Kiedy pod koniec pierwszego kwartału Phil Galfond zapowiedział, że otworzy swój własny poker room ludzie byli nieco zdziwieni. Czas był wprawdzie idealny, ze statku znanego jako PokerStars wyskakiwały rzesze graczy, ale jednak projekt uznanego pokerzysty budził (i nadal budzi) pewne wątpliwości.
W ostatnim czasie Phil został nawet poproszony o udzielenie wywiadu na ten temat. Dziennikarze byli ciekawi jak zamierza przyciągnąć zarówno graczy rekreacyjnych oraz zawodowców i jednocześnie osiągnąć przy tym profit. Niestety Galfond odmówił, bo w zasadzie nie ma nic nowego do zakomunikowania.
Teraz cisza informacyjna została przerwana. Phil napisał w wątku na temat RunItOnce, że przeprasza za opóźnienie, ale plany są dalej aktualne i projekt bardzo go ekscytuje, choć, czego pokerzysta nie krył także trochę przeraża:
Nie pisałem nic ostatnio, bo prace nie posunęły się na tyle do przodu, abym mógł Wam podać jakąś nową, choćby szacunkową datę startu nowej strony – Phil Galfond.
Galfond postanowił odpocząć nawet od sesji pokerowych, aby skupić się nad projektem strony RunItOnce Poker. Obecnie pokerzysta przebywa na Malcie, gdzie przez kolejne 3 miesiące wraz ze swoim zespołem będzie pracował nad internetowym poker roomem.
Największym problemem jest oczywiście techniczna implementacja rozwiązań jeśli chodzi o nowe oprogramowanie dla strony. Phil bardzo pragnie bowiem, aby jego wizja nabrała realnych kształtów, a to wymaga pracy wielu programistów.
Jako gracz wiem jak istotny jest dobry soft i nie chcę nic obiecywać ani z niczym startować dopóki nie zrobimy wszystkiego tak jak trzeba. – Phil Galfond.
Jakość oprogramowania jest bardzo istotna, ponieważ to jedna z niewielu cech roomu, które przyciągają graczy bez względu na to czy grają oni zawodowo czy rekreacyjnie. PokerStars do dzisiaj boryka się z problemem „dogodzenia” obu grupom zawodników i Galfond najprawdopodobniej także będzie musiał zmierzyć się z tym problemem. Pożyjemy i zobaczymy jak sobie z tym poradzi.
Room z pewnością ruszy; już Galfond się o to postara. Strona RunItOnce wystartowała w 2012 i nadal nie przynosi niesamowitych profitów, ale i nie zwija żagli. Z pewnością właściciel i twórca portalu robi to co robi z myślą o tym, aby wszyscy coś na tym zyskali. Pytanie ile rzeczywiście dostaną gracze, a ile zgarnąć chce sam Galfond.
Podczas tworzenia RunItOnce, Phil powiedział bowiem tak:
Jeśli pokerowe szkolenie przyrównać by do samolotów to Run It Once byłoby klasą biznesową. – Phil Galfond
To oznacza elitarnych pokerzystów w roli trenerów i wysokie ceny. Gdzie zatem wyląduje RunItOnce Poker i kogo będzie stać na bilet tą linią? Czas pokaże..