870577b4e9c264acf61801458c264343Dzisiaj nad ranem, kilka portali informacyjnych zamieściło informację o wyroku NSA, który jest zarazem pierwszym sukcesem PFPS oraz PZP. Dodatkowo z tej okazji, zapytano o zdanie Jana Tomaszewskiego, który jak wiemy jest również fanem pokera.

Naczelny Sąd Administracyjny uznał za uzasadnione starania Polskiej Federacji Pokera Sportowego i Polskiego Związku Pokera o zdjęcie z niego odium gry hazardowej. Uchylił decyzje ministra finansów i wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie akceptujące taką kwalifikację.

– To rozstrzygnięcie pionierskie, otwiera możliwość zmian – powiedziała sędzia Czesława Socha. – Nie może być tak, że brydż sportowy jest dziedziną sportu, a poker sportowy figuruje na czarnej liście gier hazardowych.

Gra w przypadek

Do rozstrzygania o charakterze gier upoważnia ministra finansów ustawa z 2009 r. o grach hazardowych. Rozpatrując wniosek PFPS i PZP, minister stwierdził, że poker sportowy podlega rygorom ustawy hazardowej.

Stanowisko ministra poparł wyrok WSA w Warszawie. Oddalając skargę stowarzyszeń, WSA podzielił ocenę, że poker sportowy jest grą losową, w której występuje czynnik przypadkowości. I zgodnie z art. 30 ustawy o grach losowych jest generalnie zakazany poza kasynami gier.

– W art. 2 ust. 1 ustawa o grach hazardowych wymienia 11 gier, w tym pokera. Zasady pokera sportowego nie są odmienne od zasad gry w pokera. Na rozdanie kart gracz nie ma wpływu – wyjaśniała w trakcie rozprawy w NSA stanowisko ministra jego pełnomocniczka Anna Woś.

Do rozprawy doszło w wyniku skargi kasacyjnej obu stowarzyszeń. Ich pełnomocnik, adwokat Andrzej Herman, powołując się na na trzy opracowania autorytetów w tej dziedzinie, przekonywał, że poker sportowy jest grą umiejętności.

Wielki Szu to mit

– Nie toczy się o pieniądze, czynnik losowy nie ma znaczenia. Zawodnicy dostają te same zestawy kart, a wygrana zależy od ich umiejętności. Coraz więcej państw Unii Europejskiej uznaje ją za dziedzinę sportu, a nie za hazard. Organizowane są turnieje międzynarodowe. Działa Międzynarodowa Federacja Pokera Sportowego, do której należy również Polska Federacja, zarejestrowana jako stowarzyszenie sportowe – przekonywali Paweł Abramczuk, prezes PFPS, i Jan Pruszkowski, wiceprezes PZP.

– U nas wciąż króluje Wielki Szu i obraz pokera bandyckiego, westernowego. Jesteśmy jednym z nielicznych krajów, w których poker sportowy jest uznany za hazard. Reprezentacja Polski może więc grać tylko za granicą. W efekcie na turnieje jeździ się do Czech, Słowacji, Austrii, Niemiec, na Łotwę, a nawet na Białoruś.

NSA uznał zarzuty skargi kasacyjnej za uzasadnione.

– Należy zbadać proporcje między umiejętnościami a przypadkiem, czym mogą się zająć tylko specjalistyczne podmioty, mające taką wiedzę, której nie ma minister finansów – powiedziała sędzia Czesława Socha. – I wtedy ocenić, czy w świetle ustawy o grach hazardowych będzie mogła być wydana decyzja, która pozwoli uznać poker sportowy za dziedzinę sportu.

Niedawno „Rz” i inne media doniosły, że w Sejmie powstał zespół ds. pokera, który ma się zająć legalizacją pokera sportowego. Na razie nie słychać o rezultatach jego wysiłków. Wiadomo natomiast, że wiceminister finansów Jacek Kapica zapowiedział, iż nie przewiduje się żadnej regulacji dotyczącej pokera sportowego. Może po wyroku NSA zmieni zdanie.

Wywiad z Janem Tomaszewskim

Czy poker to zdrowe 
hobby?

Jan Tomaszewski: Trzeba oddzielić dwie rzeczy: pokera sportowego od pokera w wydaniu hazardowym. Pokera hazardowego nikomu nie polecam, to potwornie wciąga. Kiedy zaś gram w pokera sportowego i biorę udział w turnieju, gdzie wykupuję jakąś pulę żetonów, mam dokładnie takie same szanse na wygraną jak szejk arabski, który ma miliony. Jeśli jeden z nas przegra tę pulę żetonów, to odpada z turnieju, nie może kupić sobie kolejnych 10 tys. żetonów.

Każdy może grać w pokera?

Skądże! Trzeba mieć tę słynną pokerową twarz, pewne cwaniactwo, wyczucie. Trzeba dużo analizować, obserwować, co się dzieje z kartami na stole. Trzeba być zdecydowanym i konsekwentnym.

A czym jest ta pokerowa twarz?

Trzeba mieć kamienną minę, obojętnie, czy się ma kartę czy nie. Nie można na dobrą kartę reagować wypiekami na twarzy i nerwowym zerkaniem na pulę. Gracze w pokera to szakale, którzy zauważą wszystko – mówi się, że nawet puls. Trzeba obserwować, jak się zachowują pozostali gracze. Nawet przy dobrej kombinacji trzeba siedzieć jak mumia. Poza tym trzeba być nieprawdopodobnie wytrzymałym, żeby brać udział w turniejach. Kiedy się wygrywa, trzeba grać dalej, do zwycięstwa lub przegranej, nie można się wycofać.

Co przyciąga ludzi do pokera?

Nieprawdopodobna adrenalina, którą cały czas trzeba maskować. Ryzyko, które się podejmuje.

Pierwsze skojarzenia z pokerem to zadymiony pokój z okrągłym stołem pokrytym czerwonym atłasem, dookoła niego podejrzanie wyglądający dżentelmeni trzymający szklanki z drogim alkoholem, słuszne?

I może jeszcze nóż w kieszeni. Nie mylmy pokera sportowego z pokerem z kasyna. Poker sportowy jest bardzo popularny na całym świecie. Polscy gracze jeżdżą na turnieje do Anglii, na Łotwę, Litwę. Poker to niesamowicie interesująca gra, przede wszystkim – nigdy nie ma dwóch takich samych rozdań. Poza tym rozwija intelekt, percepcję, umiejętność analizy.