nauczyłem się tego, żeby mieć cel” – powiedział.
Przełom
Pierwszy przełom przyszedł w lipcu 2016 roku. ,,Zanim wygrałem turniej w ramach Borgata Open i otrzymałem prawie 200 tysięcy dolarów, byłem dzieciakiem, który żył z pokera od trzech lat. Moim celem od zawsze było to, żeby nie musieć pracować. W tamtym czasie tak właśnie było, ponieważ płaciłem czynsz, a w całości żyłem z pokera” – powiedział.
First time at Rupp Arena. No wonder everyone wants to play here. pic.twitter.com/3JchFgquBL
— Scott Blumstein (@SBlum2711) January 10, 2018
Zwycięstwo w Borgacie nie było momentem, który pozwoliłby mu na bezproblemowe życie już na zawsze, ale był to przełomowy moment. ,,I wtedy wygrałem nareszcie duży turniej, znalazłem się w sytuacji, że miałem jakieś pieniądze. Muszę powiedzieć, że po tym było trudno. Ludzie nie doceniają trudności w podejmowaniu odpowiednich decyzji przy zarządzaniu pieniędzmi. Muszę przyznać, że dzięki Main Eventowi WSOP miałem drugą szansę, ponieważ pomiędzy zwycięstwem w Borgacie a zwycięstwem na WSOP nie podejmowałem dobrych decyzji. Jestem człowiekiem, popełniam błędy” – wyjaśnił.
Scott wyciągnął wnioski z przeszłości i po WSOP wykazuje się ostrożnością, aby nie popełniać tych samych błędów. Z tego powodu nie zamierza brać udziału w grach cashowych na wysokie stawki i w turniejach high roller. Utrata pieniędzy z Borgaty była ważną lekcją.
,,Jeśli jesteś mądry w zarządzaniu pieniędzmi i wiesz, jak iść we właściwym kierunku, to wtedy rozumiesz wszystko w życiu. Moja rada dla osób, które chcą być zawodowymi pokerzystami jest taka, aby byli ostrożni. Grajcie w turniejach, ale sprzedawajcie akcje. Znajdźcie ludzi, którym ufacie i dzielcie z nimi wydatki na wpisowe do turniejów. Zostanie zawodowym pokerzystą to podróż, to proces, nie przychodzi natychmiast. To jak w sporcie. Nie staniesz się koszykarzem NBA w jedną noc” – stwierdził. Dodał również: ,,Studiuj grę, pracuj nad swoją grą mentalną, ale jeśli zobaczysz, że poker nie jest dla Ciebie, ponieważ nie możesz zaakceptować złych momentów, to poszukaj innej branży, w której możesz odnieść sukces”.
Name me a better combo to watch at the bar. I'll wait. pic.twitter.com/EKqKqN7MXC
— Scott Blumstein (@SBlum2711) February 19, 2018
W dalszej części rozmowy padło pytanie o bycie ambasadorem pokera. W powszechnym przekonaniu mistrz WSOP ME powinien być dobrym ambasadorem. Jak na tę kwestię patrzy Blumstein? Odpowiedział, że nie ma z tym problemu. Jak wyjaśnił, podoba mu się sytuacja, gdy może wyrazić swoją opinię na jakiś temat. Reszta zależy od ludzi, którzy go słuchają.
Na pytanie o swoje plany Blumstein odpowiedział, że poker zawsze będzie częścią jego życia, ale chce też zaangażować się w inne rzeczy, aby mieć równowagę w życiu. Dodał, że pierwszy etap kariery pokerowej to całkowite poświęcenie się tej grze, które u niego już się skończyło.
W wywiadzie przewinął się także wątek dotyczący reakcji jego rodziny na informację, że gra w pokera. Mistrz WSOP ME powiedział, że jego rodzice nie byli zachwyceni, ale zaufali mu i pozwolili podążać własną ścieżką.
Obserwuj PokerGround na Twitterze
Zobacz także: Ferguson, Lederer, Duke, Hamilton – kto okrył się największą hańbą w pokerze?
*
DARMOWY turniej Poker Fever – zgarnij gotówkę i bilet do PFS Rozvadov!
*
Dołącz do najlepszych na PartyPoker!
