O tym, że problemy z hazardem może mieć każdy nie trzeba nikogo przekonywać. Także wśród pokerzystów można spotkać osoby, które mają słabość do gier kasynowych i mimo, że na pokerze zbiły majątek to znaczną jego część przetrwoniły grając w kości czy Black Jacka.

Zeszłoroczny zwycięzca bransoletki World Series of Poker, Ryan Riess jest doskonałym tego przykładem. Pokerzysta wielokrotnie przyznawał się do problemów z hazardem, ale od dłuższego czasu utrzymuje, że sobie z nimi poradził. Wątpliwości wzbudza jednak jego niedawny wpis na Twitterze, w którym informuje, że grając w kości przez pół godziny z $2500 udało mu się zrobić $67 500.

Riess twittWpis wywołał szereg sarkastycznych komentarzy typu „daj znać, gdy wystawisz brnsoletkę na eBayu” lub „stare demony wiecznie żywe”.

Jednakże Riess w krótkim wywiadzie dla CardPlayer uspokoja, że nie wrócił on do hazardu, a ostatnim razem grał za kolegę, ponieważ te uznał on, że Ryan ma więcej szczęścia. Dla uzależnionego każde usprawiedliwienie jest dobre, chociaż wydaje się, że Riess ze swoich porażek wyciągnął pewne wnioski.

Trzymajcie się z daleka od gier kasynowych, chyba że robicie to tylko dla rozrywki. Nie myślcie nawet, że zrobicie na tym pieniądze. Kasyno ma przewagę, więc zawsze wygrywa.

Ryan Riess zdradził także jakie ma plany na tegoroczny World Series of Poker. Otóż planuje zagrać 15-20 eventów i liczy na to, że ponownie uda mu wygrać mistrzowską bransoletkę.

cardplayer.com