Dziś przyjrzymy się problemowi, z jakim zmaga się wielu początkujących graczy. Dlaczego rywale tak często wyrzucają karty w obliczu ich agresji? 

Często spotykam się z graczami, którzy narzekają, że, mówiąc kolokwialnie, nie mogą znaleźć kupców na swoje silne układy. W ich mniemaniu wszystko sprzysięgło się przeciwko im. Zawsze, gdy wykonują agresywny ruch, rywal reaguje wyrzuceniem kart, a gdy próbują blefować, to nadziewają się na silne ręce u przeciwników. Jak taki stan rzeczy wytłumaczyć?

Przychodzi pokerzysta do lekarza

Zacznijmy od tego, że ja bym do końca nie ufałbym subiektywnym deklaracjom „poszkodowanych” graczy. To potwierdzone naukowo, że bardzo dobrze pamiętamy sytuacje, gdy nam dzieje się krzywda – na nich przecież najbardziej się skupiamy – a pomijamy, puszczamy w niepamięć, chwilę naszych triumfów lub, co ma ogromne znaczenie w grze takiej jak poker, rozdania, w których nie byliśmy faworytami do wygranej, a pula trafiła w nasze ręce.

Skupmy się teraz na sprawach związanych bezpośrednio z pokerową strategią i planem prowadzenia gry. Wczujmy się w rolę lekarza, który przechodząc od ogółu do szczegółu stara się zidentyfikować problem, z jakim zmaga się pacjent. Jak zatem mogłaby wyglądać najbardziej ogólna diagnoza w tym konkretnym przypadku?

Grasz zbyt zachowawczo

Gracze często nie rozumieją tego, że to stwierdzenie trzeba traktować w znaczeniu ogólnym. Nie mam na myśli tego konkretnego przypadku, gdy masz bardzo silny układ, z którym marzysz o zestackowaniu się – w końcu każdy potrafi wcisnąć przycisk raise, gdy jest w posiadaniu nutsów – ja mówię o sposobie rozgrywania całego zakresu po flopie.

Jeśli rywale wyrzucają karty, jak tylko postawisz swój zakład, stawia to w niekorzystnym świetle Ciebie, a nie ich. Widocznie mają powody do tego, aby twierdzić, że przebicie z Twojej strony w większości przypadków oznacza prawdziwą siłę. Ale dlaczego oni tak twierdzą? Bo im nie pokazałeś, że może być inaczej: nie zostałeś złapany na blefie, nie wyrzuciłeś kart do kontrującego przebicia z ich strony etc. Stąd też ciężko im wpasować w zakres układów, z którymi wykonujesz raise, układy inne niż te bardzo silne. Co zatem powinieneś zrobić?

Poluźnij hamulce

Najprostszą drogą do tego, żeby tę niekorzystną sytuację odmienić, jest zwiększenie agresji. Musisz zmusić przeciwnika do tego, aby ten zaczął się zastanawiać, czy tym razem zagrywasz dla wartości czy blefujesz. Jak tylko zasiejesz w jego głowie ziarenko niepewności, możesz być pewny, że w końcu popełni błąd (lub wcale nie) i opłaci Twój najsilniejszy układ z układem o relatywnie średniej sile, w nadziei, że tym razem blefujesz. Jak zabrać się za przemodelowanie sytuacji do stanu wyżej opisanego?

Jeśli po raz pierwszy robisz coś takiego, to najlepiej będzie, jak skorzystasz z historii rozdań zapisanej w trackerze. Twoim zadaniem jest ustawić filtry w ten sposób, aby program pokazywał tylko te rozdania, kiedy to miałeś silne ręce, i które zakończyły się od razu, jak tylko podbiłeś stawkę. Aby analiza była skuteczna, musisz zapomnieć o konkretnych kartach, które posiadałeś w danym rozdaniu, za to całą swoją energię musisz skupić na wynalezieniu najbardziej naturalnych blefów, które mógłbyś mieć w danej sytuacji.

