Okazało się niedawno, że były dyrektor wykonawczy Full Tilt Poker, Ray Bitar, dostał zakaz prowadzenia jakiejkolwiek działalności biznesowej w Irlandii na najbliższe 10 lat. Zakaz w tym kraju wynika z dyrektorskiej roli Bitara w FTP w czasach przed Czarnym Piątkiem. Należy dodać, że wydarzenia te mocno uderzyły w dwie znajdujące się w Irlandii firmy: Pocket Kings i Rekop Limited.

Ray Bitar pokerObie firmy zostały bowiem wymienione w pozwie amerykańskiego Departamentu Sprawiedliwości w roku 2011. W rezultacie w całą sprawę zaangażowany został Irlandzki rząd. Następstwem podjętych wtedy przez niego decyzji było wydanie 10-letniego zakazu jakiejkolwiek działalności dla wszystkich członków zarządu i kadry dyrektorskiej niesławnego roomu FT, z Bitarem na czele.

Jak informuje strona cardschat.com:  „zarządzenie to weszło w życie już w roku 2015, ale dopiero niedawno ujrzało ono światło dzienne, dzięki publikacji gazety The Times i serwisu FlushDraw”

Kara jest dosyć surowa (zazwyczaj tego typu restrykcje nakładane są na 5 lat), ale w przypadku Bitara ciężko mówić o przesadzie. Poza tym wątpliwe jest, aby chciał on w najbliższym czasie lecieć przez Atlantyk po to, aby w Irlandii otwierać jakaś firmę.

W gruncie rzeczy Ray Bitar wyszedł z całej sprawy bez większego szwanku, a od władz USA otrzymał tylko delikatnego kuksańca. Co ciekawe z „bardzo ciężkich problemów zdrowotnych” też zdołał się jakoś podnieść.

Były członek Teamu Full Tilt Allen Cuningham powiedział swego czasu, że Bitar był bliski śmierci i bez grosza przy duszy 2 lata temu. Rok temu ukazały się jednak zdjęcia, na których widać, że Ray to okaz zdrowia (stracił sporo nadwagi) przepełniony radością tuż po ślubie ze swoją dziewczyną Jackie Lewis. Imprezę weselną wyceniono na „milion dolarów”.

Irlandia może nie być mu do niczego potrzebna. Wygląda bowiem na to, że radzi sobie całkiem nieźle tam gdzie obecnie przebywa…

źródło: highstakesdb

Wesker
Nauczyciel, tłumacz, dziennikarz, mąż, świeżo upieczony ojciec i amator pokera. W wolnej chwili lubię powędrować korytarzami tworzonymi w wyobraźni Stephena Kinga. Nie pogardzę także dobrą grą jeśli dać mi jakiegoś pada w ręce. Muzycznie zatrzymany w latach 90-tych.