Witamy Was ponownie z pięknej Gruzji. W dniu dzisiejszym będziemy dla Was relacjonowali zmagania polskiej ekipy w drugim dniu turnieju głównego WSOP Circuit w Tbilisi. Przed naszymi zawodnikami trudne zadanie, bo tylko dwóch z nich posiada stacki, które pozwalają mieć nadzieję na to, że to może być jeszcze ich turniej. Nikomu nie odbieramy szans, gramy do ostatniego żetonu, ale przyjrzyjmy się faktom.
Gra zostanie wznowiona na blindach 600/1,200 + 100 ante. Zobaczmy, jak to się ma do stacków polskiej ekipy:
PokerGround PRO Team: Mateusz Dziewoński – 116.700. Marcin Wydrowski – 65 tys. Dominik Pańka – 21.900. Inni nasi reprezentanci: Dzmitry Urbanovich – 94 tys., Bartek Totoś – 35 tys. Do gry powróci również Michał Materla, który rozpocznie zmagania ze stackiem startowym, czyli z 30 tys.
Z powyższego wynika, że Mateusz i Dima znajdują się w bardzo komfortowej sytuacji (ponad 80 bb) Marcin w niezłej (ponad 50bb), ale u reszty naszych rodaków tak dobrze już nie jest. Nie jest to jakaś sytuacja, z której nie można byłoby powrócić, ale żeby to zrobić, trzeba będzie „cisnąć” od samego początku. Trzymamy kciuki.
72 graczy awansowało do dnia drugiego z dnia 1A. Wczoraj, z dnia 1B, do dalszej rozgrywki przeszła bardzo podobna liczba zawodników. Oznacza to, że w drugim dniu przy stołach zasiądzie ok. 140 graczy + Ci, którzy zarejestrują się w ostatniej chwili (a mogą to zrobić do momentu, w którym w dniu dzisiejszym ruszy turniejowy zegar).
Frekwencja jest mniejsza niż się spodziewaliśmy. Pula gwarantowana – $300.000 – oczywiście zostanie dość znacznie przekroczona, ale szacowaliśmy, że ostatecznie może ona dobić nawet do $600.000, a tak na pewno nie będzie. Widać, że dla ludzi z tego regionu istnieje duża różnica między turniejami z wpisowym $100-$300, a turniejami, za które trzeba zapłacić $1000.
Zostańcie z nami. Niedługo pierwszy meldunek z gry.