Pewnie każdy z nas, a zwłaszcza grający MTT, życzyłby sobie co tydzień załapać się na jakiś większy ship. Dla mniej obeznanych z tematem – jest to określenie odnoszące się do przygarnięcia większej ilości playmoney/żetonów w danym turnieju. Stąd określenie „SHIP” ma zazwyczaj pozytywny wydźwięk w społeczności pokerzystów, o ile nie jest wymawiany z zazdrością współgraczy…
Także na łamach Pokerground chcemy kultywować tradycję SHIP-ów. Jeżeli nie wchodzisz jeszcze dziennie na nasz portal (nie rozumiemy tego, ale z trudem akceptujemy) lub niedziela to dla Ciebie jedyny dzień, żeby wyrwać się ze szponów hazard.. ehm grindu i zjeść rosołek u babci, SHIP będzie idealny. Pasuje?
W takim razie zapraszam!
[quote style=”1″]S.H.I.P – subiektywna historia informacji pokerowych
[/quote] [ip-shortcode type=”headline” color=”#ffffff” font=”16″ fontfamily=”Arial” bg=”bghl1-blue”]Zimna wojna.[/ip-shortcode]Chociaż czytając tytuł tego akapitu na myśl musi przychodzić relacja dwóch największych mocarstw nowożytnego świata, choćby w kontekście ostatnich, dramatycznych wydarzeń na Ukrainie, swoje małe zimne wojenki prowadzą również operatorzy gier kasynowych, w tym pokera. W tym tygodniu nie może dziwić nas fakt zamieszczania kilku istotnych zapisów rzeczywistości związanych właśnie z działalnością na rynku e-gamingu.
Pokerstars już niedługo spróbuje po raz kolejny zapisać się zlotymi głoskami na kartach XXI wieku przy okazji rocznicy jednego z najbardziej rozpoznawalnych turniejów online. Starsy tego dnia będą na pewno gorącym miejscem i pytanie czy to kwestia troski o nagrzane niczym pośladki brazylijskich modelek w słońcu Rio serwery z powodu liczby chętnych, czy też marzeniach o oszałamiającej wygranej?
Stary mistrz, czyl Party Poker również zdaje się dostawać wiatru w żagle, odświeżone oprogramowanie, poprawa wizerunku wśród grinderów oraz coraz częstsze puszczanie oczka w stronę graczy mobilnych. Nowe oprogramowanie już przekazane do testów, czy będzie tak mocno promowane, jak konkurencyjne? Kto stanie w szranki z Rafaelem Nadalem, czas pokaże.
Również mniejsi gracze nadal nie składają broni, którą Starsy mogłby śladem pewnego zmyślonego króla przekuć w tron Władcy Wszech Graczy czego konsekwecją jest: nowa nadzieja Unibetu, sztandarowy cykl FTP, który co prawda dopiero za miesiąc, ale już marketingowa machina zdaje się wystartowała, a nawet egzotyki w stylu Hero Poker. Nie można narzekać na mały wybór…
[ip-shortcode type=”headline” color=”#ffffff” font=”16″ fontfamily=”Arial” bg=”bghl1-blue”]Viva la Pokertour![/ip-shortcode]To już pewne, kontynuując dobrą tradycję 2013 roku Pokerground stanie się okiem, szkiełkiem (szklanką?) oraz uchem na cyklu turniejów pokerowych dedykowanych polskiej społeczności. Już dzisiaj można przybliżyć swoje szansę na obecność w przyszłotygodniowym wypadzie za czeską granicę. Satelity dostępne tym razem na platformie William Poker. Chętnym wskazujemy drogę, założyć konto zgarnąć ticket i napić się z nami czeskiego browara. Nic prostszego!
[ip-shortcode type=”headline” color=”#ffffff” font=”16″ fontfamily=”Arial” bg=”bghl1-blue”] Nasze najlepsze, czyli bajzel na Wiejskiej i w okolicach.[/ip-shortcode]
Powoli trzeba będzie nastanowić się nad zmianą tytułu w tej kategorii, ponieważ niespecjalnie wiele materiałów pojawia się w kontekście pracy parlamentarnej. Może to nawet dobrze? Dla nas ważne są wpisy pokroju tego opublikowanego przez Newsweek. Praca wykonywana przez Dominika, który w pocie przypudrowanego czoła tłumaczy całej rzeszy radośnie nieświadomych dziennikarzy, na czym polega poker i lepiej radzącym sobie w grze nie przychodzą w sukurs krawcowie, że wcale nie chodzi tutaj o pojemność rękawów. Zreszta wszyscy czekamy, aż sztab specjalistów na tyle cyfrowo poprawił urodę naszego CEO, który przeprowadził wywiad z Pańką w Gdańsku, aby mógł być on rozpowszechniony na większą skalę. Mission Impossible?
Często spotykamy biznesmenów, którzy chcą upłynić część (lub całość) zebranych przez siebie funduszy przy stolikach pokerowych. Obecnie coraz częściej sytuacja jest odwrotna. Młodzi przedsiębiorcy wybierają ścieżkę gracza zawodowego, żeby zgromadzić odpowiednią kwotę do rozwoju własnego biznesu. Przedstawiliśmy pomysł pewnego gracza, który przyznał się do właśnie takiego podejścia. Wygrane zainwestowował w bitcoiny, ale czy jego pomysł dorówna słynnemu Mario Bros? Trochę nieogarniam :)
Hop Bitcoin, hop i drugi!
(zdarzenia i sytuacje przedstawianie w Jamniczku są niezbyt prawdziwe i zrodziły się w chorym umyśle redaktora, prawdopodobnie w związku z niedzielnym porankiem, po sobotnim wieczorze.)
pozdrawiam
daero