Przemysł lotniczy może mocno przyczynić się do popularyzacji kryptowalut wśród pokerzystów. Linie lotnicze Air New Zealand podpisały właśnie umowę ze zdecentralizowanym partnerem transportowym, spółką Winding Tree.

Oczekiwanie na lotnisku nie należy do najprzyjemniejszych czynności, jakim oddawać może się dzisiejszy człowiek. Niestety jest tak nie tylko u nas, ale i na całym świecie. Pośpiech, tłok, opóźnienia i kolejki.

Air New Zealand ma jednak na to pewne lekarstwo. Linia ta znana jest graczom, bo w Stanach obsługuje kilka lotów na World Series od Poker. Proces odprawy jest prosty i przyjemny, siedzenia są wygodne, a jedzenie można zamówić sobie w każdej chwili za pośrednictwem elektronicznego kelnera.

Od teraz marka ta nabierze jeszcze wyższej jakości, bo kryptowaluty nie będą jej obce. Wielbiciele przelewów powinni bardzo na tym skorzystać.

Z czego cieszyć mieliby się pokerzyści? 

Nie ma co ukrywać, że gracze lubiący karty czasem nie są zorganizowani i zostawiają kupno biletów lotniczych na ostatnią chwilę. Ceny są wtedy oczywiście horrendalne. Inni odnoszą czasem nieoczekiwane zwycięstwo i muszą przełożyć swój lot.

Gotówka to na swój sposób brudna forsa. Świat dzisiaj chce od niej uciec, a roomy takie jak CoinPoker i Virtue Poker tylko potwierdzają, że przyszłość leży w cyfrowych walutach. Ostatnio pojawiły się nawet pogłoski o tym, że Szwecja jako pierwszy kraj chciałaby przejść na stricte cyfrowe transakcje.

Jeśli przykład Skandynawów okaże się dobry, to waluty jakie znamy, monety i banknoty przestaną istnieć, no chyba, że w kolekcjonerskiej formie dla wszystkich tych, którzy zbierają je w specjalnych klaserach.

Jak to wszystko ma się do biletów lotniczych? 

Gracz, który chce odnosić sukcesy musi wygrywać. Musi grać ze słabszymi od siebie. Virtue Poker i CoinPoker przyciągają na razie tylko wielbicieli pokera i kryptowalut. Nie ma tam za dużo graczy rekreacyjnych.

Podróże samolotami do najtańszych nie należą, ale jeszcze chwila minie zanim płacić za nie będziemy w bitcoinach. Jest to jednak krok do tego, aby oswoić się z kryptowalutami, a to własnie musi przydarzyć się pokerzystom, aby chcieli później o tę walutę grać na stole. Same bilety też trochę jak wspomnieliśmy kosztują i można by obniżyć ich ceny, gdyby zniknęły pewne, typowe dla tradycyjnych walut, opłaty.

Air New Zealand (ANZ) zawiązało partnerstwo z platformą Winding Tree, aby bliżej przyjrzeć się technologii blockchain. Dyrektor wykonawczy ANZ, Avi Golan jest zainteresowany tym jaki potencjał kryje się w nowym rozwiązaniu, zarówno dla rezerwacji biletów, poprawianiu jakości usług jak i programów lojalnościowych.

Winding Tree obiecuje obniżyć koszta obsługi, a pokerzyści będą mieli okazję się o tym przekonać w drodze na ulubione turnieje pokerowe.

ANZ to nie jedyna firma lotnicza wspierająca Winding Tree. Zaledwie miesiąc temu podobną umowę podpisała Lufthansa. Jeśli jesteście zainteresowani walutą Winding Tree to zwie się ona Líf.

Oprócz ANZ i Lufthansy, technologią blockchain mimo ostrzeżeń Vladimira Putina interesuje się także przewoźnik Air France. Ten ostatni, jakże sympatyczny prezydent Rosji twierdzi jednak, że kryptowaluty to zagrożenie zjawiskiem prania brudnych pieniędzy, ale rosyjskie linie S7 już korzystają z tego typu rozwiązań do zarządzania swoimi biletami.

baner maksymalny rakeback

 

ŹRÓDŁOCalvin Ayre
Wesker
Nauczyciel, tłumacz, dziennikarz, mąż, świeżo upieczony ojciec i amator pokera. W wolnej chwili lubię powędrować korytarzami tworzonymi w wyobraźni Stephena Kinga. Nie pogardzę także dobrą grą jeśli dać mi jakiegoś pada w ręce. Muzycznie zatrzymany w latach 90-tych.