Poker bywa bardzo brutalny
W strasznych okolicznościach z grą żegna się Mateusz Dziewoński. Nasz zawodnik trzymał na ręku AA, a jego rywal JJ, kiedy wszystkie żetony powędrowały na środek. Za opis dalszej akcji niech posłuży poniższe zdjęcie.
Dzmitry Urbanovich idzie jak przecinak
Ostatnia informacja o tym, że Dima ma prawie 200 tys. jest już mocno nieaktualna. Obecnie w jego stacku znajduje się już prawie 300 tys. Nasz reprezentant wcale nie bierze udziału w jakiś „grubszych” rozdaniach, tylko systematycznie wygrywa mniejsze pule. Przynajmniej przy tym stoliku nikt nie jest w stanie poradzić sobie z agresją, jaką prezentuje Polak.
Bartek Totoś radzi sobie całkiem nieźle. Na ten moment w jego stacku znajduje się ok 140. tys.
W grze pozostaje już mniej niż 100 graczy. Miejsca płatne rozpoczynają się od 45. Pula nagród wynosi $390.000. Zwycięzca turnieju, a liczymy na HU Urbanovich vs Totoś, wyjedzie z Gruzji bogatszy o ponad $85.000.
Mieliśmy już dzisiaj karetę. Jest i poker. Na szczęście żetony wędrują w dobrym kierunku
Dima Urbanovich z każdą minutą staje się coraz groźniejszy. Duży stack w jego posiadaniu oznacza tylko tyle, że może on „terroryzować” zawodników, którzy i tak specjalnie nie grzeszyli wcześniej agresją. A hiperagresywny Polak, któremu jeszcze dopisuje szczęście, to już jest poważny kandydat do zdobycia mistrzowskiego pierścienia.
Dima otwiera z QJ, jego rywal gra 3-bet, na co Polak odwija się all-inem za 80 tys. Rywal pokazuje AQ i jest w bardzo dobrej sytuacji do double-upa, turn właściwie rozwiązuje sprawę, gdy Villain łapie nutsowego streeta, jednak na riverze dzieją się rzeczy po prostu zabawne. Spada 9, która sprawia, że Dima zaczyna odliczać żetony dla przeciwnika, tymczasem ów jegomość wzburzony odchodzi od stołu. O co c’mon? Sam Polak nie zauważył, że river skompletował mu pokera. Nice hand!
Po tym rozdaniu Urbanovich ma już 350.000. Bartek Totoś ma niewiele mniej! 270.000 w stacku Polaka to efekt jego świetnej gry w turnieju i rozdania, w którym A-high street z flopa został opłacony przez jego rywala na flopie i turnie (Bartek przed dwa streety grał check-call). Tak trzymać panowie!
ok. 70 graczy left. Zaczyna to wszystko bardzo ładnie wyglądać…