Podszedłem dzisiaj do kalendarza żeby przerzucić kartkę a tam nie było żadnej kolejnej. Oznacza to, że mamy Nowy Rok, a impreza na której byłem musiała być udana. Oznacza to również, że wchodzimy w nowy etap, który także na pokerowej scenie może przynieść sporo zmian, z których kilka postaram się przepowiedzieć w akapitach poniżej!

Mistrzostwa PokerStars Championship? Tylko trochę inaczej niż kiedyś…

Kiedy przystanki European Poker Tour zakończyły się festiwalem w Pradze w połowie grudnia to końca dobiegła także pewna era. Przez 13 sezonów marka EPT stała się dominującym tourem w Europie (a według niektórych i na świecie). Wszystko dzięki ciężkiej pracy załogi EPT i wizji takich umysłów jak założyciel John Duthie oraz dyrektor Thomas Kremser. To jednak już za nami, równie zamknięte jak 2016.

poker-update-new-year-changes-2017Amaya Gaming postanowiła jednak promować bardziej swoje nowe produkty i odrzuciła historię oraz prestiż EPT. Od teraz ich turnieje zwać się więc będą PokerStars Championships (lub PokerStars Festivals, w przypadku tych regionalnych tourów). Amaya zmieniła wszystko i pierwszy duży turniej też nazywać się jak już wiecie będzie inaczej. Pa pa PokerStars Caribbean Adventure, witamy PokerStars Championship Bahamas.

I tak pomiędzy 6 a 14 stycznia, 92 turniejów zostanie rozegranych w inauguracyjnym harmonogramie, który wielu zawodników otwarcie krytykuje już teraz. Pokerzyści uwielbiają zasiadać do gry, ale 10 eventów dziennie to dla nich jednak trochę za dużo (i wygląda to na skok na kasę przedstawicieli firmy Amaya). Styczeń na Bahamach wielu graczy ma już zaklepany, ale pierwszy przystanek “PokerStars Championship” w Panamie w marcu może mieć niższą frekwencję niż organizatorzy przewidują (może wtedy właściciel marki PS przyzna się do pomyłki, choć i tak nie przywróci to EPT).

Wielki przełom festiwalu GPL

Kiedy Global Poker League zostało zapowiedziane w połowie 2015 roku wiadomo było tylko tyle, że Alexandre Dreyfus chce przełamać dotychczasowe standardy pokera. Rok 2016 pokazał jednak, że Dreyfus i jego ekipa z GPL starają się jak mogą, aby promować drużynowe zawody (i poszło im to całkiem nieźle), co wychodzi im dosyć dobrze mimo kilku wpadek (pamiętacie mały skandal z „pożyczkami” Alexa oraz wycofanie się z jednego z ciekawszych centrów konferencyjnych z meczami World Championship na rzecz Las Vegas z finansowych powodów?). W 2017 muszą udowodnić, że wiedzą co robią, albo ich czas może bezpowrotnie minąć.

Koncepcja GPL jako doskonale znanego “e-Sportu” to niestety lekka fantazja. Kiedy oglądamy 6 zawodników toczących boje w takich grach jak Warcraft, Call of Duty czy Rocket League to czujemy emocje, o które ciężko przy dwóch facetach zamkniętych w “Cube”. Dreyfus i jego ludzie muszą dobrze się zastanowić jak uatrakcyjnić swój produkt i sprzedać go nowym użytkownikom, których tak potrzeba na pokerowych stołach.

Internetowy Poker wróci do U. S. A.? Nie wydaje mi się…

Wybory w Stanach Zjednoczonych postawiły pod wielkim zapytaniem powrót pokera do USA i poszczególnych jego stanów. Donald Trump na stanowisku prezydenta oraz Republikańska partia u władzy to oznaki, że do Waszyngtonu zmierzają regulacje bardzo surowe dla pokerowych gier w sieci. Jeśli nie dokona się to w 2017 to w 2018 na pewno doczekamy się jakichś nowych ustaw delegalizujących jeszcze bardziej gry na kontynencie za oceanem.

Skąd ten pesymizm? Parta Republikańska ma większość, która pozwala jej wprowadzać w życie sporo ze swoich planów. Ich działalność podczas kampanii finansował też mocno właściciel kasyn w Las Vegas, miliarder Sheldon Adelson, Z pewnością trzeba mu będzie się jakoś opłacić za wsparcie, a powszechnie wiadomo, że jego stanowisko w sprawie gier online jest, że tak powiem średnio entuzjastyczne.

Co będzie u nas na naszym rodzimym podwórku czas pokaże, choć wydaje się, że możemy doczekać się tego, że normalnie zagramy na swoim własnym terenie. trzeba być dobrej myśli.

Rok 2017 zapowiada się na niezbyt łatwy i osobiście mam nadzieję, że niektóre przewidywania nie spełnią się. Czas pokaże co z tego stanie się prawdą. A my jak zawsze – pożyjemy, zobaczymy.

źródło: pokernewsdaily

Wesker
Nauczyciel, tłumacz, dziennikarz, mąż, świeżo upieczony ojciec i amator pokera. W wolnej chwili lubię powędrować korytarzami tworzonymi w wyobraźni Stephena Kinga. Nie pogardzę także dobrą grą jeśli dać mi jakiegoś pada w ręce. Muzycznie zatrzymany w latach 90-tych.