Prawdopodobieństwo w Texas Hold’em – część IV

Dzisiaj na warsztat bierzemy to, co tygrysy lubią najbardziej, czyli pokera królewskiego, zwanego z angielska royal flushem. I co nieco o bad beatach.

Układ składający się z pięciu ułożonych kolejno kart w jednym kolorze od asa do dziesiątki jest układem w pokerze najwyższym. I niezmiernie rzadko występującym, więc każdy pokerzysta, jeżeli w ogóle uda mu się kiedykolwiek trafić pokera królewskiego, z pewnością zapamięta tę chwilę do końca życia.

Już samo wyświetlenie się na boardzie trzech kart w jednym kolorze od dziesiątki w górę jest zdarzeniem występującym nader rzadko. Tak dzieje się statystycznie tylko raz na 60 rozdań, które dochodzą do rivera!

Załóżmy, że grasz przy pełnym stole, na którym każdy, kto ma na to szansę, gra do końca, by uskładać pokera królewskiego. Oznacza to, że nie foldują swojej ręki aż do rivera, jeśli na river mają jeszcze szansę dobrać do swojego wymarzonego układu. W takim przypadku zobaczymy royal flusha raz na 3600 rąk.

W rzeczywistości szanse są jeszcze mniejsze, odkąd ludzie nauczyli się foldować przed flopem karty tupu QTs. Nie każdy ma tyle zaparcia, by gonić królewskiego pokera z takimi kartami, gdy musi zagrać po zagraniu i kolejnym przebiciu od graczy siedzących z prawej strony stołu…

Przyjmijmy jednak, że siedzisz przy stole, gdzie kto tylko ma szansę, gra do końca, by uskładać royal flusha. Jeżeli wytrzymasz przy takim stole przez 100 rozdań, szansa, że w końcu zobaczysz u kogoś najwyższy możliwy układ, wynosi 2.7%. Nadal mało prawdopodobne, ale nie niemożliwe.

Jeżeli nie masz niczego lepszego do roboty, możesz posiedzieć i przez 2500 rozdań, co odpowiada mniej więcej 100 godzinom spędzonym przy pokerowym stole na żywo. Wtedy szansę na zobaczenie królewskiego pokera rosną do niemal 50%! Jeśli jednak nie masz tyle czasu ani ochoty, zapraszamy na filmik, na którym zobaczysz aż trzy pokery królewskie i to w jedyne 10 minut.

Oddsy dotyczące królewskiego pokera

Bad beat jackpot, czyli przegrywasz ale wygrywasz

Wiele lokalnych poker roomów i niektóre roomy online, oferują bad beat jackpoty. Polega to na tym, że jeżeli przegrasz rozdanie posiadając bardzo silny układ, ty oraz reszta towarzystwa, siedzącego przy twoim stole, podzielicie się znaczną nagrodą. Bad beat jackpot może wynieść i milion dolarów i są gracze, którzy stali się bogaci tylko dzięki temu, że przegrali jedno pokerowe rozdanie…

Wadą bad beat jackpotów jest to, że naprawdę ciężko je trafić. A i różne roomy maja różne zasady dotyczące rąk, kwalifikujących się do bad beat jackpota. Najczęściej zasadą jest, że przegrywający gracz musi mieć minimum karetę ósemek. Dodatkowo do ułożenia swoich układów, tak przegrany jak zwycięzca, muszą użyć obu swoich kart na ręku.

Oto najlepszy przykład ręki, kwalifikującej się do bad beat jackpota:

Niestety, nieszczęsny Motoyuki Mabuchi, który przegrał mając karetę asów i nadział się na królewskiego pokera, bad beat jackpota nie dostał. Pokazane rozdanie pochodzi z jednego z turniejów World Series of Poker, a tam bad beat jackpotów nie przewidują.

Porozmawiajmy o liczbach: jeżeli w grze heads-up ty i twój rywal robicie wszystko, by trafić bad beat jackpota (czyli nie zrzucamy pary ósemek ani wyższych par, oraz kart, które mogą złożyć się na pokera) i ciągniemy każde takie rozdanie aż do końca, mamy szansę jedną na 7 milionów, że nasza ręka zakwalifikuje się do bad beat jackpota. Życia może nie starczyć…

Nasze szanse rosną wydatnie, gdy do stołu zaprosimy więcej graczy. Przy pełnym stole szansa na to, że spotkają się dwa kwalifikowane wysokie układy, wynosi 1 do 194 tysięcy.

Oddsy na bad beaty

A w części piątej i ostatniej – znowu to samo, czy te same karty dwa razy pod rząd. Oraz liczby, dużo liczb.