Gdy podczas ostatniego PCA Mike McDonald przystępował do heads upa z Dominikiem Pańką, był niezwykle blisko dokonania czegoś, co nie udało się do tej pory nikomu. Gdyby poradził sobie z naszym rodakiem, byłby pierwszym podwójnym zwycięzcą turnieju z serii European Poker Tour. Zwycięstwo jednak przypadło Dominikowi, a popularny Timex musiał szukać swojej szansy przy następnej okazji. Jednak wczorajszego dnia Victioria Coren Mitchell pozbawiła ostatecznie Mike’a tej możliwości, gdyż to właśnie ona poradziła sobie najlepiej na FT Main Eventu EPT San Remo.
Przed rozpoczęciem finałowej rozgrywki sytuacja Vicky nie wyglądała najlepiej, gdyż dysponowała ona najmniejszym stackiem, spośród całej finałowej ósemki. Jako faworytów wymieniani byli m.in. Jordan 'JWPRODIGY’ Westmorland, Giacomo Fundaro, czy też Andrea Benelli. Tymczasem reprezentantka PokerStars spokojnie czekała na swoją chwilę, by podwoić swój stack, prezentując w zasadzie cały czas dość solidną tight grę.
Decydującym momentem było rozdanie między nią, a ówczesnym chipleaderem, Westmorlandem, gdy w sumie pozostało przy stole tylko troje pokerzystów. Tym trzecim był Giacomo Fundaro. Jordan otworzył z buttona i sprawdził 3bet Victorii, która trzymała na ręce . Na flopie ukazały się . Vicky zdecydowała się na check/raise na takim boardzie, a Jordan tylko to sprawdził. Turn w postaci został solidarnie przeczekany, natomiast gdy na river spadła Coren uderzyła z 1.500.000, co spotkało się z odpowiedzią Jordna w postaci zagrania all-in. Victoria chwilę pomyślała i zdecydowała się sprawdzić, dzięki czemu miała u siebie ponad 2/3 wszystkich żetonów pozostających w grze.
Chwilę później ostatecznie wyeliminowała Westmorlanda z gry, by po dość szybkim starciu z reprezentantem gospodarzy cieszyć się z tytułu podwójnej mistrzyni European Poker Tour. Wielkie gratulacje dla Victorii Coren!
Podsumowując całą rozgrywkę na stoliku finałowym, można by także dodać, że sporego pecha miał Andrea Benelli. W pewnym momencie wydawało się, że to właśnie on będzie dyktował warunki na FT, jednak wiele jego lepszych preflop rąk było łamanych przez szczęśliwie łapane na turnie bądź riverze układy rywali. Mimo tylko czwartego miejsca, można mu zdecydowanie pogratulować gry, jaką prezentował wczorajszego dnia.