Specjalnie podkreślam słowo „naturalny blef”, ponieważ blefować można w każdej chwili, z dowolną ręką, nam natomiast chodzi o wybór tych właściwych rąk do blefowania, czyli takich, które pasują do Twojej pozycji, do obranej przez Ciebie linii, ale również i takich – to tzw. semi-blefy – które w dalszej części rozdania mogą zamienić się w najlepszy układ lub umożliwią Tobie kontynuowanie agresji.

Nienaturalny blef

Przykład

Mamy board . Rywal na pozycji zagrywa c-bet, a Ty jesteś na BB i musisz na to zagranie jakoś zareagować. Do tej pory grałeś raise tylko z top parą i top kickerem, z dwiema parami i z setami (często były to efektywne nutsty). Nigdy nie pokazałeś rywalom, że jest inaczej, dlatego po Twoim zagraniu najczęściej akcja kończyła się szybkim foldem z ich strony.

Po tym, jak nauczysz się wyszukiwać inne ręce, z którymi można rozważyć raise, znacznie trudniej będzie odgadnąć, co robisz. Zobaczmy, jak mogą w tym przypadku wyglądać blefy na tym boardzie:

  • nienaturalny blef – po prostu bierzesz rękę „od czapy” i zagrywasz raise, np. z
  • naturalny blef – backdoor draw do nustowego koloru i backdoor do strita
  • naturalny blef – draw do nutsowego strita, np.
  • inny naturalny blef – draw do koloru, np.
  • jeszcze inny naturalny blef – combo draw, np.

Odrób pracę domową, a zobaczysz, że przyniesie to doskonałe efekty. Po kilku takich ćwiczeniach wyszukiwanie solidnych blefów wejdzie Tobie w krew. Bez większego zastanowienia, w ułamku sekundy, będziesz potrafił wybrać naturalny blef, a przy tym będziesz wiedział, czy Twoje zagranie:

  • spójne jest z zakresem, jaki przypisuje się graczom na Twojej pozycji;
  • spójne jest z linią, którą prezentujesz od fazy preflop;
  • ma duże szanse na powodzenie, bo rywal jest odpowiedni, stacki są wystarczająco głębokie etc.

Ja wiem, że ty wiesz, że ja wiem… 

Gdy Twój świadomy przeciwnik przekona się kilkakrotnie, że zmieniłeś swoją strategię, a raise może teraz oznaczać szereg różnych układów, też zacznie modyfikować swoją strategię. On już wie, że w swoim zakresie masz wiele rąk drawujących, tak więc już na wstępie ciężko będzie go wyrzucić z top pary. Nie tylko będziesz częściej sprawdzany ale z rywal może zacząć Cię nawet przebijać z tym układem. Czy nie o to nam chodziło?

Zmiany w jego reakcji na Twój raise mogą być jeszcze bardziej znaczące. W dalszej kolejności przeciwnik może zacząć sprawdzać przebicia z parami niższymi od najwyższej karty. W repertuarze co lepszych graczy znajdą się również odpowiedzi w postaci własnych blefów. Przeciwnikowi będzie wówczas przyświecała taka myśl: skoro masz tam dużo słabości, to re-raise, a może i drugie uderzenie na turnie, powinny zmusić Cię wystarczaąco często do spasowania kart.

Podsumowanie

Pacjent uzdrowiony? Pewnie jeszcze nie, ale z pewnością pacjent bardziej świadomy, a to już bardzo dużo.

Stosowanie się do zaleceń lekarza w krótkim czasie sprawi, że rywale zaczną opłacać Twoje najsilniejsze układy. Oczywiście wszystko ma swoją cenę – od tej chwili ciężej będzie Ci przepchać własne blefy – dlatego tak ważna jest selekcja rąk, z którymi podejmujesz się tej sztuki – a w sytuacji ekstremalnej, gdy gracze będą ze sobą dużo grali i wzajemnie obserwowali poluźnianie wymagań dot. sprawdzeń, może się okazać, że dopiero beczki na turnie i na riverze będą w stanie wyrzucić rywala z choćby marginalnego showdown value.

Całe piękno pokera – kto się lepiej dostosuje, ten wygra!

Doro
Pasjonat pokera, który chciałby, żeby gra stała się ważniejszą częścią jego życia. Wybrał się w drogę z NL2 do NL100. Czy kiedyś zrealizuje swój cel?