Ile czasu potrzebowalibyście, aby napisać swoją własną pokerową książkę? Joey Ingram udowadnia, że można to zrobić w ciągu zaledwie 11 dni. Pytanie, na ile tak szybko powstałe „dzieło” może pomóc Wam w pokerowym rozwoju.

Joey Ingram to przecież zdobywca statusu Supernova Elite, który lubi udowadniać, że nic nie jest niemożliwe. Znany jest chociażby z szalonych prop betów, jak ten dotyczący nauki chińskiego języka w rekordowo szybkim czasie. Ingram to jednak nie tylko showman, ale także doskonały pokerzysta i twórca znanego podcastu „Poker Life Podcast”. Całkiem niedawno jego CV wzbogaciła się także o stanowisko gospodarza programu „Major Wager” produkowanego przez twórców usługi PokerGO. Czy mógł napisać coś kiepskiego?

Publikacja, o której mowa w tytule artykułu opiewać miała na co najmniej 40.000 słów. Jakość książki nie była najistotniejsza, bo chodziło o zakład, ale Ingram, któremu udało się go wygrać postawił na dobry produkt. Po premierze sam przekonywał nawet, że to jedna z najlepszych książek o pokerze, jakie kiedykolwiek powstały.

Niestety „Ścigając Pokerowe Marzenia: Cechy Dobrego Pokerzysty”, wygląda jakby powstało właśnie w 11 dni. Brakuje spójności treści, irytuje ilość emotikonek i absolutny brak tematu przewodniego.

Oczywiście pokerowe publikacje to nie poezja i nie muszą zachwycać naszych uszu, ale strategiczne treści i teoria podane są raczej skąpo i też nikogo nie zachwycą.

Jest tu parę fragmentów zachęcających do gry oraz garść ogólnych porad dla pokerzysty. Jeden rozdział opowiada o wspinaczce po limitach, ale podczas lektury cały czas nie opuszcza nas uczucie jakbyśmy to wszystko już słyszeli. Joey pokazuje bowiem głównie swój tekst niczym książkę o doskonaleniu się i równie dobrze mogła by ona być zatytułowana „uwierz w siebie”. Czytamy więc o konieczności ciężkiej pracy i samodoskonalenia, pewności siebie i wiary we własne siły.

Z ciekawszych elementów książki wymienić trzeba jednak przykłady strategiczne. Jest też parę fajnych fragmentów o różnych typach graczy rekreacyjnych, przystosowaniu się do rozmaitych stylów gry i nieco o grach typu fast forward.

W książce na całe szczęście pojawiają się także inni pokerzyści i o dziwo, gdy przejmują wodzę poziom publikacji idzie w górę. Dan Colman pisze przykładowo o negatywnym wpływie pokera na życie, Cole South o pracy nad niedoskonałościami, natomiast założyciel Upswing Poker Ryan Fee dzieli się przemyśleniami na różne tematy i to on wypada najlepiej i o niebo bardziej profesjonalnie od autora „Chasing the Poker Dream”.

Szkoda, że debiut gospodarza „Major Wager” był tak słaby. Pisanie publikacji w tak krótkim czasie nie mogło mu jednak wyjść na dobre. Ten tytuł po prostu nie zaskakuje nikogo i pozostaje nam tylko nadzieja, że następna, napisana w regulaminowym czasie książka będzie lepsza. Tego na szczęście po Ingramie można się spodziewać.

baner monsterseries

ŹRÓDŁOPokerTexas.net
Wesker
Nauczyciel, tłumacz, dziennikarz, mąż, świeżo upieczony ojciec i amator pokera. W wolnej chwili lubię powędrować korytarzami tworzonymi w wyobraźni Stephena Kinga. Nie pogardzę także dobrą grą jeśli dać mi jakiegoś pada w ręce. Muzycznie zatrzymany w latach 90-tych.