Gorącym tematem na pokerowych forach w zeszłym tygodniu był planowany „sit out” na PokerStars. W ten sposób gracze chcieli zaprotestować przeciwko podwyżkom rake’u w grach cashowych i turniejach sit & go w wersji hiper turbo.
Kierownictwo PokerStars jak również najbardziej znany (i najbardziej słuchany) gracz sponsorowany Daniel Negreanu bronią decyzji, tłumacząc, że jest to konieczne, aby zachować standard gier. Negreanu powiedział nawet, że to wygrywający gracze zabijają grę (nie wszyscy się z tym jednak zgodzili) i że PokerStars stara się jak może, aby przyciągnąć do niej rekreacyjnych graczy. Wprowadzenie turniejów Spin and Go to przykład tej właśnie strategii. Może ona rzeczywiście przyciągnąć rekreacyjnych graczy, ale zagraża też potencjalnym zyskom graczy tam grindujących.
Po swojej wypowiedzi Negreanu został zaatakowany przez grinderów zwłaszcza tych na forum 2+2. Gracze twierdzą, że Daniel mówi to co wypada mu powiedzieć jako przedstawicielowi PS i że nie chce podcinać gałęzi, na której siedzi. Gracze zignorowali też wypowiedź Negreanu, w której czytamy, że podwyżki były planowane zanim Amaya przejęła pokerowego giganta i PokerStars jest nadal najtańszą stroną pokerową.
Datą planowanego „sit outu” była zeszła środa, 5-ego listopada. Według pomysłodawcy gracze mieli usiąść na stołach i odsiąść się tłumacząc na czacie czemu nie mogą dalej grać. Uczestnicy mieli nadzieję, że zachęcą w ten sposób innych graczy do zrobienia tego samego.
Pomimo prób podjętych przez graczy (zdjęcie powyżej) ruch na stolikach do gier cashowych nie zwolnił 5 listopada. Mało tego, Pokerscout, strona śledząca traffic na stronach pokerowych donosi, że PokerStars zanotowało tego dnia rekordową frekwencję!
W grach cashowych protest nie odniósł skutku, ale w artykule na Pokerfuse czytamy, że lepiej zorganizowany sit-out na stołach CAP i tych do gier heads-up sit & go odniósł zamierzony efekt i zaburzył płynność gier. Na stawkach $10/$20 w grach CAP pojawiły się długie listy graczy oczekujących, a wielu pokerzystów z wysokich stawek z gier HU SNG zgodziło się w ramach protestu nie grać ze sobą.
Nie wiadomo jeszcze czy protesty wywołają jakieś obniżki, ale wątpliwe, aby firma Amaya przestraszyła się tego co miało miejsce kilka dni temu.
źródło: highstakesdb.com